Czy można wspólnie z przyjaciółmi, a właściwie z zaprzyjaźnionymi małżeństwami, zrobić coś, by skutecznie chronić dzieci przed demoralizacją? Jak wychować młodych ludzi bez smartfonów? Co zrobić, by rozwijać w dzieciach zdolności w ich indywidualnym tempie? W jaki sposób, obok wiedzy i umiejętności, kształtować w uczniach zdolność wyboru dobra i umiejętność odrzucenia zła? Czy uczniowie w szkole podstawowej mogą uczyć się filozofii?
O te, ale także o inne sprawy pytałem rodziców, duszpasterza i dzieci ze wspólnoty Maximilianum. Dwa dni wspólnego pobytu na Podlasiu, wraz z grupą uczniów, nauczycieli i rodziców, tworzących niewielkie, prywatne Szkoły św. Tomasza z Akwinu pozwoliły nam zrealizować barwny reportaż. Bo skoro 18 rodzin ma łącznie osiemdziesięcioro dzieci, to dla takiej gromadki można założyć własną szkołę, a właściwe dwie szkoły – średnią i podstawową, i realizować program w sposób, który będzie dla uczniów optymalny.
Nasza kamera towarzyszyła dzieciom w ciągu całego dnia. Podczas lekcji, podczas posiłków, w czasie zabawy i modlitwy. Po jakimś czasie bohaterowie reportażu w naturalny sposób przyjęli nas do swojego grona, szybko akceptując naszą obecność i zapominając o podglądającej ich kamerze. Uczestniczyliśmy więc we wszystkich aktywnościach dnia. Towarzyszyliśmy im w ich pozornie zwykłej codzienności, choć dla nas wszystko to było niezwykłe, inne i kolorowe.
Mimo że przez te dwa dni padał deszcz i nie było okazji, żeby pobiegać po boisku czy skorzystać z huśtawek, ani przez moment nie zauważyłem, żeby któreś z naszych bohaterów się nudziło. Nie widziałem też siedzących w kącie z nosami utkwionymi w smartfonach. Dzieci z naszego reportażu nie korzystają ani z telefonów z ekranami, ani z mediów (anty)społecznościowych. Właściwie u nikogo nie widziałem żadnych elektronicznych gadżetów.
Uczestniczyłem za to w rozmowach na tematy, które nastolatków zwykle mało interesują. Byłem poruszony, gdy trzynastolatka mówiła mi z przejęciem o mszy w rycie trydenckim albo dwunastolatek tłumaczył, czym jest służba drugiemu człowiekowi i jaka jest istota wychowawczej pracy w harcerstwie… Mimo podziału obowiązków, dyscypliny i sporych wymagań, widziałem u tych dzieciaków zadowolenie z takiego modelu życia, wzajemną przyjaźń i więź.
Moi bohaterowie pokazują, jak wobec niestabilnego świata i cywilizacyjnych zagrożeń zachować zdrowy dystans. Oczywiście wybór takiego modelu życia wymaga od wszystkich – szczególnie od rodziców – wysiłku. Ale moi rozmówcy udowodnili, że są zdolni do ogromnych poświęceń. Dlaczego?… Z miłości.
Azyl? Oaza? Ucieczka od świata? Wychowanie pod kloszem i życie na obrzeżach współczesnej cywilizacji? A może właśnie tu pulsuje prawdziwe życie? Zachęcam do obejrzenia naszego nowego reportażu z cyklu „ale Rodzina!” i podzielania się swoimi przemyśleniami.
***
Świadomi zarzutów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w przestrzeni medialnej względem funkcjonowania wspólnoty Maximilianum i ks. Łukasza Kadzińskiego, podejmuje własne dziennikarskie próby ich wyjaśnienia. Poniższy materiał zrealizowaliśmy w drugiej połowie maja 2023 r. i dotyczy on jedynie zagadnienia edukacji domowej, który to model uważamy za niezwykle cenny i wart propagowania.
Poniżej publikujemy również treść oświadczenia, jakie ks. Kadziński przekazał redakcji magazynu “Do Rzeczy”:
Publikacja dotycząca mojej działalności duszpasterskiej, zawierająca treści, które uważam za pomówieniowe, stała się już podstawą zawiadomienia, jakie skierowałem do Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Dotyczy ono także innych, wcześniejszych zdarzeń i podejmowanych w stosunku do mnie działań.
Oczekując czynności prokuratury, będę unikał komentarzy w tej sprawie.
