Agenda ONZ, równość płci i ekologizm na ŚDM? Dramatyczny list polskich rodziców do biskupów Lizbony

W lipcu, gdy dotarłem do informacji, że Światowe Dni Młodzieży – Lizbona 2023, mają być podporządkowane Celom Zrównoważonego Rozwoju, nagrałem wideo wskazując, że globalistyczna Agenda ONZ jest nie do pogodzenia z chrześcijaństwem.

Te wiadomości zaniepokoiły grono rodziców, którzy postanowili sprawę zbadać u źródeł. Napisali list do koordynatora Światowych Dni w Lizbonie Bpa Americo Aguiar, a kopię listu wysłali do Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski oraz do Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia w Watykanie, do Kardynała Kevina Farrella. Rodzice zwrócili uwagę, że Agenda ONZ i Cele, zawierają szereg zobowiązań, na które nie mogą zgodzić się ludzie wierzący.

Oprócz tego, rodzice z niepokojem odnotowali partnerstwo ŚDM, z Global Tree Inicjatywe, promującą, radykalny ekologizm, oparty na buddyzmie i innych pogańskich ideach. Wkrótce z Lizbony nadeszła odpowiedź.

Pod nagraniem, w którym opisałem tę wymianę korespondencji, pojawiło się kilkaset komentarzy, wśród nich wiele z prośbą o upublicznienie tego listu. Spełniamy zatem prośbę i za zgodą autorów zamieszczamy list polskich rodziców do Bp. Americo Aguiar + załącznik, a także odpowiedź z Lizbony.   

Warto zauważyć, że w kwietniu 2022 roku na oficjalnej stronie Światowych Dni Młodzieży pojawiła się grafika informująca o celach Agendy ONZ wplecionych w założenia ŚDM, która po pewnym czasie zniknęła, Jednak, jak wiemy, w sieci nic nie ginie i nam pozostał screen.

Screen ze strony ŚDM


List rodziców z Polski do Koordynatora Generalnego ŚDM Lizbona 2023

Warszawa, styczeń 2023 

Ks. Biskup Américo Manuel Alves Aguiar – Komitet Organizacyjny ŚDM w Lizbonie 

Księże Biskupie, 

Jako rodzice młodzieży planującej udział w Światowych Dni Młodzieży (ŚDM) w 2023, piszemy, aby wyrazić nasz sprzeciw wobec pewnych elementów programu ŚDM umieszczonego na stronie ŚDM. Piszemy z prośbą o wykluczenie z programu ŚDM Agendy 2030, której wiodącym elementem są Cele Zrównoważonego Rozwoju („Cele”), wycofania się z partnerstwa z GTI (i usunięcie linków do stron GTI) i przywrócenie ŚDM charakteru religijnego, bez włączania jakichkolwiek programów politycznych i promowania innych religii (buddyzm) poprzez strony GTI.

Powodem naszego wystąpienia jest poważne ryzyko negatywnego wpływu na młodzież uczestniczącą w ŚDM, promowanej przez organizatorów ŚDM, Agendy 2030 i Celów. Może to nastąpić w efekcie braku lub niewłaściwego zrozumienia niegodziwości moralnej niektórych z tych Celów. Warto zauważyć, że Agenda i Cele były od początku kontrowersyjne tak, że niektóre kraje, w tym Stolica Apostolska, zgłosiły poważne do nich zastrzeżenia (m. in. Noty Watykanu z 2015 i 2016 r.). Promując Agendę i Cele na ŚDM możemy wytworzyć u młodzieży jednoznacznie pozytywny obraz Celów, które w wielu punktach są nie do pogodzenia z Ewangelią i nauczaniem Kościoła. Może to, wbrew intencjom organizatorów ŚDM, wprowadzić w błąd, przynieść zamieszanie moralne młodzieży i być postrzegane jako przyzwolenie na użycie niegodziwych moralnie metod dla osiągnięcia Celów. W skrajnych wypadkach, promocja Celów może usprawiedliwiać popełnienia grzechu śmiertelnego. Kluczowe treści w Celach budzące nasz niepokój i sprzeciw to:

  • zobowiązanie państw-sygnatariuszy do zapewnienia powszechnego dostępu do niegodziwych metod „zdrowia reprodukcyjnego” tj. aborcji czyli zabójstwa dziecka nienarodzonego (w ramach celu 3.7 i 5.6),
  • zalecenie wprowadzenia powszechnej edukacji seksualnej (Cele 3.7, pośrednio 4.7) bez poszanowania norm moralnych i praw rodziców, edukacji w wersji wulgarnej i promującej permisywizm moralny, 
  • zalecenie (Cel 3.7) powszechnego dostępu do antykoncepcji i innych niegodziwych form ograniczania płodności, 
  • konieczność promowania tzw. równości płci (gender equality), z wieloznacznym pojęciem gender, które coraz częściej jest interpretowane jako zdeterminowane kulturowo płeć, którą każdy ma prawo zmienić.

