W Polsce już od co najmniej dekady trwa dyskusja na temat problemów demograficznych. Receptą na nie miał być sztandarowy program obozu rządzącego w postaci 500+. Okazało się jednak, że to nie brak pieniędzy jest głównym powodem coraz mniejszej liczby urodzeń. Zdaniem Janusza Palikota powodem tego, że w Polsce rodzi się mało dzieci jest m.in… brak dostępu do aborcji.
Janusz Palikot był swego czasu gwiazdą Platformy Obywatelskiej. Później założył własną partię „Ruch Palikota”, z którą wszedł do Sejmu. Jego kampania w dużej mierze opierała się m.in. na legalizacji marihuany. Obok tego wniósł jednak do Sejmu także wizję swobodnego dostępu do aborcji, promowania homoseksualizmu i innych założeń ideologii LGBT. Teraz przyznaje, że odszedł z polityki i na nowo zajmuje się biznesem. Jednak nadal otwarcie prezentuje swoje zdaniem na różne tematy.
Problemy Polek
Podczas wizyty w Hejt Parku – programie Kanału Sportowego, Janusz Palikot został zapytany o to czy polskie kobiety piją za dużo alkoholu i nie chcą rodzić dzieci. Było to odniesienie do słów Jarosława Kaczyńskiego, który wywołały burzę, szczególnie wśród celebrytów. Odpowiedź Janusza Palikota nie mogła zdziwić. Zaatakował prezesa PiS, ale także… Episkopat Polski.
– Facet, który nie ma dzieci i nie ma związku z kobietami opowiada takie opinie. To jest poziom błazeńskiej i niepoważnej polityki – powiedział.
– Oczywiście kobiety piją trochę więcej w Polsce (…) To jest wtrącanie się przez Kaczyńskiego czy episkopat do tego, co kobiety mają robić, kiedy mają mieć dzieci, a kiedy nie – zaznaczył.
Trzeba przyznać, że przedsiębiorcy wiele zostało z politycznego agresora. Proste pytanie wykorzystał do zaatakowania prezesa PiS i wszystkiego co mu w świecie przeszkadza, czyli Kościoła katolickiego.
Aborcja głównym problemem
Swoją nienawiść do Kościoła były polityk szybko wyjaśnił. Nie połączył oczywiście tego wprost, ale dało się odgadnąć, że bardzo mu przeszkadza V przykazanie.
– Kobiety nie mają dzieci, bo są ograniczenia z aborcją, antykoncepcją, nie mają odpowiedniej pomocy, różnych świadczeń związanych z sytuacją, w której się znajdują – rozwiązał zagadkę problemu demograficznego w Polsce.
Prowadzący program Krzysztof Stanowski dopytał o jakie ograniczenia z antykoncepcją chodzi. Janusz Palikot odparł, że tak jest z „pigułką po”. Redaktor odpowiedział, że jeżeli ktoś chce się zabezpieczyć, to się zabezpieczy. Trudno nie przyznać tu racji.
Jednak brak urodzeń to jeszcze nic. Janusz Palikot w swoich teoriach poszedł jeszcze dalej. Obwinił Jarosława Kaczyńskiego o… dużą liczę śmierci. – W ciągu ostatnich dwóch lat, za rządów Jarosława Kaczyńskiego, zmarło najwięcej osób po II wojnie światowej i urodziło się najmniej dzieci. Żaden rząd nie doprowadził do takiej sytuacji jaką mamy dzisiaj – powiedział.
To ciekawa teoria biorąc pod uwagę, że to właśnie Janusz Palikot domaga się zabijania nienarodzonych dzieci.
Nowoczesny styl życia
Jednak nie wszystkie teorie Janusza Palikota wydają się pozbawione większego sensu. Jako jeden z elementów braku dzieci wskazał chęć robienia kariery przez kobiety.
– Polki jeżdżą po Europie i widzą jak się żyje i dzisiaj później decydują się na zajście w ciążę, bo chcą zrobić jakąś karierę. Chcą być niezależne od swoich facetów, mieć dziecko na warunkach kobiety, która ma już pewną pozycję zawodową i może wrócić – ocenił.
Tutaj trzeba przyznać rację. Byłoby to nawet racjonalne, gdyby wcześniej Janusz Palikot nie obwiniał o małą liczbę urodzeń, prezesa PiS. Co jak co, ale to bardziej niż on, to były polityk PO odpowiada za tworzenie i popularyzowania narracji dot. tego, że macierzyństwo i dbanie o ognisko domowe nie jest nie tylko równie dobrą, ale nawet lepszą karierą dla kobiety niż harowanie w korporacji.
Oczywiście przejaw racjonalnej oceny sytuacji, że to przede wszystkim moda, ideologia i różnego rodzaju nurty myślenia odpowiadają za tym, że kobiety rodzą coraz mniej dzieci, nie spowodowała, że cały wywód Janusza Palikota można traktować poważnie.
Dał temu wyraz w podsumowaniu swojej wypowiedzi, gdzie powiedział, że „wpychanie 20-letnich kobiet za wszelką cenę w małżeństwo, to jest ich wiązanie w ramach tego patriarchalnego systemu”.
Jego teoria zakończyła się tak jak zaczęła: nielogicznie i z atakiem na wartości chrześcijańskie. Dobrze, że Janusz Palikot nie odpowiada za demografię, tylko za produkowanie alkoholu. Chociaż są teorie, które te dwie sprawy łączą…