Do naszej redakcji zgłosili się widzowie poruszeni reportażem z cyklu „ale Rodzina!”. Okazuje się, że można inaczej, piszą – że są rodzice, którzy potrafią dbać o wszechstronny rozwój dzieci ale też oszczędzić im, (nawet nastolatkom) kontaktu z mediami (anty)społecznościowymi. Wśród listów, pojawiają się też konkretne pytania o status takiej szkoły, o to, jak, ewentualnie w gronie przyjaciół, powtórzyć podobny projekt edukacyjny.
Zamieszczamy więc kilka informacji uzyskanych od Fundacji Maximilianum.
Czytaj także: “ale Rodzina!”: Szkoła, która powstała z miłości
Grupa małżeństw połączona potrzebą wspólnego wzrastania w wierze, gdy zaczęły pojawiać się dzieci, postanowiła kształcić je w systemie edukacji domowej. Był to dodatkowy impuls by dzielić się doświadczeniem i obowiązkami, a z czasem planować i organizować życie w sąsiedztwie. Rozrastająca się społeczność, bo Wspólnotę tworzą rodziny wielodzietne, z biegiem lat umożliwiła stworzenie małej prywatnej szkoły.
Organem prowadzącym jest właśnie Fundacja Dobrej Edukacji Maximilianum. Dzięki temu dzieci pozostając w domu, dorastają i rozwijają się w grupie. Do szkoły i do Wspólnoty z czasem zaczęły dołączać inne katolickie rodziny i środowiska z całej Polski. Część rodziców miała już wcześniej, inni z czasem uzyskali niezbędne kwalifikacje. Do niektórych przedmiotów zatrudniono profesjonalnych nauczycieli. Fundacja przy współpracy z UKSW przygotowała kilka konferencji dot. Edukacji i Pedagogiki. Prowadziła warsztaty umiejętności wychowawczych dla rodziców i wychowawców podejmujących ED oraz Kurs Pedagogii Katolickiej.
Na co dzień współpracują z wieloletnim pedagogiem i wychowawcą, dr. Andrzejem Mazanem, dyrektorem Kolegium św. Rodziny w Łomiankach, z prof. dr. hab. Arturem Andrzejukiem, kierownikiem Katedry Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej UKSW, dr Izabelą Andrzejuk – etykiem z Akademii Bialskiej oraz wieloma profesorami, publicystami i społecznikami.
Swoistym ewenementem w pracy szkoły jest połączenie nauczania domowego, które zajmuje trzy tygodnie w miesiącu, z jednym tygodniem pracy w trybie stacjonarnym, w klasach, w rytmie godzin lekcyjnych. Taki rodzaj łączonej pracy jest możliwy dzięki wynajęciu, od pewnej gminy na Podlasiu, opuszczonej, starej wiejskiej szkoły. Budynek, wspólnym wysiłkiem został wyremontowany i teraz służy uczniom podczas comiesięcznych sesji.
Wspólnota i Fundacja cieszą się również opieką pasterzy Kościoła – mi.in kard Rajmunda Burke, Abpa Andrzeja Dzięgi, bpa Atanazego Schneidera.
Fundacja przez lata zdobyła doświadczenie w zakresie profilaktyki i przeciwdziałania zagrożeniom dotykającym rodziny i młodzież. Dzięki temu możliwa jest ochrona młodzieży przed podejmowaniem ryzykownych zachowań. W szkole, a w zasadzie w szkołach, bo z czasem powstało liceum, promuje się indywidualne prowadzenie ucznia w rozbudowanej ofercie edukacyjnej, z zastosowaniem nowych i oryginalnie wypracowanych metod. Czy jest to oferta dla wszystkich? Pewnie nie, ale ten rodzaj kształcenia (i kształtowania charakterów uczniów) jest wyzwaniem dla odważnych rodzin, gotowych wziąć pełną odpowiedzialność za wychowanie swoich dzieci.
Jan Pospieszalski
***
Świadomi zarzutów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w przestrzeni medialnej względem funkcjonowania wspólnoty Maximilianum i ks. Łukasza Kadzińskiego, podejmuje własne dziennikarskie próby ich wyjaśnienia. Poniższy materiał zrealizowaliśmy w drugiej połowie maja 2023 r. i dotyczy on jedynie zagadnienia edukacji domowej, który to model uważamy za niezwykle cenny i wart propagowania.
Poniżej publikujemy również treść oświadczenia, jakie ks. Kadziński przekazał redakcji magazynu “Do Rzeczy”:
Publikacja dotycząca mojej działalności duszpasterskiej, zawierająca treści, które uważam za pomówieniowe, stała się już podstawą zawiadomienia, jakie skierowałem do Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Dotyczy ono także innych, wcześniejszych zdarzeń i podejmowanych w stosunku do mnie działań.
