Skandal w Kanadzie. Chorej na depresję zaproponowano… eutanazję

Kanadyjka Kathrin Mentler doznała niesamowitego szoku, kiedy zgłosiła się po pomoc w związku ze swoją depresją, a zaoferowano jej… eutanazję. Wszystko działo się w szpitalu w Vancouver.

Przez wiele lat Mentler zmagała się z depresją, stanami lękowymi oraz trwałymi myślami samobójczymi. Ostatnio Centrum Oceny i Opieki w Szpitalu Ogólnym w Vancouver zaproponowało jej eutanazję jako opcję terapeutyczną.

– Tego dnia moim celem było zapewnienie sobie bezpieczeństwa. Myślałam o tym, żeby spróbować dostać się do szpitala, bo miałam kryzys – wyjaśnia. Kobieta powiedziała terapeucie, iż boi się, że “nigdy nie poczuje się lepiej”. Ujawniła również swoją historię chorób psychicznych i samookaleczeń.

Powiedziano jej, że… system zdrowia psychicznego jest całkowicie przeciążony, nie ma wolnych łóżek w szpitalu, a najwcześniejsza data konsultacji z psychiatrą jest za trzy miesiące.

– Przychodzę tutaj, bo szukam pomocy, a ty mi mówisz, że nie ma ratunku! – powiedziała mężczyźnie. Wtedy ten zapytał ją, czy kiedykolwiek rozważała medycznie wspomagane samobójstwo – MAiD – (eutanazję). Mentler mówi, że była tym zszokowana i zniesmaczona, ponieważ przyszła do tego centrum doradczego w celu uzyskania pomocy, “a nie po zalecenia, jak się zabić”.

Śmierć zamiast leczenia

Mentler donosi, że jej konsultant wyjaśnił przebieg procedury Medically Assisted Dying (MAiD) i podkreślił, że wielu pacjentów ma w tej kwestii pytania. Dodatkowo, zaznaczył zachęcająco, że ci pacjenci, którzy podejmą decyzję o tej opcji, nie doznają cierpienia, ponieważ przed podaniem śmiertelnego zastrzyku podawane są im leki benzodiazepinowe, które działają przeciwlękowo, uspokajająco, nasennie i przeciwdrgawkowo.

Następnie konsultant relacjonował pacjentce, że poczuł ulgę, kiedy inny pacjent, który nie mógł uzyskać opieki medycznej, zmarł w wyniku utonięcia. Niemniej jednak, Mentler zauważa, że ta historia i odczucia konsultanta po śmierci tego pacjenta mocno ją zaniepokoiły. W wywiadzie udzielonym dla The Tyee podkreśla, że miała wrażenie, że terapeuta oceniał, iż dla tego konkretnego pacjenta śmierć była lepszym wyjściem.

Poruszona tą sytuacją złożyła skargę do Vancouver Coastal Health (regionalnego urzędu zdrowia) i poprosiła, aby Centrum Dostępu i Oceny przekazało informację o udzielonej jej w tym dniu konsultacji, która powinna znaleźć się w jej aktach.

Czytaj także:

źródło: hil.org.pl