[NASZ NEWS] 30 lat bez płci? WHO dyktuje, a Ministerstwo Zdrowia kwituje

Gender zamiast płci, przymknięcie oka na pedofilię, normalizacja sadomasochizmu. Takie nowe wytyczne próbuje przeforsować WHO, a polskie Ministerstwo Zdrowia… godzi się na wszystko. Zobacz szokujące ustalenia redakcji Afirmacji!

O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy już dwukrotnie. W nowej międzynarodowej klasyfikacji medycznej ICD-11 opracowanej przez WHO (kodowanie każdej choroby i zaburzenia) dokonano redefinicji płci, a zaburzania tożsamości płciowej dopisano do nowej kategorii “zdrowia seksualnego”. Mocno zrelatywizowano pedofilię, wykreślono definitywnie homoseksualizm (na niewiadomej podstawie), a znormalizowano np. sadomasochizm.

Bocznymi drzwiami wprowadzono do polskiego systemu zdrowia nową, “postawioną na głowie”, ideologiczną definicję płci, w której, zamiast płci biologicznej, mamy dwie płcie: uznaniową, „przypisywaną” przy urodzeniu oraz tę „odczuwaną”, która ma odtąd stanowić wyznacznik dla świata medycyny. W świecie tym, także w Polsce, zaczyna więc królować gender – w wielu niebinarnych i różnorodnych wersjach.

Otrzymaliśmy także odpowiedź od Ministerstwa Zdrowia w kwestii tego, jak doszło do tego rodzaju rewolucji i co strona polska zamierza z tym zrobić. Muszę Państwa rozczarować: wygląda na to, że NIC. Co więcej, klasyfikacja ICD-11 może pozostawać w użyciu przez około 30 lat! Bądźmy ostoją zdrowego rozsądku, percepcja własnej płci czy identyfikacja psychiczna (gender) nie stanowi w żadnym razie zastępnika płci biologicznej. To kwestia logiki, nie mówiąc o medycynie.

Stare sprawdzone sposoby

Redefiniowanie to stary sposób na wygraną w ideologicznych przepychankach. Można je przeprowadzić po cichu; tak, aby nikt nie zauważył, wszelkie inne zapisy pozostawiając względnie bez zmian. Nowa treść w starych ramach umożliwia oswojenie społeczeństwa ze zbyt rewolucyjnymi na pierwszy rzut oka zmianami. Na Zachodzie redefiniowano małżeństwa (tak, aby definicja zawierała pary jednopłciowe), redefiniowano także np. edukację seksualną, rozszerzając jej definicję czasem nawet o perwersyjne treści.

Teraz WHO redefiniuje pojęcie płci, posługując się w tym autorytetem medycyny. Zamiast płci biologicznej mamy odtąd oto dwie płcie: uznaniową, „przypisywaną” przy urodzeniu oraz tę „odczuwaną”, która ma odtąd stanowić wyznacznik dla świata medycyny. Za chwilę neoautorytety będą przekonywać nas, że oto WHO, poważna, międzynarodowa instytucja, stwierdziła, że kobiecość i męskość przestały istnieć albo nawet, że można mieć niegroźne, pedofilne uczucia.

Choć otrzymaliśmy odpowiedź na większość pytań, jakie w związku z powyższym zadaliśmy resortowi zdrowia, na pytanie pt. „Jak Ministerstwo zamierza zapobiegać tego typu trendom manipulacji pojęciem zdrowia?” nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Warto jednakże pamiętać, że klasyfikacja ICD obowiązuje jedynie w 35 krajach, a więc może wcale nie musimy jej stosować?

CZYTAJ TAKŻE: Pies, kot, elf, smok i inni. Z uśmiechem o “polityce tożsamości”

Totalność WHO! Łyknęliśmy to jak śliwkę…

Zgodnie z licencją WHO konieczne jest wprowadzenie całej klasyfikacji w życie, bez jakichkolwiek zmian nieuzgodnionych z Centralą Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). (…) Klasyfikacja ICD-11 została przyjęta przez państwa członkowskie WHO w maju 2019 r., a 1 stycznia 2022 r. weszła w życie. Polska, podobnie jak pozostałe państwa, które zobowiązały się do jej stosowania, ma 5-letni okres przejściowy na wdrożenie.

