Im więcej lat upływa od śmierci Kardynała Stefana Wyszyńskiego – dziś błogosławionego Prymasa Tysiąclecia – tym wyraźniejszy się staje jego profetyczny geniusz. W czasie poważnego niepokoju, gdy stajemy wobec fundamentalnych pytań o przyszłość, zarówno w skali narodowej jak i globalnej, wobec zagrożeń suwerenności Polski – globalnie narzucanych ograniczeń wolności, gdy zamęt doktrynalny w Kościele dodatkowo pogłębia poczucie niepewności, nauczanie Prymasa nie tylko nie traci aktualności, staje się właśnie programem na teraz. Choć żyjemy w innej epoce, jest ono trwałym punktem odniesienia.
Z ogromnego dziedzictwa Kardynała Stefana Wyszyńskiego dziś chcę zwrócić uwagę na fundamentalną kwestię, jaką jest ochrona małżeństwa i rodziny jako gwarancji porządku społecznego. Sprawa ta mocno i podniośle wybrzmiewa w Jasnogórskich Ślubach Narodu Polskiego.
Przyrzeczenie napisane przez więźnia
26 sierpnia 1956 roku na Jasną Górę przybywa milion pielgrzymów. Ogromna wspólnota wiernych, duchowieństwo i biskupi dokonują tego dnia zawierzenia Polski Panu Bogu przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny. Tekst w formie ślubowania, nawiązujący do Ślubów Jana Kazimierza, Prymas napisał będąc ciągle jeszcze więźniem komunistycznego reżimu.
Program Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, a potem milenijna Wielka Nowenna, według wielu świadków i historyków, ocaliły Polskę. Wobec stalinowskiego terroru, wykrwawienia się podziemia antykomunistycznego, wobec demoralizacji, zagrożenia rodziny i oswajania się społeczeństwa z narzuconym sowieckim (nie)porządkiem, Prymas sięga po broń najpoważniejszą. Mając w pamięci ocalenie z potopu szwedzkiego, wiktorię wiedeńską i wiarę bohaterów spod Radzymina i Ossowa, Prymas oddaje naród w opiekę Królowej Korony Polskiej. Na błoniach jasnogórskiego klasztoru, w odpowiedzi na kolejne wezwania uroczystego ślubowania, milionowa rzesza wiernych z rękoma wyciągniętymi w górę, powtarza: “Królowo Polski, przyrzekamy”.
CZYTAJ TAKŻE: Komuniści vs Kościół. Felieton prof. Kucharczyka
Każdego dziecka bronić będziemy krwią
Przyrzeczenia to w pierwszej kolejności ślubowanie wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego pasterzom, a także (uwaga) przysięga wierności “Ojczyźnie naszej świętej”. Drugie z przyrzeczeń dotyczy pragnienia życia bez grzechu, w łasce uświęcającej. Trzecie przyrzeczenie to zobowiązanie do obrony życia. Tu bardzo mocno wybrzmiewa deklaracja: „walczyć będziemy w obronie każdego dziecka i każdej kołyski równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli zadać śmierć bezbronnym”. Każde dziecko Prymas nazywa „największym skarbem Narodu”. Jak widać, Kardynał Wyszyński wyprowadza zagadnienie aborcji ze sfery prywatnej, wskazując na społeczne skutki mordu prenatalnego, który, upowszechniony, godzi w podstawę narodowego bytu.
Dziś, gdy Polska osuwa się coraz bardziej w demograficzną depresję, słowa te nabierają jeszcze mocniejszej wymowy. Kolejne przyrzeczenie odnosi się do nierozerwalności małżeństwa, jest też deklaracją obrony godności kobiety i wyrazem troski o pielęgnowanie w rodzinie obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Dalej Prymas zobowiązuje Polaków do wychowania młodego pokolenia w wierności Chrystusowi, a także do obrony młodych przed bezbożnictwem i zepsuciem (!) W kolejnych przyrzeczeniach Polacy zobowiązują się do życia w zgodzie i sprawiedliwości, “aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku”. W Ślubach jest też przysięga walki z wadami narodowymi: „lenistwem i lekkomyślnością, marnotrawstwem, pijaństwem i rozwiązłością” oraz zobowiązanie szerzenia kultu i czci Matki Najświętszej.
Tekst Ślubów, upowszechniany w niezliczonych okolicznościowych drukach i zaopatrzony w wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej, dotarł praktycznie do każdego polskiego, katolickiego domu. U nas – pamiętam – wisiał obok aktu oddania rodziny w macierzyńską niewolę miłości Maryi, Królowej Polski. Jasnogórskie Śluby utrwalane były potem w listach pasterskich, konferencjach, naukach i kazaniach, przywoływane podczas peregrynacji kopii Cudownego Obrazu, a co najważniejsze – stanowiły program duszpasterski dziewięcioletniej Nowenny, przygotowującej Kościół do uroczystych obchodów Milenium.
CZYTAJ TAKŻE: Zobacz cały tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego
Czym była Polska Karta Praw Człowieka?
Śluby i kolejne hasła poszczególnych lat Wielkiej Nowenny dotyczą przede wszystkim porządku moralnego. Owszem, wszystko jest ukazane w odniesieniu do Boga, jednak szczegółowe wezwania to program stricte społeczny. Jan Paweł II nazwał ten tekst “Polską Kartą Praw Człowieka”. W powojennej Polsce, zrujnowanej nie tylko materialnie, ale też moralnie i mentalnie, wobec terroru i ideologicznej indoktrynacji, wobec przesiedleń i wykorzenienia, Polacy otrzymali program duchowej odbudowy i narzędzie moralnego oporu. W opinii wielu historyków bez pokolenia Millenium nie byłoby pokolenia “Solidarności”.
Wczytując się w tekst Ślubów i scenariusz Wielkiej Nowenny Milenijnej, jestem pełen podziwu dla proroczej intuicji Błogosławionego. Ten program, gdzie słowa: Rodzina, Ojczyzna” i Naród powtarzane są niemal tak samo często, jak Bóg, Chrystus i Matka Najświętsza, jest najlepszym umocnieniem na obecny czas. Ostatnie lata pokazują nam, jak bardzo potrzebna jest obrona najcenniejszych wartości: wiary, rodziny, Ojczyzny i honoru, jak cenną jest postawa poświęcenia dla innych. Takie cechy w dzieciach kształtuje liczna rodzina. Zdolność do wyrzeczeń, ofiary i poświęceń cechuje najczęściej tych, którzy w dzieciństwie doświadczyli grupowej więzi, miłości i umiejętności dzielenia się. Pokoleniom samolubnych jedynaków, egoistów, skupionych na „samorealizacji” i swoich zachciankach, trudniej będzie stawić czoła nadciągającym zagrożeniom.
Zwycięska formacja polityczna, która już siedmiokrotnie potwierdziła swój prymat na naszej scenie politycznej, nie może uchylać się od odpowiedzialności za obronę podstawowych dóbr naszej cywilizacji. To jedno z najważniejszych zobowiązań wobec elektoratu, który w rządach Zjednoczonej Prawicy i w prezydenturze Andrzeja Dudy nadal widzi skuteczną zaporę wobec nasilającej się agresji kulturowego marksizmu.