Do szokującego zdarzenia doszło w Gdańsku. Na zalesionym terenie kobieta mieszkała z córką w namiocie. Zaalarmowani policjanci, gdy przybyli na miejsce, znaleźli wyziębnięte dziecko.
O całej sprawie poinformowali mundurowych pracownicy socjalni. Na miejsce najpierw przyjechała straż miejska, jednak funkcjonariusze nie zostawi wpuszczeni do namiotu i konieczne było wezwanie policji. – Dyżurny jednostki policji otrzymał zgłoszenie od pracownika socjalnego, z którego wynikało, że na terenie zalesionym na al. Jana Pawła II rozstawiony jest namiot, w którym prawdopodobnie przebywa dziecko, a trzy osoby dorosłe, które tam mieszkają, nie chcą zgłaszającej oraz strażnika miejskiego wpuścić do środka – poinformowała podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowy KMP w Gdańsku.
Wyziębiona dziewczynka
Okazało się, że na miejscu przebywa mężczyzna i dwie kobiety, w tym 24-letnia matka dziewczynki. – Z namiotu wydobywał się dym papierosowy, a dwulatka wyglądała na wyziębioną i miała na sobie koszulkę z krótkim rękawkiem. Funkcjonariusze natychmiast okryli dziecko kocami i folią termiczną oraz wezwali karetkę. Po wstępnym badaniu dziewczynki lekarz stwierdził, że dziecko jest wychłodzone, głodne i ma infekcję górnych dróg oddechowych – powiedziała rzecznik policji.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala, a matka trafiła do aresztu. Całą sprawę badają policjanci. 24-letniej kobiecie grozi teraz do 5 lat więzienia.
Funkcjonariusze proszą, aby widząc osobę leżącą w parku, na dworcu lub w innym miejscu niemieszkalnym, nie przechodzić obojętnie i sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy. Prosimy dzwonić na numery alarmowe i informować o takich sytuacjach. Policjanci sprawdzą, czy i jaka pomoc jest potrzebna. Nie bądźmy obojętni, jeden telefon może uratować komuś życie.
źródło: legio24.pl
CZYTAJ TAKŻE: Jak bardzo destrukcyjny jest rozwód? Szokujący raport z Australii