Nigeryjski biskup Yakubu Kundi skomentował krwawy atak, do którego doszło na północy tego kraju 18 grudnia. Hierarcha napisał portalowi Catholic News Agency, że „chodzi o realizację celowego planu wyzwolenia zła”.
– Motywacją tych ataków, na ile nam to wiadomo, jest celowy plan wyzwalania zła i przestraszenia naszych ludzi, bo nie wyznajemy tej samej religii ani nie akceptujemy ich brutalnych działań – ocenił duchowny.
W niedzielę grupa około stu mężczyzn ubranych w barwy wojskowe lub czarne tuniki przyjechała do miasteczka Mallagum. Jak się później okazało, byli to bojownicy islamskiego plemienia Fulani, które prowadzi krwawe działania przeciwko mieszkańcom północy kraju, próbując wydrzeć dla siebie władzę.
Początkowo mieszkańcy myśleli, że to wojsko, które przyjeżdża, aby objąć miejscowość ochroną: od kilku dni mówiono bowiem o możliwym ataku. Niektóre osoby wyszły im naprzeciw. Okazało się jednak, że to nie armia, ale napastnicy, którzy otworzyli do ludzi ogień.
Ataki: Przemoc rodzi przemoc
Łącznie napastnicy zaatakowali cztery miejscowości w ciągu trzech dni, zabijając 46 osób. Kilka tysięcy osób uciekło z domów w obawie przed dalszą eskalacją przemocy. Falę zbrodni zapowiadało morderstwo czterech rolników, którego dopuścili się Fulani pięć dni wcześniej.
Według lokalnego wojskowego, który rozmawiał z CNA, Fulani dokonali krwawego rajdu w odwecie za rzekome uprowadzenie lub zabicie sześciu członków swojej grupy, do którego miało dojść w odpowiedzi na mord z 13 grudnia.
– Mieliśmy nadzieję, że te święta będą lepsze. A jednak ostatni atak zepsuł nasz nastrój, staramy się po prostu zachęcać ludzi, by trzymali się wiary i mieli nadzieję na zatrzymanie tej katastrofy – podkreślił bp Kundi.
Źródło: catholicnewsagency.com