5 czerwca odbyła się Ogólnopolska Interdyscyplinarna Konferencja Naukowa poświęcona zjawisku eutanazji, zorganizowana przez uczelnię Collegium Intermarium oraz Instytut Ordo Iuris. Składała się z dwóch paneli, w których ten niełatwy temat poruszono z wielu różnych perspektyw: prawa, medycyny, socjologii, filozofii czy antropologii. Naukową refleksją podzielili się w trakcie wydarzenia medycy, naukowcy i inni przedstawiciele życia publicznego.
Konferencję otworzył adw. dr Bartosz Lewandowski, rektor Collegium Intermarium, który w swoim przemówieniu nakreślił tematykę wydarzenia.
– W dniu dzisiejszym będziemy mogli wysłuchać szeregu wystąpień znakomitych przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych na temat bardzo istotny, którego nie podejmuje się na wielu uczelniach. Co chwila w mediach wraca kwestia eutanazji: jak ją postrzegać, czy jest to zjawisko etyczne, czy też nie oraz czy wpisuje się w ramy prawne, w tym np. prawa międzynarodowego – zapowiedział na starcie Lewandowski
Nie można ślepo ufać lekarzom
Kolejne prelekcje dotyczyły m.in. zagadnienia eutanazji w perspektywie międzynarodowej. Pierwszy panel rozpoczął się od wystąpienia Christine Broesample z San Francisco, założycielki Solidarity House Network. W przeszłości pełniła ona funkcję koordynatora prawnego w sprawach Alfiego Evansa i Isaiaha Haastrupa. Studiowała też komunikację kościelną na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża w Rzymie.
– Niezwykle ważne jest, aby Polacy byli informowani o zagrożeniu legalizacją eutanazji w ich własnym kraju, o sposobach, na jakie jest ona praktykowana oraz o tym, jak się chronić. Najbardziej bezpośrednim zagrożeniem, jakie tu widzę, jest ślepe zaufanie do lekarzy jako ekspertów. Na to zaufanie trzeba sobie zasłużyć, a nie je zakładać. W przypadku Covida widzieliśmy, że nawet lekarze o dobrych intencjach mogą nie wiedzieć, że niektóre procedury, które kazano im stosować, są niebezpieczne. Mogą nie być świadomi obszernej literatury na temat opcji leczenia, ponieważ nikt, kogo znają, ich nie stosuje – oceniła Broesample.
Punktem wyjścia jest godność człowieka
O umieraniu w godności mówił z kolei dr hab. Tomasz Dzierżanowski, wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
– Punktem wyjścia w medycynie, zwłaszcza w medycynie paliatywnej, kiedy mamy do czynienia z osobami umierającymi, jest godność człowieka. Rozumiemy ją przede wszystkim jako poczucie własnej wartości i szacunek do samego siebie, ale też ważne jest, aby inne osoby okazywały szacunek wobec nas. W krajach anglosaskich oraz w doktrynie Kościoła katolickiego ta godność jest bardzo mocno podkreślana, ponieważ człowiek jest stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. Ale jest to wartość uniwersalna, rozpoznana od lat powojennych – podkreślał naukowiec.
Jak dodał wykładowca WUM, istnieją obecnie dwie ścierające się koncepcje dotyczące godności człowieka – egzystencjalna (osobowa) i utylitarna (osobista). Pierwsza z nich mówi o tym, że człowiekowi należy się godność dlatego, że jest on osobą, niezależnie od jego stanu. Utylitarna z kolei uzależnia godność ludzką od zasług lub przydatności, można ją też utracić.
CZYTAJ TAKŻE: Gdy medycynie wolno szkodzić. Antykultura śmierci
Od hedonizmu do eutanazji
W pierwszej części konferencji nie zabrakło również prelekcji Arkadiusza Robaczewskiego pt. „Od hedonizmu do eutanazji – szkic portretu współczesnego człowieka”.