Od przyjęcia Agendy 2030 i Celów (2015) widzimy nasilającą się ideologiczną interpretację Celów (m. in. ONZ i jej agendy, wiele państw Zachodu) poprzez rozszerzanie katalogu praw człowieka  o nowe, pseudo-prawa człowieka jak np. prawo do aborcji, etc. Jest to przewrotna podmiana Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948), w dużej mierze opartej na prawie naturalnym (i dekalogu), na nowe pseudo-prawa człowieka. Takie zmiany uderzają w rodzinę i małżeństwo rozumiane jako podstawowa komórka społeczeństwa oparta na związku mężczyzny i kobiety. 

Krytycznie także oceniamy partnerstwo organizatorów  ŚDM z Global Tree Initiative (GTI). Link na stronie ŚDM do strony GTI de facto sprzyja propagowaniu buddyzmu, ułatwiając  młodzieży  zapoznanie się z nauczaniem m. in. XIV Dalaj Lamy, opowiadającego się za dopuszczalnością aborcji, akceptującego związki homoseksualne. Strona GTI propaguje jako wzory do naśladowania inne kontrowersyjne autorytety i ich nauczanie. 

Szczegółowe omówienie naszych zastrzeżeń i proponowanych rozwiązań zawarliśmy w Załączniku 1. 

Z okazji rozpoczynającego się Nowego Roku 2023 prosimy przyjąć życzenia wielu łask Bożych i opieki Najświętszej Maryi Panny – Matki Kościoła.  

W imieniu wielu rodzin z Polski: Piotr Zajkowski, Robert Kowalczyk

Do wiadomości: Ks. Biskup Grzegorz Suchodolski – Krajowe Biuro Organizacji ŚDM, Ks. Kardynał Kevin Joseph Farrell LC – Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia

Załącznik 1. 

Nasze uwagi dotyczą programu ŚDM umieszczonego na głównej stronie internetowej organizatora  ŚDM – Lizbona 2023 czyli Fundação JMJ Lisboa 2023 oraz zapowiadanych na tej stronie działań organizatorów  ŚDM. 

1. Krytyczna ocena włączenia jako kluczowego elementu programowego w ŚDM w Lizbonie Agendy ONZ 2030, której wiodącą  ideą jest program  realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju („Cele”)

Z tego źródła dowiadujemy się, że głównym celem spotkania z katolicką młodzieżą jest polityczna Agenda ONZ 2030, której wiodącą ideą jest program realizacji Celów, zawierający  17 ściśle określonych celów i blisko 200 zadań szczegółowych . Choć jest to nie wiążący prawnie dokument (deklaracja), którą podpisało ponad 190 krajów członkowskich ONZ, to jednak stanowi pewien rodzaj zobowiązania państw, którego realizacja jest przedmiotem raportowania państw sygnatariuszy i sprawdzania przez ONZ i inne organizacje. To zobowiązanie dotyczy także tych Celów, które same w sobie wywoływały i nadał wywołują kontrowersje i wątpliwości o charakterze moralnym, kulturowym, społecznym i ekonomicznym. Te wątpliwości pogłębia sposób ich radykalnej interpretacji i oceny[1] przez ONZ i jej agendy oraz niektóre państwa, w tym Unię Europejską (UE). 

Te kontrowersyjne Cele (np. 3.7 i 5.6, a także pośrednio cele 4.7) wymieszane z Celami, które mają pozytywny charakter, wskazują na istnienie ideologicznej agendy politycznej, mającej swoje daleko idące negatywne konsekwencje dla zdrowia moralnego społeczeństw, w tym młodzieży i dzieci . Agenda 2030 i Cele od początku budziły wątpliwości i dlatego niektóre kraje, które podpisały Agendę 2030 i Cele, zgłosiły specjalne noty zawierające wątpliwości co do zawartych w tych dokumencie sformułowań o charakterze ideologicznym, sprzecznych z panującym w nich porządkiem prawnym, tradycjami, kulturą i systemem wartości. Ponadto niektóre z krajów przedstawiły swoje rozumienie zapisów zawartych w Celach, odcinając się od zniekształcającego pierwotne intencje rozumienie pojęć „gender” czy „zdrowie reprodukcyjne”. Te kraje, np. Watykan w 2015 i 2016 r., zgłosiły swoje zastrzeżenia i uwagi wyjaśniające dotyczące Agendy 2030 i jej Celów i zakwestionowały pewne zideologizowane interpretacje (np. pojęć zdrowie reprodukcyjne czy gender equality). Skuteczność tych zabiegów pozostaje pod dużym znakiem zapytania, a rozwój wypadków w ONZ i jej agendach wskazuje, że  wyżej wymienione zastrzeżenia  mają ograniczoną siłę oddziaływania, gdy w ONZ i jej agendach  zaczyna dominować skrajnie zideologizowane, przeciwne moralnemu nauczaniu Kościoła rozumienie kwestii niedyskryminacji, równości płci czy zdrowia reprodukcyjnego.

Chcemy zdecydowanie zauważyć i podkreślić, że Agenda 2030 i Cele jako dzieło polityczne, jest w wielu punktach nie do pogodzenia z moralną nauką Ewangelii i nauczaniem Kościoła zawartym w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Możemy śmiało stwierdzić jako praktykujący katolicy, że wiele zapisów tego programu promuje bezpośrednio działania moralnie niedopuszczalne, które są wskazaniem i zachętą do popełnienia grzechu śmiertelnego, takie jak:

  • zabójstwo dziecka nienarodzonego (w ramach celu 3.7 i 5.6) poprzez obligowanie państw do zapewnienia powszechnego dostępu do niegodziwych metod „zdrowia reprodukcyjnego” takich jak aborcja, 
  • wulgarną edukację seksualną (wg radykalnego wzorca WHO podającego rekomendacje sprzeczne z nauczaniem KK nt. zachowania czystości przedmałżeńskiej, nt. masturbacji, antykoncepcji) 
  • antykoncepcję, sterylizację (co mieści się w ramach  „zdrowia reprodukcyjnego” wg wielu agend ONZ, w tym WHO oraz stanowiska UE) . Są to zapisy zawarte w celu Celach 3.7 i 5.6 [2]  . Te cele dają ONZ możliwość wywierania presji na państwa-sygnatariuszy, w celu przyjęcia w prawie tzw. „praw seksualnych i reprodukcyjnych”, przyjęcia praw postulowanych przez środowiska homoseksualne oraz feministyczne oraz do upowszechniania i wdrażania „kompleksowej edukacji seksualnej”
  • konieczność promowania tzw. równości płci (gender equality[3]) , gdzie równość płci rozumiana jest przez wiele państw  jak UE, USA, Kanada, mających wielką siłę oddziaływania na ONZ, na sposób ideologiczny, między innymi jako tzw. płeć kulturowa, oderwana od rzeczywistości płci biologicznej (kobieta – mężczyzna), którą można zmieniać. Tak zdefiniowana płeć, nie ma nic wspólnego z Bożym dziełem stworzenia człowieka jako mężczyzny i kobiety. Promowanie tzw. równości płci, zdefiniowanej wyłącznie kulturowo, co jest podstawą propagowania prawa do zmiany płci oderwanej od biologii (z czym mamy coraz więcej do czynienia na poziomie debat i rezolucji agend ONZ oraz w UE) uderza bezpośrednio w prawo naturalne oraz neguje rozum człowieka, nie wspominając o porządku moralnym.

W niektórych opisach Celów oraz kolejnych dokumentach ONZ, nawiązujących do Celów i Agendy 2030, ujawnia się tendencja do promowania „nowych” pseudo-praw człowieka lub ideologicznej reinterpretacji istniejących praw człowieka. Te nowe prawa (spoza katalogu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948) są dodawane i rozszerzane przez różne agendy ONZ, ale też niektóre kraje oraz UE i obejmują nowe „quasi-prawa” jak np. prawo do zmiany płci, prawo do powszechnie dostępnej aborcji bez ograniczeń, prawo do zawierania małżeństw jednopłciowych, prawo do eutanazji i wiele innych. Te nowe „prawa”, są jawnym odrzuceniem prawa naturalnego przez współczesny świat polityczny, kulturowy, prawny, edukacyjny i medialny.

Powyższe przykłady dotykają tylko niektórych konsekwencji przyjęcia Celów i nasuwają przypuszczenie o niewykluczonej intencji zastąpienia etyki opartej na prawie naturalnym  uwzględnionej w  większości zapisów Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948), jakąś nową etyką globalną, gdzie ochrona rodziny, jako podstawowej komórki społeczeństwa oraz małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety, nie jest zapewniona, a rodziny, małżeństwa wręcz traktowane jako anachronizm i instytucje patriarchalne, opresyjne np. wobec kobiet. Ta nowa, „nowoczesna” etyka ma także wymiar antynatalistyczny, jako sposób ograniczenia wzrostu ludności, co jest przez niektóre agendy ONZ i wiele liberalnych i „zielonych” partii politycznych będących dziś u sterów rządów w wielu krajach UE i Ameryki Pn. , uznawane za akt godziwy moralnie, ze względu na realizowane przez zmniejszenie dzietności ograniczenie emisji gazów cieplarnianych lub rzekome zwiększenie dobrostanu ludzi. 

Ponadto, patrząc w wymiarze Katolickiej Nauki Społecznej, realizacja Celu (Cel 13) tj. szybkiego i radykalnego ograniczania emisji gazów cieplarnianych, w celu zwalczania globalnego ocieplenia klimatu i wynikające z niego konkretne konsekwencje dla państw, w postaci wprowadzania radykalnej „zielonej” transformacji gospodarki, przebudowy życia społecznego, przyniesie konieczność poniesienia ogromnych kosztów finansowych i społecznych, które prawdopodobnie  paradoksalnie będą obciążać najbiedniejszych. A to wszystko w imię  tezy (kontestowanej przez część ekspertów), że taka szybka i kosztowna transformacja energetyczna to właściwy sposób przeciwdziałania negatywnym skutkom działalności człowieka rzekomo mającej kluczowy wpływ na ocieplenie klimatu na Ziemi[4]. Już teraz szacuje się, że powiązane z Celami (np. z celem 13 i innymi) polityki gospodarcze i społeczne niektórych państw, np. coraz bardziej radykalne rozwiązania prawne w UE m. in. w zakresie finansowania firm w powiązaniu z oceną ryzyka klimatycznego (przede wszystkim tzw. ryzyka przejścia, transition risk),  celem osiągnięcia w 2050 r. celu emisyjnego Net zero, mogą doprowadzić do znacznego zubożenia społeczeństw (np. z powodu znacznego wzrostu kosztów energii i ich konsekwencji), napięć społecznych i bolesnej transformacji społeczeństwa kosztem ogromnych wyrzeczeń.

Proponowana w Celach i Agendzie 2030 polityka społeczna, a przede wszystkim te jej kontrowersyjne etycznie elementy, które opisaliśmy wyżej (tzw. prawo do metod „zdrowia reprodukcyjnego” i tzw. planowania rodziny, gender equality), w samej istocie podważają naukę Chrystusa Pana i – naukę Kościoła katolickiego w zakresie niestosowania niemoralnych środków (aborcja, środki wczesnoporonne, sztuczna antykoncepcja, etc.), aby osiągnąć tylko pozornie słuszne moralne cele takie jak spowolnienie zmian klimatycznych lub  lepsza materialnie sytuacja rodzin (mniej dzieci), etc.  

Cele dotyczące równości płci (gender equality), niedyskryminacji, inkluzywności (i powiązane z nimi przepisy o mowie nienawiści, oraz nie respektowanie klauzuli sumienia w wielu krajach) mogą prowadzić do ograniczenia wolności słowa, religii i sumienia oraz większej kontroli społeczeństwa przez państwo wrogie moralności opartej na prawie naturalnym[5]. Taki kierunek jest w pewnym sensie zaczątkiem nowego światowego porządku społecznego i ekonomicznego, gdzie głównym wątkiem jest zwiększenie roli państwa, kontrola społeczeństwa, skrajny utylitaryzm i liberalizm etyczny, odrzucenie prawa naturalnego, odrzuceniu nauki opartej na poszukiwaniu obiektywnej prawdy, swoisty ekologizm jako nowa ideologia. 

Nowa zarysowująca się etyka globalna poszerzająca prawa zawarte w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948) o nowe pseudo-prawa człowieka jak prawo do aborcji, prawo młodzieży do zmiany płci bez zgody rodziców, etc.  to przewrotna podmiana Dekalogu i prawa naturalnego na nowe normy postępowania, których negatywne są już widoczne w wielu krajach[6]

Jako rodzice, którzy zobowiązali się przed Bogiem i Kościołem podczas Chrztu Świętego, że będziemy po katolicku wychowywać potomstwo, zdecydowanie sprzeciwiamy się, aby w takich wydarzeniach jak ŚDM, realizowany był zamiast programu umacniającego wiarę, program polityczny w wielu punktach promujący zło moralne (promocja zdrowia reprodukcyjnego i gender equality jako obowiązku państw), mogący prowadzić do niewłaściwej oceny niegodziwości proponowanych metod rozwiązywania problemów naszej Ziemi, prowadzący do utraty wiary w Bożą Opatrzność lub do zniekształcenia rozumienia moralnego nauczania Kościoła i skutkujący relatywizmem moralnym. Ponadto program ŚDM przedstawiony na stronie internetowej organizatorów ŚDM, w sposób mniej lub bardziej otwarty (np. użycie odniesień do Agendy 2030 i Celów, wytycznych WHO, różnych rezolucji ONZ, grafiki stosowanej przez ONZ) promuje ONZ i jej agendy jak WHO, UNICEF, których działalność budzi wiele wątpliwości moralnych[7]. Jako rodzice uważamy, że Kościół katolicki nie jest agendą ONZ i powinien on zachować krytyczny dystans do programów ONZ, starając się wspierać to co dobre ale też wyraźnie wskazywać co moralnie niegodziwe. Tego wskazania zagrożeń jakie wynikają z Agendy 2030 i Celów nie widzimy na stronie internetowej organizatorów ŚDM 2023.

Pragniemy jednocześnie zaznaczyć, że polityka klimatyczna ONZ oraz innych organizacji międzynarodowych oparta jest w niektórych jej aspektach, na „pedagogice strachu”, wywoływaniu lęku przed katastrofą klimatyczną rzekomo (zdania podzielone między ekspertami co do wagi realnego wpływu człowieka na zmiany klimatyczne) spowodowaną przez człowieka i  zniszczeniem warunków  życia na Ziemi (tu widać całkowite poleganie na sobie i brak zaufania do Bożej Opatrzności w szukaniu godziwych moralnie rozwiązań). 

U źródeł tej polityki jest stare, błędne twierdzenie maltuzjańskie, w ostatnich latach intensywniej  promowane przez niektóre partie polityczne sprawujące władzę w wielu państwach, że Ziemi grozi przeludnienie i trzeba radykalnych kroków celem depopulacji Ziemi. Takie stanowisko jest dziś wzmacniane współczesnymi błędnymi tezami, że człowiek jest największym zagrożeniem dla świata, dla natury, dla klimatu, wręcz pasożytem, którego należy zwalczać. Z tego wypływają poważne konsekwencje. 

Jesteśmy na to wyczuleni jako ci, którzy żyli w systemie totalitarnym komunizmu i realnego socjalizmu, motywowanymi utopijną ideą socjalistycznego „raju na Ziemi” bez Boga, wizją szczęścia człowieka zredukowanego do materii, bez wymiaru transcendentnego. Doświadczyliśmy przez wiele dziesięcioleci systemu walczącego z religią, wolnością osobistą, wolnością słowa, promującego różne eksperymenty socjalne i ekonomiczne, kończące się prawdziwym kryzysem gospodarczym i biedą ludzką. Tych działań i błędnych polityk „realnego socjalizmu czy komunizmu” i ich skutków doświadczyły nasze rodziny i nie chcemy powtórzenia takiej inżynierii społecznej, w ramach nowych wersji utopii „raju na Ziemi”, której elementem może być Agenda 2030 wprowadzana w życie w sposób niegodziwy moralnie. 

Warto też zauważyć, że pod wpływem opinii i nierzadko propagandy przedstawicieli nauki, polityki i biznesu (często mówiących jednym głosem na Światowym Forum Gospodarczym czy konferencjach ONZ), w tym wielu znanych i wpływowych osobistości, mówi się dziś wprost o konieczności depopulacji, jako koniecznego czynnika w ratowaniu Ziemi. W młodych pokoleniach, zwłaszcza także w kontekście innych zjawisk jak pandemia Covid, rodzą się postawy strachu i niechęci do zawierania małżeństw, tworzenia rodzin, rodzenia dzieci. Taka narracja jest obecna w mass mediach, w systemie edukacyjnym od co najmniej kilku lat. Jest też coraz bardziej widoczna jest w kulturze, kinie i w wielu instytucjach nie wyłączając rządowych programów. Pojawiają się całe kampanie namawiające do rezygnacji z dzieci (np. kampanie propagandowe w tym zakresie w Kanadzie, Wielkiej Brytanii) w imię zatrzymania ocieplenia klimatycznego i wymuszenia na rządach radykalnych kroków. 

Dziś młodzież stawia pytanie: Po co mieć dzieci, jeżeli niebawem czeka nas katastrofa klimatyczna?  W ostatnich 3 latach w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i innych krajach te kampanie przeciwko posiadaniu dzieci były przedstawiane jako wyraz troski o przyszłość planety lub jako pomocne wobec działań rządów zmniejszających emisję CO2. Wg badań z 2022[8] na próbce polskiej populacji, prawie 38% badanych nastawionych było antynatalistycznie, z czego w tej grupie występowało znacząco więcej argumentów powołujących się na zmiany klimatyczne jako powód nieposiadania dzieci. W tym świetle zrozumiałym jest że aborcja, antykoncepcja, eutanazja to „dobroczynne programy prowadzące do uzdrowienia Matki Ziemi”.

Zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego, chcemy włączyć się we wszelkie moralnie godziwe inicjatywy, także te, które powstają w wyniku współpracy międzynarodowej. Troska o dobro wspólne, sprawiedliwość, pokój, dbałość o środowisko naturalne są nam bliskie. Chcemy i pragniemy dla naszych dzieci i młodzieży, katolickiej wykładni Bożego „zrównoważonego rozwoju”, pełnej katolickiej „ekologii człowieka” obejmującej wymiar materialny i duchowy, pokazującej człowieka jako najwyższe dzieło Stwórcy, któremu On nadał  niezbywalną godność dziecka Bożego. 

Nie oczekujemy zbawienia i uratowania ludzkości poprzez działania ONZ, rządów i człowieka jako takiego. Te działania są potrzebne, jeśli są moralnie godziwe i słuszne. Ale jesteśmy pewni, że jedyną drogą jaka prowadzi  i odmienia człowieka jest sam Zbawiciel Chrystus Pan, w którego wiara daje nadzieję na  poprawę doczesnego losu ale przede wszystkim nadzieję na życie wieczne. Wierny katolik ma obowiązek czynić rzeczy dobre i stosować godziwe środki do osiągania swoich celów, także tych związanych z doczesnością jakim jest ochrona środowiska naturalnego, ograniczenie niepotrzebnej emisji gazów. Jednak takie działania nie mogą w żadnym stopniu odbywać się to kosztem kompromisu ze złem oraz zawiązywaniem sojuszy z partnerami takimi jak ONZ czy inne organizacje, korporacje lub instytucje, które coraz częściej i wyraźniej nie respektują prawa moralnego danego nam przez Boga. 

