28 września w wielu krajach, również już niestety w Polsce, obchodzony był tzw. “dzień bezpiecznej aborcji”. Jutro, 1 października, w Warszawie przejdzie tzw. “marsz miliona serc,” upominając się o prawo dla kobiet do tzw. “bezpiecznej aborcji”. Ale… czy istnieje jakiekolwiek “bezpieczne zabójstwo”?
„Widzę moje dziecko we śnie”. To tytuł książki Karin Struck, znanej niemieckiej pisarki, która w 1975 roku zabiła własne dziecko – dokonała aborcji. To wydarzenie odcisnęło na niej ogromne piętno – nie mogła odzyskać równowagi emocji i sumienia. Z czasem stała się zagorzałą obrończynią życia. Książkę wydała w 1992 roku i opisuje w niej potworne, najczarniejsze przeżycia, których doświadczyła przez wszystkie dni, miesiące, lata po aborcji. Syndrom postaborcyjny jest faktem. Oddziałuje w każdym: psychologicznym, biologicznym i duchowym wymiarze człowieka. Często prowadzi do poważnych zaburzeń, a nawet… samobójstw.
Zapraszamy na rozmowę Lidii Sankowskiej-Grabczuk z prof. Marią Ryś.
CZYTAJ TAKŻE: Ohydny taniec lewicy nad grobem Pani Doroty i jej dziecka