Jednocześnie jednak oświadczam, iż czuję się pokrzywdzony w tej sprawie.
ks. Łukasz Kadziński
***
Publikujemy także odpowiedź na zadane przez nas pytania, jakiej udzielił rzecznik kurii warszawskiej, ks. Przemysław Śliwiński:
1. Czy do Państwa kurii i jej ordynariusza napływały informacje dot. nieprawidłowości w funkcjonowaniu ww. wspólnoty i wspomnianego kapłana?
Tak, wielokrotnie. W 2008 roku została powołana komisja do zbadania zarzutów, która jednak ich nie potwierdziła. Nowe sygnały osób poszkodowanych docierające do kurii i pojawiające się w mediach mają świadczyć o tym, iż oni sami bronili wówczas tożsamości swej wspólnoty. Dlatego sprawa musi być ponownie i dogłębnie zbadana
2. Jeśli tak, jaki był charakter opisywanych nieprawidłowości?
Różnoraki, nigdy jednak nie dotyczył spraw najcięższych, nigdy dotąd nie pojawiły się też zarzuty o jakimkolwiek charakterze seksualnym.
3. Czy i jakie działania podjęła Państwa kuria dla wyjaśnienia ewentualnych nieprawidłowości?
Jak wyżej. Jednak w związku z nowymi medialnymi doniesieniami i sygnałami docierającymi do kurii, zostanie wszczęte dochodzenie wstępne dla wyjaśnienia zarzutów. Przy okazji, wyjaśnię, że ks. Kadziński, choć inkardynowany w archidiecezji warszawskiej, obecnie pracuje w ramach archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej i jego działalność duszpasterska podlega nadzorowi tamtejszego ordynariusza. Sprawę badamy, gdyż została zgłoszona do kurii warszawskiej i dotyczy Teresina na terenie naszej diecezji.
4. Czy ewentualne zarzuty znalazły potwierdzenie w toku prowadzonych przez kurię wyjaśnień?
Jak wyżej
Z wyrazami szacunku
ks. Przemysław Śliwiński
rzecznik
CZYTAJ TAKŻE: Edukacja domowa ostatnią linią obrony rodziny!
Oświadczenie Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z 4 września 2023 r.
W lipcu bieżącego roku w Archidiecezji Warszawskiej rozpoczęło się dochodzenie wstępne dotyczące księży Łukasza Kadzińskiego i Jacka Gomulskiego. Dochodzenie to zostało podjęte w związku ze zgłoszeniami i zarzutami, jakie zostały skierowane do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej w maju bieżącego roku, które dotyczyły grup organizujących się w formę życia wspólnotowego i roli księży z nimi utożsamianych.
W trakcie prowadzonych działań, zarówno do Delegata Arcybiskupa Warszawskiego, jak i do Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, które zajmuje się się badaniem różnych zrzeszeń pod kątem występowania w nich znamion sekt, zgłosiło się kilkadziesiąt osób, których świadectwa, skargi oraz zeznania rzucały wciąż nowe światło na przedmiot sprawy. Pojawiły się również obszerne materiały w mediach.
W związku z tym Kuria Metropolitalna Warszawska pragnie podkreślić, że żadna z grup osób, organizujących się w Teresinie i w Rokitnie, nie jest wspólnotą kościelną, co oznacza, że nie jest stowarzyszeniem ani ruchem powoływanym formalnie w ramach struktur duszpasterskich Kościoła. Nie była też nigdy objęta duszpasterstwem Archidiecezji Warszawskiej, nie działa również pod jej auspicjami. Księża Łukasz Kadziński i Jacek Gomulski nigdy nie byli skierowani przez Ordynariuszy do pracy w tych grupach albo do towarzyszenia skupionym tam osobom. Ich obecność tam pozostawała jedynie ich własną inicjatywą, nawet wbrew sugestiom Ordynariuszy.
Z punktu widzenia Kościoła jest to więc grupa osób, które jako pełnoletnie organizują swój sposób życia i działania. Mimo to Archidiecezja Warszawska podjęła działania wyjaśniające, ze względu na wymieniane w zgłoszeniach nazwiska księży. Ich rola i funkcjonowanie w tych grupach wymaga wyjaśnienia i reakcji władzy kościelnej.
ks. Michał Turkowski
Delegat Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego
ks. Przemysław Śliwiński
Rzecznik Archidiecezji Warszawskiej