Rządząca w Stanach Zjednoczonych Partia Demokratyczna jest dziś być może najbardziej radykalnie proaborcyjną instytucją na świecie. Z pewnością nie ma bardziej niebezpiecznej pod tym względem jeśli chodzi o te, które sprawują władzę.
Cel: cywilizacja śmierci
Program demokratów jest od roku 2016 fundamentalnie proaborcyjny – aborcja jest tam jedną ze spraw najważniejszych, celem partii jest by na każdym skrawku amerykańskiej ziemi można było zabijać dzieci od poczęcia, aż do urodzenia bez pytania o racje. Co więcej w programie partii umieszczony został postulat promocji aborcji na całym świecie i to przy wsparciu pieniędzy amerykańskiego podatnika. Dotyczy to także samych Stanów Zjednoczonych, gdzie z pieniędzy obywateli dotuje szerokie spektrum organizacji tworzących swego rodzaju proaborcyjny przemysł.
Jeśli chodzi o zabijanie ludzi w prenatalnej fazie życia demokraci są prawdziwą lewicą – nie przejmują się tym, co o przekazywaniu publicznych pieniędzy na zabijanie dzieci sądzą obywatele. Można odnieść wrażenie, że władza i cały program – chwalebnie prospołeczny – jest dla demokratów jedynie transportem, dzięki któremu mają przenieść przez zmienne nastroje opinii publicznej swój główny cel i misję, czyli kulturę śmierci.
Teolog opuszcza Partię Demokratyczną
Symbolicznym wydarzeniem było opuszczenie w 2020 roku Partii Demokratycznej przez znanego katolickiego teologa Charlesa Camosy. Zrezygnował on wtedy także członkostwa w zarządzie Democrats for Life of America, organizacji zrzeszającej demokratycznych obrońców życia. Na dziś, gdy nieograniczony mord prenatalny stał się demokratyczną ortodoksją, pomimo tego, że takie stanowisko popiera zdecydowana mniejszość Amerykanów, demokraci pro-life zostali całkowicie zmarginalizowani.
Demokracji za życiem wyrzuceni za drzwi
Ostatnie doniesienia zza ocena sugerują jednak, że Democrats for Life nie poddali się i wciąż są aktywni, a także starają się przeciwdziałać bezalternatywności stanowiska za śmiercią. Jednocześnie o ich trudnej pozycji w samej partii świadczy to, że sposobem komunikowania się z demokratycznym szefostwem stały się demonstracje pod siedzibą partii. W przeszłości wyglądało to zupełnie inaczej i Demokraci za życie byli jedną z grup – czy też frakcji – biorących udział w partyjnych konsultacjach.
– Jeżeli Partia Demokratyczna i jej kierownictwo będą nadal finansować aborcję, także późną aż do porodu bez żadnych ograniczeń, straty naszej partii na polu poparcia społecznego będą coraz większe – powiedziała Kristen Day, dyrektor wykonawcza Demokratów za życiem. – Nasza partia potrzebuje Demokratów za życiem, ponieważ grozi jej dalsza utrata miejsc w Kongresie na rzecz Republikanów z powodu wewnętrznej niechęci do naszej frakcji. To jawna hipokryzja.
Co obrońcy życia robią w Partii Demokratycznej?
Zatem z jednej strony trzeba docenić konsekwencję z jaką Demokracji za życiem starają się bronić spójności swojego stanowiska łączącego ochronę życia i popieranie większego wsparcia państwa dla obywateli, z drugiej trzeba zapytać, co robią oni jeszcze w tak radykalnie skierowanej przeciwko życiu instytucji Czy są jeszcze perspektywy, by stali się na nowo zaczynem odrodzenia moralnego Partii Demokratycznej, czy raczej będą dalej marginalizowani, aż do chwili gdy znikną zupełnie z pejzażu debaty politycznej w Stanach Zjednoczonych.
Dlaczego jednak ludzie religijni, a nawet przeciwnicy aborcji wciąż są gotowi udzielać Partii Demokratycznej swojego poparcia? Powody są różne, ale wspomniany Charles Camosy zwracał uwagę w swoim oświadczeniu, w którym żegnał się z partią, że to demokracji prowadzą bardziej ludzką, prospołeczną politykę ekonomiczną, dążą do poszerzenia zakresu zabezpieczenia społecznego, a nawet promują politykę prorodzinną. Tymczasem republikanie, choć sprzeciwiają się aborcji jednocześnie w zakresie innych spraw społecznych są często radykalnymi liberałami – libertarianami – którzy gotowi są określać mianem socjalizmu czy komunizmu każdy rodzaj potrzebnej, prospołecznej polityki państwa amerykańskiego.
Zdecydowanie za życiem
Retoryka Demokratów za życiem jest dziś nie mniej stanowcza niż innych obrońców życia. Podczas wspomnianej styczniowej demonstracji pojawiały się hasła wprost uderzano we kręgi decyzyjne partii, np. takie jak to “Komitet Narodowy Partii Demokratycznej wykorzystuje osoby w okresie prenatalnym do walki o władzę.” Niestety nie wydaje się, by w przewidywalnym czasie którykolwiek z wysoko postawionych demokratów przejął się tymi oskarżeniami.