Oczekując czynności prokuratury, będę unikał komentarzy w tej sprawie.
Jednocześnie jednak oświadczam, iż czuję się pokrzywdzony w tej sprawie.
ks. Łukasz Kadziński
***
Publikujemy także odpowiedź na zadane przez nas pytania, jakiej udzielił rzecznik kurii warszawskiej, ks. Przemysław Śliwiński:
1. Czy do Państwa kurii i jej ordynariusza napływały informacje dot. nieprawidłowości w funkcjonowaniu ww. wspólnoty i wspomnianego kapłana?
Tak, wielokrotnie. W 2008 roku została powołana komisja do zbadania zarzutów, która jednak ich nie potwierdziła. Nowe sygnały osób poszkodowanych docierające do kurii i pojawiające się w mediach mają świadczyć o tym, iż oni sami bronili wówczas tożsamości swej wspólnoty. Dlatego sprawa musi być ponownie i dogłębnie zbadana
2. Jeśli tak, jaki był charakter opisywanych nieprawidłowości?
Różnoraki, nigdy jednak nie dotyczył spraw najcięższych, nigdy dotąd nie pojawiły się też zarzuty o jakimkolwiek charakterze seksualnym.
3. Czy i jakie działania podjęła Państwa kuria dla wyjaśnienia ewentualnych nieprawidłowości?
Jak wyżej. Jednak w związku z nowymi medialnymi doniesieniami i sygnałami docierającymi do kurii, zostanie wszczęte dochodzenie wstępne dla wyjaśnienia zarzutów. Przy okazji, wyjaśnię, że ks. Kadziński, choć inkardynowany w archidiecezji warszawskiej, obecnie pracuje w ramach archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej i jego działalność duszpasterska podlega nadzorowi tamtejszego ordynariusza. Sprawę badamy, gdyż została zgłoszona do kurii warszawskiej i dotyczy Teresina na terenie naszej diecezji.
4. Czy ewentualne zarzuty znalazły potwierdzenie w toku prowadzonych przez kurię wyjaśnień?
Jak wyżej
Z wyrazami szacunku
ks. Przemysław Śliwiński
rzecznik
Oświadczenie Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z 4 września 2023 r.
W lipcu bieżącego roku w Archidiecezji Warszawskiej rozpoczęło się dochodzenie wstępne dotyczące księży Łukasza Kadzińskiego i Jacka Gomulskiego. Dochodzenie to zostało podjęte w związku ze zgłoszeniami i zarzutami, jakie zostały skierowane do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej w maju bieżącego roku, które dotyczyły grup organizujących się w formę życia wspólnotowego i roli księży z nimi utożsamianych.
W trakcie prowadzonych działań, zarówno do Delegata Arcybiskupa Warszawskiego, jak i do Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, które zajmuje się się badaniem różnych zrzeszeń pod kątem występowania w nich znamion sekt, zgłosiło się kilkadziesiąt osób, których świadectwa, skargi oraz zeznania rzucały wciąż nowe światło na przedmiot sprawy. Pojawiły się również obszerne materiały w mediach.
W związku z tym Kuria Metropolitalna Warszawska pragnie podkreślić, że żadna z grup osób, organizujących się w Teresinie i w Rokitnie, nie jest wspólnotą kościelną, co oznacza, że nie jest stowarzyszeniem ani ruchem powoływanym formalnie w ramach struktur duszpasterskich Kościoła. Nie była też nigdy objęta duszpasterstwem Archidiecezji Warszawskiej, nie działa również pod jej auspicjami. Księża Łukasz Kadziński i Jacek Gomulski nigdy nie byli skierowani przez Ordynariuszy do pracy w tych grupach albo do towarzyszenia skupionym tam osobom. Ich obecność tam pozostawała jedynie ich własną inicjatywą, nawet wbrew sugestiom Ordynariuszy.
Z punktu widzenia Kościoła jest to więc grupa osób, które jako pełnoletnie organizują swój sposób życia i działania. Mimo to Archidiecezja Warszawska podjęła działania wyjaśniające, ze względu na wymieniane w zgłoszeniach nazwiska księży. Ich rola i funkcjonowanie w tych grupach wymaga wyjaśnienia i reakcji władzy kościelnej.
ks. Michał Turkowski
Delegat Arcybiskupa Metropolity Warszawskiego
ks. Przemysław Śliwiński
Rzecznik Archidiecezji Warszawskiej