ICD-11 „prawdopodobnie będzie obowiązywała kilkadziesiąt lat (poprzednia Dziesiąta Rewizja jest stosowana około 30 lat). Szerokie grono krajów (bez udziału Polski) wzięło udział w Konferencji Rewizyjnej ICD-11 (Tokio, 12–14 października 2016 r.) czytamy w odpowiedzi, która nadeszła do nas z Ministerstwa Zdrowia.

Tę bulwersującą sprawę opisywaliśmy już w dwóch naszych artykułach: „Likwidacja płci w WHO. Jak wybrnie Ministerstwo Zdrowia?” oraz wcześniej „Koń trojański kilku współczesnych ideologii. Ujawniamy kulisy manipulacji w… diagnostyce”. Dwukrotnie zadawaliśmy Ministerstwu Zdrowia te same pytania (1 marca oraz 29 sierpnia br.), także nowej Pani Minister. Odpowiedź pozostała bez zmian i wręcz przeklejono ją za drugim razem.

W tym miejscu przyznajemy się również do błędnego stwierdzenia, że po raz pierwszy odpowiedź nie nadeszła, za co najmocniej przepraszamy. Mail utknął gdzieś w naszej obfitej korespondencji, ale dzięki temu wiemy, że odpowiedź nie uległa zmianie po zmianie na stanowisku ministra.

Przed publikacją wspomnianej korespondencji zadaliśmy także trzy pytania pogłębiające, odpowiedź otrzymaliśmy 1 września. To bądź co bądź symboliczna data dla niepodległości Polski. Na końcu artykułu publikujemy naszą korespondencję z Ministerstwem Zdrowia w całości.

Istnieje pedofilia, która może nie przeszkadzać?!

W nowej klasyfikacji ICD-11 zrelatywizowano nawet pedofilię (kod 6D32, do sprawdzenia TU). Zgodnie z trendem, aby subiektywizować poszczególne kategorie diagnostyczne (tzw. dystres, o którym pisaliśmy TU i TU) pedofilia jest zaburzeniem tylko, o ile przeszkadza. Naprawdę. Właściwie to teraz „zaburzenie pedofilne” (w domyśle – może istnieć pedofilia, która nie jest zaburzeniem).

„Aby zdiagnozować zaburzenie pedofilskie, dana osoba musi działać pod wpływem tych myśli, fantazji lub pragnień albo być nimi wyraźnie zaniepokojona. Diagnoza ta nie dotyczy zachowań seksualnych dzieci przed i po okresie dojrzewania z rówieśnikami w podobnym wieku” – czytamy w opisie tej kategorii diagnostycznej na stronie WHO. Z pedofilii uczyniono więc właściwie nową orientację seksualną. To znaczy, że jeśli dana osoba doświadcza uczuć pedofilnych i jej to nie przeszkadza i nie zachowuje się wg tych pragnień, to właściwie nie ma się czym przejmować. Co więcej, nawet zachowania pedofilne, jeśli nie są stałe, też, wg definicji WHO, nie podpadają pod tę kategorię.

Warto także odnotować, że wg tej samej reguły dystresu znormalizowano np. sadomasochizm, który w ogóle został wykreślony z klasyfikacji zaburzeń (pozostał jedynie przymusowy sadyzm). Na pocieszenie można stwierdzić, że wreszcie przyznano w ICD-11, że pociąg pedofilny może dotyczyć tylko pociągu do chłopców i/lub dziewcząt, za to wykreślono definitywnie homoseksualizm (na niewiadomej podstawie).

CZYTAJ TAKŻE: Mariusz Dzierżawski skazany za prawdę o edukacji seksualnej wg WHO!