– Naszkicować portret współczesnego człowieka jest bardzo trudno z tego powodu, że jest on w ciągłym ruchu. Zmiany następują bardzo dynamicznie. Człowiek zadaje pytania o swoją tożsamość. Stąd to naszkicowanie portretu współczesnego człowieka jest praktycznie niemożliwe.
Prelegent zaznaczył, że od początku w naszym kręgu kulturowym panowało przekonanie, że ludzkie życie ma sens. Z kolei zrealizowanie tego sensu wymaga określonych warunków: życie ludzkie jest po coś, ma jakiś cel.
Kiedy dusza opuszcza ciało…
Jako kolejny głos zabrał Jan Wudkowski – magister ekonomii, absolwent II edycji Akademii Ordo Iuris. Podzielił się on refleksją na temat „Czy należy odwoływać się do duszy w argumentacji pro-life? Konsekwencje dla sporu o eutanazję”.
– Śmierć człowieka jest w pierwszej kolejności odłączeniem duszy od ciała. W konsekwencji powoduje ustanie funkcji życiowych i dalej powolny rozpad zwłok. Filozoficzne ustalenie definicji śmierci, choć precyzyjne, nie jest jednak w stanie pomóc w zaobserwowaniu momentu zgonu. Nie zobaczymy przecież duszy odłączającej się od ciała, ponieważ ma ona naturę ponadzmysłową – mówił Wudkowski. Prelegent dodał również, że filozofia może pomóc w interpretacji danych medycznych, ale nie zastąpi nauk szczegółowych w stwierdzeniu momentu śmierci.
Jakie są kryteria śmierci?
Po krótkiej przerwie swoje wystąpienie zaprezentował dr Janusz Roszkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego, reprezentant Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego prelekcja nosiła tytuł: „Kiedy się kończy ochrona prawna życia ludzkiego? Kazus Vincentego Lamberta, Charliego Garda i Alfiego Evansa”. Prelegent podkreślał praktyczny wymiar ochrony życia, odnosząc się do wspomnianych wyżej, dramatycznych przykładów, o których było głośno w dyskusji publicznej. Omówił też różne kryteria dotyczące stwierdzenia zgonu.
– Musimy sobie w takiej sytuacji zadać pytanie: czy kryterium decydującym o tym, że ktoś żyje jest to, że ktoś oddycha? Nie, ponieważ jest to kryterium pomocnicze. Na kursach pierwszej pomocy uczymy się, że jeżeli ktoś nie oddycha, to znaczy, że musimy przystąpić do resuscytacji krążeniowo-oddechowej i – daj Boże – uda się tego człowieka odratować. Inne kryteria to m.in. praca serca oraz śmierć mózgu.
Dr Roszkiewicz przypomniał, że system prawny nie zawiera precyzyjnej definicji śmierci. Prawnicy muszą odwoływać się do dorobku medycyny, filozofii i czasami również teologii. Prelegent wymienił też sytuacje akceptowane przez prawo międzynarodowe, w których można skrócić życie przed naturalną śmiercią.
CZYTAJ TAKŻE: Eutanazja ubogich i bezdomnych? Coraz więcej Kanadyjczyków jest za
Czy pragnienie śmierci jest wiążące prawnie?
Po dr. Roszkiewiczu głos zabrał prezes Instytutu Ordo Iuris, dr Jerzy Kwaśniewski. Odnosząc się do zagadnienia eutanazji, wezwał on do dyskusji opartej na dowodach naukowych. Dr Kwaśniewski rozwinął również znaczenie terminu godności w kontekście polskiego i międzynarodowego prawodawstwa, w szczególności wskazując na rolę państwa i konstytucji w ochronie ludzkiego życia i konstytucji.
Prezes Ordo Iuris zauważył także, że w świetle wielowiekowej wykładni prawnej trudno jakąkolwiek wolę ludzką dot. zakończenia własnego życia uznać za nieskrępowaną i wiążącą prawnie. Pozostaje ona bowiem sprzeczna z ludzkim instynktem samozachowawczym.