Ogromna większość rodzin wysyłające swoje dzieci nie ma podstawowej wiedzy czym w istocie jest Agenda 2030 i Cele i jakie stanowi ona zagrożenie dla młodych.  Młodzi ludzie będą pamiętać z ŚDM w Lizbonie tylko fragmenty lub symbole, oraz to że Agenda 2030 i zawarte w niej Cele są dobrym i koniecznym programem, aby ochronić „Matkę Ziemię” od katastrofy klimatycznej. Dzisiejszy świat medialny, kulturowy, edukacyjny, wirtualny razem ze swoją specyficzną treścią, zdecydowanie bardziej odmienia człowieka a szczególnie młodego niż to było w poprzednich pokoleniach. W tym świecie nie ma miejsca na Boga Trójjedynego, bogiem jest człowiek i jego pożądliwość nieustanie podsycana impulsami płynącymi z różnych źródeł. Prowadzi to do oczywistego nieszczęścia, gdyż tam, gdzie nie ma Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa tam pojawia się grzech, brak nadziei, na końcu rozpacz. Z pewnością także zabraknie drogi do zbawienia duszy. My jako rodzice doświadczamy tego w naszych katolickich rodzinach i widzimy to w rodzinach naszych przyjaciół i znajomych.

Wyjazd na ŚDM dla wielu rodzin będzie także dużym wyzwaniem finansowym. Czy taki wyjazd przyniesie oczekiwane przez młodzież i ich rodziców pozytywne owoce duchowe, w sytuacji promowania szkodliwego dla wiary i moralności politycznego programu jaki już dziś jest widoczny na stronie ŚDM, a będzie promowany i omawiany na spotkaniach ŚDM? Jakie będą dalsze konsekwencje tego, że młodzież powróci z ŚDM z przekonaniem, że Agenda 2030 i Cele są godne realizacji, nie dostrzegając w nich negatywnych elementów i zachęt do stosowania niewłaściwych metod celem rozwiązywania problemów świata?

Agenda ONZ 2030 i z pewnością kolejne jakie po niej nastąpią, już dziś jest potężnym narzędziem politycznego nacisku na rządy poszczególnych państw, aby wdrażać w ustawodawstwo narodowe poszczególne elementy tego programu, gdzie największy nacisk kładzie się na te kwestie (jak powszechny dostęp do zdrowia reprodukcyjnego, gender quality), które są przeciwne nauce Ewangelii oraz nauczaniu Kościoła.

Co więcej, mimo, że sama Agenda 2030 nie jest prawnie wiążącym dokumentem, to jednak od momentu jej podpisania przez wiele państw w 2015 r., już teraz po kilku latach jej stosowania widać, że staje się instrumentem politycznego nacisku, jaki jest wywierany na państwa, aby wyegzekwować wdrożenie tej deklaracji  (a co najmniej jest podstawą do krytyki, zawstydzania  i publicznego napiętnowania braku jej realizacji). Liczne tzw. zadania wynikające z Celów Zrównoważonego Rozwoju przekładają się na zalecenia konkretnych zmian w prawie i polityce danego kraju i są oceniane przez zewnętrznych ekspertów, którzy potrafią wytykać rządom brak postępu we wprowadzaniu w życie rozwiązań prawnych oraz polityk, także tych dotyczących tzw. zdrowia reprodukcyjnego (np. krytykować ograniczenia w dostępie do aborcji) , edukacji seksualnej czy równości płci. Agenda 2030 wpływa niestety na działania całego ONZ, w tym komitetów traktatowych oraz wszystkich agend około ONZ jak i największych organizacji pozarządowych. Dlatego tym bardziej widzimy negatywne konsekwencje umieszczania tego rodzaju politycznego dokumentu jako najważniejszego dla programu ŚDM w Lizbonie. Wśród tych konsekwencji będzie utrwalanie w umysłach młodzieży na ŚDM pozytywnego obrazu Agendy 2030, podczas gdy Agenda ta zmierza, przynajmniej w części programu, do celów niegodziwych moralnie jak wykazaliśmy to powyżej.

Z troską obserwujemy zmiany w dzisiejszym świecie i z niepokojem konstatujemy, że zmiany polityczne oraz ustawodawcy narodowi i ponadnarodowi (Unia Europejska – PE, KE, Rada) idą w wielu swoich decyzjach  kierunku antychrześcijańskim . Widzimy jak wiele tzw. nowych praw człowieka jest po prostu z punktu widzenia moralności katolickiej otwieraniem drogi do zjawisk niegodziwych moralnie. Co więcej, te nowe prawa uderzają w rodziny i małżeństwa trzymające się prawa naturalnego i nauczania Kościoła. Przestrzegając Dekalogu i nauki Chrystusa, my chrześcijanie ukazywani jesteśmy, także w świetle Agendy 2030, jako ludzie pełni nienawiści, homofobiczni, sztywni, odrzucający to co uważane jest za postęp cywilizacyjny. Już dziś niektórzy wierni nauczaniu moralnemu Ewangelii,  są ofiarami prześladowań. Cnoty chrześcijańskie są coraz częściej osądzane, także przez instytucje rządowe, jako łamanie praw człowieka oraz sprzeciw wobec wolności, właściwemu rozumieniu rozwoju seksualnego, potrzeb człowieka. 