Medyczny nonsens za 9 mln zł

Być może nowa klasyfikacja ma swoje plusy i atuty, jednak sposób, w jaki zostały ujęte w niej kwestie płci to zupełny nonsens. O zmianach w dziedzinie płci i seksualności w WHO szeptano w gronie specjalistów od dawna, proces uchwalania tego rodzaju dokumentu trwa bowiem kilka lat. Specjaliści, których znam, mieli jednak nadzieję, że rewolucyjne zmiany nie wejdą w życie.

Z odpowiedzi, które nadeszły do nas z Ministerstwa Zdrowia, wynika tymczasem jasno, że po pierwsze strona polska nie zgłaszała żadnych uwag na etapie konsultacji ICD-11 (łyknęliśmy ją więc jak śliwkę); po drugie – nie możemy pominąć żadnych, nie pasujących nam obszarów, klasyfikacja musi zostać przyjęta w całości; po trzecie – na liście podmiotów zewnętrznych, które konsultowały ICD-11 (zapytaliśmy o to wprost) nie pojawiły się żadne podmioty czy organizacje z Polski, nie mówiąc o np. organizacjach o profilu konserwatywnym (za to pojawiły się organizacje LGBT, jak Global Action for Trans Equality – GATE czy Transgender Europe – TGEU). Po czwarte – w odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia czytamy, że tłumaczenie ICD-11 na język polski ma się zakończyć w listopadzie 2023, na tym etapie odbywają się także szkolenia dla służby zdrowia (kosztem 9 mln zł). Po piąte wreszcie – umowę na wdrażanie ICD-11 w obecnej, wywrotowej postaci autoryzował obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości w 2019 roku.

Spodziewamy się, że pewnie pojawi się zrzucanie winy na zaplecze urzędnicze, ale odpowiedzialność za brak inwestowania w świadomość nt. tego typu antynaukowych zagrożeń neomarksistowskiej rewolucji kulturowej (a więc brak szkoleń na różnych poziomach urzędniczych czy edukacji, zwłaszcza wśród nauczycieli) ponosi rząd PIS już całkowicie. Ma się nieodparte wrażenie, że rząd zbyt łatwo schodzi tu z linii kulturowego sporu. Nie można także zrzucić winy na brak profesjonalnej wiedzy. Percepcja własnej płci czy subiektywna autoidentyfikacja psychiczna (gender) nie stanowi w żadnym razie zastępnika płci biologicznej. To kwestia bardziej podstawowej logiki niż tylko medycyny. Polska znajduje się wśród państw członków WHO (lista TU), brak czujności może nas dużo kosztować.

Apelujemy o Państwa zaangażowanie! Polska traci suwerenność!

Odpowiedź na nasze pytanie nr 7, które brzmi: „Czy Ministerstwo Zdrowia jest świadome dalekosiężnych skutków takich zabiegów ideologicznie uwarunkowanej i ręcznie sterowanej ‘destygmatyzacji’ i ‘depatologizacji’ zamiast kryteriów racjonalizmu, empirii i doświadczenia klinicznego?”, również została pominięta. Apelujemy więc do wszelkich podmiotów, którym leży na sercu dobro naszego kraju, o pilne zaangażowanie się i zgłaszanie uwag do WHO i bezpośredni nacisk na polskich polityków, w tym zwłaszcza na Ministerstwo Zdrowia.

Teoretycznie „każdy jest uprawniony do zgłoszenia propozycji zmian, które są rozpatrywane przez merytoryczne stałe zespoły WHO” i tu Min. Zdrowia cytuje nawet poniżej odpowiedni link, który, pomimo możliwości zalogowania,… zwyczajnie nie działa. Uwag zgłaszać więc nie można. Co więcej, z opisu powstawania ICD-11 wiemy, że w trakcie obowiązywania ICD-10, jeśli już, to włączano tylko uwagi, które dotyczyły treści wewnątrz danej kategorii, a nie pomiędzy kategoriami. Być może byłoby więc możliwe wpłynięcie na definicję (opis) pedofili, ale skoro gender wylądowało w kategorii zdrowie seksualne, to przeniesienie tej feralnej pomyki poza „zdrowie seksualne” będzie bardzo trudne. Choć szanse na wprowadzenie postulatów w zakresie rewizji ICD-11 oceniamy jako nikłe (po drugiej stronie stoją „merytoryczne stałe zespoły WHO”), czas nagli i trzeba próbować. Tłumaczenie polskiej wersji ICD-11 ma się ukazać, jak wspomnieliśmy, w listopadzie 2023 roku i od tego momentu zacznie się jej wdrażanie.