Skutki społeczne eutanazji? Manipulacje i brak opieki
Po dr. Kwaśniewski głos zabrała również reprezentująca Instytut r.pr. Katarzyna Gęsiak, która skoncentrowała się na europejskich rozwiązaniach prawnych wiążących się z zagadnieniem eutanazji. Zauważyła przy tym, że w obliczu postępującej w Europie zgody na uśmiercanie ludzi, rosła będzie również presja na Polsce na rzecz legalizacji tego procederu, przed czym najlepszą ochronę stanowi obowiązująca u nas konstytucja.
Na przykładzie Hiszpanii Gęsiak wskazała na postępującą zmianę w mówieniu o eutanazji. Zamiast o prawie do życia mówi się dziś bowiem w wielu krajach o prawie do godnej śmierci, co stanowi manipulację. Przy tej okazji prawniczka wskazała także na manipulowanie badaniami opinii publicznej, do jakiego przed legalizacją eutanazji doszło w Hiszpanii oraz promocję tej procedury na płaszczyźnie kultury (spektakle teatralne z kapsułą eutanazyjną itp.).
W dalszej części wykładu prelegentka omówiła także szczegółowo postępującą zgodę prawną na eutanazję w takich krajach jak Belgia, Holandia i Szwajcarii. W szczególności zaś z ubolewaniem wspomniała o rozszerzeniu praktyki uśmiercania również na chore dzieci. Wskazała także, iż wraz z rozszerzaniem dostępności następuje w poszczególnych krajach degradacja systemu opieki paliatywnej. W wielu krajach także eutanazja, pomimo iż formalnie nielegalna, pozostaje powszechnie praktykowana.
Logiczne absurdy eutanazji
Jako ostatni z prelegentów głos zabrał Sebastien Meuwissen, który szczegółowo omówił historię legalizacji eutanazji w Belgii. Opisując postępującą znieczulicę i akceptację społeczną wobec uśmiercania najsłabszych, mówca odwołał się do bestsellerowej książki “Dawca pamięci”.
Meuwissen wskazał też na absurdy logiczne, do jakich prowadzi akceptacja eutanazji. Jednocześnie bowiem czymś oczywistym jest dla nas konieczność pomocy osobie dokonującej próby samobójczej czy zakaz handlu własnymi organami.
Wśród konsekwencji eutanazji prelegent wymienił także postępujący spadek zaufania osób starszych do własnej rodziny i służby zdrowia w krajach, gdzie eutanazja została zalegalizowana. Kończąc swoje wystąpienie Meuwissen zaapelował do zebranych o otaczanie troską seniorów i wysłuchiwanie ich.
CZYTAJ TAKŻE: Zgoda na eutanazję dzieci w Holandii. Cywilizacja śmierci niestety ma się coraz lepiej
Polska ma powody do dumy
W kończącej konferencję naukową debacie uczestnicy raz jeszcze podkreślili, że nie powinniśmy jako Polacy odczuwać kompleksów wobec krajów Europy Zachodniej, które rezygnują z ochrony życia. Przeciwnie wręcz, to nasza postawa powinna być powodem do dumy.
Prelegenci zgodnie przestrzegli jednocześnie przed rosnącym naciskiem, zarówno kulturowym jak i prawnym, na rzecz przeforsowania zgody na uśmiercanie w naszym kraju. Jedna ze słuchaczek wskazała tu, na przykładzie Belgii, na rozszerzającą się wykładnię tego rodzaju praw, gdy, pod pretekstem walki z cierpieniem, mordowane bywają dzieci cierpiące z powodu chorób nieletalnych, które mogłyby żyć długo, pod warunkiem otrzymania pomocy medycznej.
***
Oba panele były zakończone dyskusją z udziałem prelegentów występujących w danej części z możliwością zadawania pytań przez publiczność przybyłą na konferencję.
Cały zapis konferencji w siedzibie Collegium Intermarium dostępny jest na kanale YouTube Instytutu Ordo Iuris: