Austriacko-niemiecki film familijny „Szkoła magicznych zwierząt” w reż. Gregora Schnitzlera opowiada o uczniach, którzy przeżywają szalone przygody i piękne przyjaźnie. Ale bynajmniej nie jest to cukierkowy seans, bo przynosi też gorzką refleksję na temat tego, jak konflikty między rodzicami rujnują dzieciństwo. Tak czy inaczej warto wybrać się na ten film razem z dziećmi choćby w ramach niespodzianki z okazji Dnia Dziecka.
Ida (Emilia Maier) trafia do szkoły, która od wejścia nie wygląda jak przeciętne miejsce nauki. I wcale nie chodzi o to, że filmowcy scenerię edukacyjnej placówki umieszczają w uroczym pałacyku otoczonym parkiem.
Wkrótce okazuje się, że równie niecodzienna jest jedna z nauczycielek, która oferuje dzieciom niezwykłą atrakcję. Wybiera dwoje z uczniów, których obdarowuje magicznymi zwierzętami. Nie jest to przeprowadzone w zbyt wychowawczy sposób, bo dzieci muszą być w magicznej zmowie, a składana przez uczniów przysięga musi zostać ukryta nawet przed ich rodzicami. Choć tworzenie „magicznej wspólnoty” brzmi jak niebezpieczny proceder, to jednak finalnie takie „sekciarstwo” zdaje się być szczęśliwie jedynie niewinną zabawą.
Niebawem życiem szkoły wstrząsają jednak nieprzyjemne zdarzenia. Jakiś tajemniczy łotr postanawia dokonywać na terenie szkoły zniszczeń i kradzieży. Gdy oskarżeni zostają właściciele magicznych zwierząt, stworki postanawiają wesprzeć swoich opiekunów i znaleźć prawdziwego złoczyńcę. Zwierzęta podczas śledztwa nieraz dojdą do wniosku, że „ludzie to doprawdy dziwne zwierzęta”, a prawdziwy złodziej okaże się nie tyle złoczyńcą, co… ofiarą.
Jak się bowiem dowiemy, poszukiwany urwis wchodzi na złą drogę, bo jest to dla niego formą odreagowania na konflikty jego rodziców. Kiedy rozpoczynały się kłótnie, bohater uciekał z domu, a złość rozładowywał w najgorszy możliwy sposób. To nietypowy finał dla familijnej produkcji. Oby filmowi rodzice czarnego charakteru zrozumieli swój błąd i oby niewinny, przygodowy film był też przestrogą dla dorosłych, którzy wybiorą się z dziećmi na seans.
CZYTAJ TAKŻE: Rodzeństwo ratuje wszechświat. Dosłownie!