– Wojna mnie boli. To właśnie chcę powiedzieć: wojna mnie boli – podkreśla papież w wywiadzie dla argentyńskiego czasopisma „La Nación”. Na dwa dni przed 10. rocznicą pontyfikatu opublikowano kolejną rozmowę z Franciszkiem. Wspomina się w niej m.in. o jego wizji Kościoła, ideologii gender czy ataku Rosji na Ukrainę.
Papież wskazuje, że szczególnie niepokoi go w tym konflikcie zbrojnym atakowanie niewinnych, ostrzeliwanie ludności cywilnej. Stąd, jak zaznacza, zależy mu mocno na służbie pokojowi. Mówi też, iż pragnie udać się do Kijowa, ale musiałaby istnieć także możliwość wyjazdu do Moskwy, a to obecnie jest zablokowane ze strony władz rosyjskich. Jednak Franciszek nie traci nadziei na pewnego rodzaju zmianę.
Uniwersalność Kościoła
Ojciec Święty ponownie podkreśla również uniwersalność Kościoła. Wyraża ufność, że wspólnota wiernych będzie się stawała coraz bardziej pastoralną, sprawiedliwą i otwartą. Jak dodaje, jego działalność stanowi kontynuację rządów oraz reform poprzednich wielkich papieży: Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II czy Benedykta XVI.
W wywiadzie nie brakuje też pytania o kwestie związane z tzw. ideologią gender. „W chwili obecnej stanowi [ona] jedną z najgroźniejszych kolonizacji ideologicznych. Wykracza daleko poza sferę seksualną” – wskazuje Franciszek.
– Futurystyczne doświadczenie, jakie przeżyłem wiele lat temu na ten temat, miało miejsce, gdy czytałem powieść, którą zawsze polecam, «Władca świata» autorstwa Bensona, napisaną w 1907 roku. Wydaje się jednak całkiem współczesna. Trochę ciężka w środku, niektóre rozdziały, ale jest bardzo przyjemna. Przedstawia przyszłość, w której zanikają różnice i wszystko jest takie samo, wszystko jest jednolite, jeden przywódca całego świata. Taki futurystyczny prorok. I tam właśnie zacząłem odnajdywać prawdziwą tendencję do zmniejszania różnic. Bogactwo ludzkości leży w jej różnicach (…) Ja mówię o ideologii gender – podkreśla papież
Krytyka ideologii gender
W dalszej części wypowiedzi papież po raz kolejny szokuje, mówiąc o szacunku do “różnych opcji seksualnych” (de facto to szacunek do grzechu, ale być może Ojciec Święty miał na myśli ów “szacunek” przedstawiany przez wyznawców ideologii gender? – przyp. Afirmacja) jednak konsekwentnie krytykuje ideologię gender.
– Mówię, ponieważ niektórzy ludzie są trochę naiwni i wierzą, że tu leży droga do postępu. I nie odróżniają szacunku dla różnorodności seksualnej czy różnych opcji seksualnych od tego, co stanowi już antropologię gender, niezwykle niebezpieczną, ponieważ unieważnia ona różnice, a to unieważnia człowieczeństwo, bogactwo człowieczeństwa, to osobiste, kulturowe, jak i społeczne, różnice i napięcia między różnicami – powiedział Ojciec Święty.
Czytaj także:
Afirmacja, KAI