Jednogłośną decyzją rady miejskiej jednej z działek w Przemyślu nadano nazwę Skwer im. Rodziny Ulmów. Z taką inicjatywą wyszło Rycerskie i Szpitalne Bractwo św. Łazarza z Jerozolimy w Przemyślu. Samarytanie z Markowej będą patronować także powstającemu tuż obok Centrum Hospicyjno-Opiekuńczemu „Betania”.
Powstające od kilku lat w jednym z budynków dawnych koszar wojskowych hospicjum jest dziełem Rycerskiego i Szpitalnego Bractwa św. Łazarza z Jerozolimy – Stowarzyszenia Katolickiego, nazywanego potocznie lazarytami.
Pomoc bliźniemu
Jego prezes ks. Józef Bar zwraca uwagę, że Ulmowie postawili pomoc bliźniemu ponad własne życie, „w imię najwyższych wartości”. – Nasze centrum opiekuńcze nawiązuje do tej czynnej miłości bliźniego, którą w swoim życiu pokazali Józef i Wiktoria Ulmowie. Chcemy przyjmować ludzi potrzebujących, chorych, zwłaszcza kiedy rodzina nie jest w stanie się nimi zaopiekować – powiedział KAI.
Duchowny zaznaczył, że nie wystarczy mówić o poszanowaniu życia od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci, ale trzeba podjąć konkretne działania. – Łatwo jest powiedzieć: nie wolno zabić tego dziecka, czy człowieka chorego. Ale trzeba pomóc tym ludziom. Oni są często w dramatycznie trudnej sytuacji – podkreślił ks. Bar.
Skwer rodziny Ulmów
Z kolei działka obok centrum hospicyjno-opiekuńczego zyskała nazwę Skwer Rodziny Ulmów. Decyzję w tej sprawie przemyscy radni podjęli jednogłośnie. Teren ten również jest własnością lazarytów. To właśnie stowarzyszenie wyszło z inicjatywą takiej uchwały. Ma to być forma uczczenia beatyfikacji Samarytan z Markowej i ich heroicznej, bohaterskiej postawy.
Ks. Bar zapowiada, że skwer będzie posiadał liczne nasadzenia oraz ścieżkę edukacyjną poświęconą rodzinie Ulmów.
W Centrum Opiekuńczo-Hospicyjnym „Betania” im. Rodziny Ulmów będzie funkcjonowało stacjonarne hospicjum i zakład opiekuńczo-leczniczy na 60 łóżek, hospicjum domowe, hospicjum perinatalne, usługi rehabilitacji leczniczej, usługi dziennej opieki senioralnej i opieki nad niepełnosprawnymi, specjalistyczne gabinety lekarskie. Zamysłem stowarzyszenia jest stworzenie miejsca, gdzie nie tylko chory otrzyma opiekę i pomoc, ale także jego rodzina zostanie otoczoną troską i wsparciem.
KAI
***
Według szacunków Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum “Polin” i Fundacji Instytutu Studiów Strategicznych karę śmierci z rąk Niemców z powodu ukrywania Żydów bądź niesienia im innego rodzaju pomocy w trakcie II wojny światowej poniosło ok. 1200-1500 Polaków. Liczba naszych rodaków, którzy w tym czasie nieśli różnego rodzaju pomoc, sięgać mogła od 100 do nawet 360 tys. osób.