Na 23 października Sąd Okręgowy w Radomiu zaplanował inauguracyjne posiedzenie związane ze sprawą dotyczącą bestialskiego zabójstwa 3,5-letniego chłopca z powiatu kozienickiego (Mazowieckie). Oskarżeni w tej sprawie to rodzice malca. Istnieje możliwość, że czeka ich najcięższa kara, jaką jest dożywocie – donosi rzecznik sądu, Arkadiusz Guza, cytowany przez PAP.
Wobec 26-letniego ojca dziecka, Patryka W., prokuratura postawiła zarzuty morderstwa ze szczególnym okrucieństwem, brutalnego znęcania się nad małym chłopcem oraz dostarczania amfetaminy innym osobom, w tym także partnerce. W przypadku 26-letniej matki, Kindze Ł., zgłoszono zarzuty współudziału w morderstwie oraz maltretowania dziecka. Obojgu rodzicom może grozić wyrok skazujący na karę pozbawienia wolności trwającą minimum 12 lat, 25 lat więzienia lub też dożywotnie pozbawienie wolności.
Tragedia chłopczyka
W środku lutego minionego roku ciężko poturbowanego chłopca o imieniu Kuba z Garbatki Letniska w powiecie kozienickim przewieziono do radomskiego szpitala. Dziecko, które znalazło się w stanie zatrzymania krążenia oraz z obrażeniem głowy, trafiło na oddział neurochirurgii, gdzie przeszło operację usunięcia krwiaka mózgu. Od samego początku stan 3,5-latka był oceniany jako bardzo krytyczny. W marcu tego samego roku chłopiec zmarł.
Według doniesień ze śledztwa, mały Kuba był poddawany okrutnym torturom, w tym rzucany o ścianę i podłogę. Obydwoje rodzice zostali aresztowani. Ojciec nie przyznał się do winy, argumentując, że pomimo kilku klapsów za błędy, nie stosował wobec dziecka przemocy. Natomiast matka przyznała, że nie sprzeciwiła się brutalnym zachowaniom męża i nie zawiadomiła również policji. Niemniej jednak, według ustaleń śledczych, jej wyjaśnienia były tendencjonalne, w celu umniejszenia jej udziału w przestępczych działaniach.
Matka 3,5-latka miała już wcześniej problemy z opieką nad dziećmi. Kinga Ł. ma także inne dzieci – Filipa, urodzonego w 2017 roku z poprzedniego związku, oraz Kornelię, trzyletnią córkę związku z Patrykiem W., ojcem zmarłego chłopca. W momencie zatrzymania kobieta była w ciąży. W roku 2021, najpierw jej prawa rodzicielskie wobec najstarszego syna zostały pozbawione, a następnie znacznie ograniczone. Rodzina była objęta nadzorem kuratorów sądowych, jednak częsta zmiana miejsca zamieszkania rodziny powodowała rotację tychże kuratorów.
Czytaj także:
źródło: radiozet.pl, fakt.pl, PAP