Okna życia to przedsięwzięcie, które doskonale znane jest w naszym kraju. Dzięki nim, rodzice, którzy nie mogą lub z różnych powodów nie chcą wychowywać swoich nowonarodzonych dzieci, mogą je tam umieścić zupełnie anonimowo i tym samym uratować pociechy. Takie rozwiązanie funkcjonuje także w USA.
Pierwsze „Okno życia” powstało w naszym kraju w 2006 roku w Krakowie. Założyły je siostry nazaretanki. W kolejnych latach sukcesywnie powstawały kolejne. Prowadzą je różne podmioty: zakony, szpitale czy domy samotnej matki. Do kwietnia 2021 roku tylko w „Oknach życia” prowadzonych przez Caritas uratowano 110 noworodków. Ta liczba jednak jest już większa.
Amerykański Box
Z podobną inicjatywą możemy spotkać się w Stanach Zjednoczonych. Tam funkcję „Okna życia” pełni „Safe Havel Baby Boxes” (SHBB). Działają one podobnie do naszych „Okien życia”. Instalowane są w ścianach szpitali bądź remiz strażackich. Posiadają drzwi, które po zamknięciu blokują się, żeby pozostawione dziecko było bezpieczne. Wraz z SHBB działają także specjalna całodobowa infolinia, na której matki mogą porozmawiać ze specjalistą, kiedy zdecydują się na oddanie dziecka. Co ważne, mogą to zrobić anonimowo.
Pierwsze takie miejsce w USA powstało w 2016 roku. Od tego czasu w SHBB umieszczono 110 noworodków. Ostatnie z nich trafiło tam przed paroma dniami. W remizie strażackiej w Stanie Indiana zostawiono noworodka, którego matka wcześniej skontaktowała się z infolinią. Organizacja podaje, że bardzo kocha swoje maleństwo, ale z pewnych przyczyn postanowiła je oddać, wiedząc, że będzie bezpieczne.
Jak widać takie rozwiązania są nieocenione w walce o życie najmłodszych. Jest to także nieoceniona pomoc dla matek i ojców, którzy z różnych przyczyn nie chcą albo nie mogą zająć się swoim maleństwem.
Długa historia „Okien życia”
Co ciekawe, rozwiązania podobne do „Okien życia” czy SHBB znane są od bardzo dawna. Koncepcja systemowej opieki nad podrzutkami była praktykowana już w średniowieczu. Najstarszym zachowanym przykładem okna życia jest to z roku 1198, które można znaleźć w Rzymie. Okno to było częścią szpitala Ducha Świętego, który został założony z inicjatywy papieża Innocentego III.
Choć wydawałoby się, że „świat poszedł do przodu”, to nadal wiele dzieci potrzebuje pomocy. W ratowaniu ich nie pomaga „cywilizacja śmierci”, która nie chce pomagać, ale „likwidować problemy” za jakie uznaje się m.in. niewinne dzieci. Dlatego też takie inicjatywy są bezcenne i warte wsparcia w każdej możliwej formie. W ten sposób otwieramy okno na życie.
Damian Zakrzewski
Czytaj także: