Wyspa Man, leżąca na Morzu Irlandzkim jako dependencja korony brytyjskiej, może wkrótce stać się pierwszą częścią Wysp Brytyjskich, która legalizuje tzw. wspomagane samobójstwo dla osób nieuleczalnie chorych. Sprawa ta wywołuje duże kontrowersje wśród mieszkańców i środowisk medycznych – informuje “The Sunday Times”.
We wtorek Tynwald, parlament Wyspy Man, stosunkiem głosów 17 do 7 poparł w drugim czytaniu projekt ustawy, który otwiera drogę dla legalizacji wspomaganego samobójstwa. Choć jest to dopiero początek procesu legislacyjnego, gdyż projekt teraz trafi do komisji, a następnie będzie wymagał ponownego głosowania, 84-tysięczna populacja wyspy jest w tej sprawie bardziej zaawansowana niż Wielka Brytania czy Irlandia.
Wspomagane samobójstwo
Zgodnie z przedstawionym projektem, wspomagane samobójstwo byłoby dostępne dla osób nieuleczalnie chorych, które ukończyły 18 lat, są rezydentami wyspy od co najmniej roku, a diagnoza przewiduje nie więcej niż sześć miesięcy życia.
Podczas głosowania w Tynwaldzie zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy projektu manifestowali przed budynkiem parlamentu. Mieszkańcy są w tej kwestii niemal równie podzieleni – w przeprowadzonych w kwietniu konsultacjach publicznych 49,61% respondentów opowiedziało się przeciwko wspomaganemu samobójstwu, zaś 49,01% było za. Mimo to, większość lekarzy wykazała sceptycyzm – w sondażu przeprowadzonym przez Towarzystwo Medyczne Wyspy Man, przeciwko wprowadzeniu takiej możliwości opowiedziało się prawie trzy czwarte spośród 108 głosujących.
Jak podaje “The Sunday Times”, przeciwnicy nowego prawa – oprócz obiekcji natury etycznej – obawiają się, że wyspa może stać się celem osób chorych z innych krajów, gdzie taka opcja nie jest legalna. W ten sposób Wyspa Man mogłaby przekształcić się w odpowiednik szwajcarskiej kliniki Dignitas. Artykuł wskazuje również, że w Wielkiej Brytanii wspomagane samobójstwo jest nielegalne, a ułatwianie go, na przykład poprzez pomoc krewnym w podróży do Dignitas, grozi karą do 14 lat pozbawienia wolności. Niemniej jednak, ponad 500 Brytyjczyków do tej pory udało się do Szwajcarii, aby zakończyć swoje życie. Zatwierdzenie wspomaganego samobójstwa na Wyspie Man mogłoby prawdopodobnie spowodować, że to właśnie tam, a nie do Szwajcarii, zaczęliby jeździć Brytyjczycy.
Czytaj także:
źródło: polskieradio24.pl