2. Krytyczna ocena współpracy organizatorów ŚDM z Global Tree Inititaive (GTI) i pośrednie promowanie wątpliwych autorytetów oraz obcej religii – buddyzmu. 

Obok Agendy 2030, wielkie zaniepokojenie budzi informacja podana przez Organizatorów ŚDM w Lizbonie o zawarciu partnerstwa (partnership) z GTI – Global Tree Initiative. Na stronie ŚDM znajdują się linki (przyciski) prowadzące bezpośrednio do oficjalnej strony internetowej GTI, gdzie młodzi uczestnicy ŚDM mogą dowiedzieć się że jedynym założycielem GTI jest Tenzin Ösel Hita Torres 37-letni wolnomyśliciel, wieczny student, były mnich Buddyjski, będący oficjalnie uznanym przez Dalaj Lamę kolejnym wcieleniem (w tzw. reinkarnacji) Lamy Thubten Yeshe’ego zmarłego w 1984 roku. 

Natomiast na głównej stronie GTI znajdujemy podziękowania od założyciela i możemy tam przeczytać jego słowa: „Dla mnie, naprawdę, nową religią jest dbanie o Matkę Ziemię, Pachamamę, i zapewnienie, że przetrwamy jako rasa, wiecie?” . Czy takie jest przesłanie ŚDM dla młodych ?

Na stronie internetowej GTI, do której kieruje strona internetowa organizatorów ŚDM, nie znajdujemy bowiem żadnej informacji wspierającej wiarę i zasady moralne dzieci i młodzieży – uczestników ŚDM, natomiast jest tam mowa o  projekcie globalnej religii i nowej globalnej etyki. 

Nasuwa się pytanie – po co kierować uwagę uczestników ŚDM na strony, gdzie nie tylko nie ma żadnego odesłania do nauczania Kościoła katolickiego czy przesłania wybitnych postaci Kościoła katolickiego (świętych jak np. Matka Teresa z Kalkuty) a występuje promocja wartości, zasad moralnych, w części niezgodnych z nauczaniem moralnym Kościoła. 

Nasza młodzież i dzieci znajdą na stronie GTI przesłania od, określanego tu często Jego Świątobliwością, XIV Dalaj Lamy (polecane są książki, liczne wywiady), człowieka opowiadającego się za dopuszczalnością aborcji oraz akceptującego związki homoseksualne, postulującego stworzenie nowej globalnej etyki na nowe tysiąclecie – etyki która ma być całkowicie oderwana od religii. Ponadto GTI promuje takie autorytety jak:

  • Greta Thunberg (“Chcę, żebyście wpadli w panikę. Chcę, żebyście poczuli strach, który ja czuję każdego dnia“),
  • liberalny arcybiskup anglikański Desmond Tutu, zwolennik „małżeństw” homoseksualistów[1], zwolennik antykoncepcji i aborcji oraz pro-aborcyjnej organizacji Marie Stopes Int’l[2]  i promotor kapłaństwa kobiet, krytyk  Kościoła katolickiego m.in. za nauczanie KK o złu moralnym sztucznej antykoncepcji)
  • Robina Courtin, kobieta, która porzuciła wiarę katolicką, następnie była aktywistką feministyczną a obecnie jest kobietą-mnichem buddyjskim. 

Wyrażamy nasze autentyczne zaniepokojenie i sprzeciw wobec promowania przez organizatorów ŚDM w Lizbonie poprzez wskazywanie na stronę GTI wspomnianych szkodliwych dla naszej katolickiej młodzieży pseudo-autorytetów i ich nauczania (swoista propaganda „obcych bogów” i nowej globalnej etyki oderwanej całkowicie od prawdziwej religii). 

Równie mocny sprzeciw budzi zapowiedź rozprowadzania podczas ŚDM w Lizbonie materiałów Edukacyjnych przygotowanych przez GTI.

Jako rodzice nie możemy zgodzić się na narażanie naszych dzieci na wpływ wyznawców „obcych bogów” i etyki sprzeciwiającej się nauczaniu Kościoła (grzech przeciw I przykazaniu, idolatria, podsuwanie treści sprzeciwiających się wierze i moralności katolickiej) . Nie chcemy, aby nasze dzieci i młodzież wysłuchiwały i czytały przesłania propagatorów lęku i strachu np. przed kataklizmem ocieplenia klimatycznego (Greta Thunberg), ponieważ lęk i strach są przeciwne chrześcijańskiej nadziei, wiary w Opatrzność Bożą, która nas prowadzi, a ponadto nawet na płaszczyźnie naturalnej takie emocje wyłączają rozum i jego poszukiwania konstruktywnych rozwiązań istniejących problemów.  

Mamy dosyć innych lęków, strachu, nierzadko depresji wywołanych pandemią Covid-19, zamykaniem kościołów, brakiem dostępu do sakramentów w czasie pandemii, straszeniem Armagedonem zmian klimatycznych. To także nie wpłynie na pozytywny rozwój dzieci i młodzież, a ponadto taka atmosfera lęku i strachu przed zmianami klimatycznymi czy innymi mniej lub bardziej realnymi zagrożeniami ułatwia manipulację młodym pokoleniem. Mamy nader dużo doświadczeń rodzin z Polski funkcjonowania tzw. pedagogiki strachu i wymuszanie w takiej atmosferze zmian w prawie czy postawach młodzieży. Znamy też przykłady penetracji środowisk dzieci, młodzieży i studentów przez różne sekty i obce nam religie działające pod przykrywką służeniu dobru ludzkości i obiecujące szczęście poza drogą wskazaną przez Chrystusa, co prowadziło i będzie prowadzić do negatywnych skutków. Wchodzenie w tzw. dialog z innymi religiami, zawierającymi obok świateł prawdy także mocne pierwiastki demoniczne, może prowadzić nieprzygotowaną na taką konfrontację dzieci i młodzież do konfuzji, pogubienia, odstępstwa od wiary a nawet, w skrajnych wypadkach, do zniewoleń demonicznych lub opętań.  Nie chcemy tego dla naszych dzieci!

Konkludując zwracamy się z prośbą o całkowite wykluczenie z programu ŚDM Agendy 2030 oraz rezygnację partnerstwa z GTI i wszystkiego co ma związek z polityką i promowanie innych religii wśród katolickiej młodzieży. 

[1] Np. cel 3.7. będzie oceniany na podstawie m.in. 3.7.1 Odsetek kobiet w wieku rozrodczym (w wieku 15-49 lat), które mają zaspokojoną potrzebę planowania rodziny za pomocą nowoczesnych metod C030701 . Z dotychczasowych doświadczeń działania ONZ i jej agend (np. WHO) z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że przez zaspokojenie potrzeby planowania rodziny na ogół ewaluatorzy ONZ i innych organizacji monitorujących wdrożenie Celów rozumieją zakres dostępu do aborcji, środków wczesnoporonnych, antykoncepcji. Ograniczenia w dostępie do aborcji czy środków wczesnoporonnych są na ogół oceniane jako brak realizacji Celu 3.7 a dany kraj negatywnie oceniony. 

[2] Cel 3.7 Do 2030 roku zapewnić powszechny dostęp do świadczeń z zakresu zdrowia seksualnego reprodukcyjnego, w tym planowania rodziny, informacji i edukacji oraz włączyć zdrowie reprodukcyjne do krajowych strategii i programów. Cel 5.6 Zapewnić powszechny dostęp do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz korzystanie z praw reprodukcyjnych, zgodnie z Programem Działań Międzynarodowej Konferencji na Rzecz Ludności i Rozwoju, Pekińską Platformą Działania i dokumentami końcowymi ich konferencji przeglądowych.

[3] Cel 5:  Osiągnąć równość płci oraz wzmocnić pozycję kobiet i dziewcząt, przy czym w angielskiej wersji nie używa się terminu „sex” na określenie płci biologicznej ale „gender”, które to pojęcie jest bardziej podatne na ideologiczną manipulację i interpretację jako płeć kulturowa („Goal 5: Achieve gender equality and empower all women and girls„)

[4] Patrz np. Lomborg, Bjørn (2020). False Alarm: How Climate Change Panic Costs Us Trillions, Hurts the Poor, and Fails to Fix the Planet. Basic Books. 

[5] W Polsce niektóre partie polityczne już teraz wprost mówią o konieczności wprowadzenia tzw. paszportu węglowego, swoistego limitu na emisję CO2 narzuconego na każdego obywatela  https://dorzeczy.pl/opinie/387148/tzw-paszport-weglowy-posel-lewicy-mowi-otwarcie.html

[6] Patrz np. https://www.wsj.com/articles/when-your-daughter-defies-biology-11546804848 , https://www.lifesitenews.com/blogs/how-many-more-mutilated-victims-of-transgender-ideology-will-choose-assisted-suicide/ , https://www.lifesitenews.com/news/tragic-and-sinful-us-bishops-education-chief-rebukes-lgbt-ideology-in-catholic-schools/ , https://evangelicalfocus.com/europe/18187/hundreds-of-families-could-sue-transgender-clinic-tavistock-for-medical-malpractice

[7] https://ordoiuris.pl/ochrona-zycia/plany-unicef-uderzajace-w-dobro-dzieci , https://c-fam.org/friday_fax/un-education-summit-wants-to-stamp-out-traditional-values/

[8] https://www.mdpi.com/1660-4601/19/20/13575

[9] Patrz np. “Desmond Tutu Would Prefer Hell Over A Homophobic Heaven” at The Huffington Post (26 July 2013)

[10] Pro-abortion Archbishop Tutu’s invitation to a Catholic university ‘shameful’: pro-life activists

Afirmacja Extra. Wesprzyj nowy projekt autorów Afirmacji