CZYTAJ TAKŻE: [NASZ NEWS] Ministerstwo Zdrowia o składzie zespołu ds. określenia przesłanek do aborcji

Ideologia „prywatne wybory czyni polityką publiczną poprzez obligatoryjne prawo”

Sami także będziemy pilnować tego typu tematu, polecamy także wymowne infografiki Instytutu „Ona i On” w tym temacie, a zwłaszcza „Dlaczego gender jest ideologią”, gdzie znajduje się między innymi odpowiedź: „Bo prywatne wybory czyni polityką publiczną poprzez obligatoryjne prawo”. Czas nagli, bo… Polska traci właśnie suwerenność, a zdrowy rozsądek w medycynie jest jej częścią!

Poniżej zamieszczamy naszą korespondencję z Ministerstwem Zdrowia:

Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia z 1 września 2023 r.

Szanowna Pani Redaktor,

poniżej przesyłamy odpowiedzi na zadane pytania.

Ad pyt. Czy jest możliwy wgląd w dokument “przyjęcia przez państwa członkowskie WHO w maju 2019 r.” ICD-11? Poprosimy o taki wgląd.

Dokument dostępny jest na stronie WHO: https://cdn.who.int/media/docs/default-source/classification/icd/icd11/a72_29-en_icd-11-adoption.pdf?sfvrsn=d10b6c4_10&download=true

Ad. Jak wyglądał od strony polskiej proces powstawania ICD-11, gdzie i jak byliśmy włączeni, czy Polska jest tu w ogóle stroną? Czy strona polska miała możliwość wypowiedzenia się co do poszczególnych, konkretnych kategorii diagnostycznych? Kto konkretnie (jeśli była taka osoba lub podmiot i tu prosimy o listę) konsultował kategorie związane z płcią i seksualnością (w tym zwłaszcza parafilie oraz niezgodność płciową dawniej transseksualizm? Czy zgłaszaliśmy tu jakieś uwagi, a jeśli tak, to jakie?

Zgodnie z informacjami WHO, prace nad rewizją ICD-10 trwały od 2007 r. W spotkaniach uczestniczyli przedstawiciele ośrodków współpracujących WHO (WHO Collaborating Centers) w ramach Rodziny Klasyfikacji Międzynarodowych WHO (WHO Family of International Classifications), organizacji pozarządowych, niektórych instytucji niepaństwowych, a także Grupy Sterującej ds. Rewizji ICD-11.

Sekretariat WHO prowadził konsultacje na poziomie regionalnym oraz grupami eksperckimi. Sekretariat przetestował proponowany ICD-11 w 31 państwach członkowskich we wszystkich regionach. Szerokie grono krajów (bez udziału Polski) wzięło udział w Konferencji Rewizyjnej ICD-11 (Tokio, 12–14 października 2016 r.), podczas której eksperci i przedstawiciele instytucji z całego świata przekazali WHO pozytywne opinie na temat treści i struktury ICD-11. W 2017 r. Sekretariat WHO zasięgał opinii państw członkowskich na temat nowej treści, struktury, funkcji, potrzeb wdrożeniowych i priorytetów danych ICD-11 w odniesieniu do wersji jedenastej ICD-11 z 2016 r. Wersja przygotowująca do wdrożenia ICD-11 została wydana w czerwcu 2018 r. wraz z wytycznymi dotyczącymi wdrożenia. Następnie zebrano kolejne opinie dotyczące poprawek zarówno do tej wersji, jak i do wytycznych. Klasyfikacja ICD-11 została przyjęta przez państwa członkowskie WHO w maju 2019 r., a 1 stycznia 2022 r. weszła w życie. Polska, podobnie jak pozostałe państwa, które zobowiązały się do jej stosowania, ma 5-letni okres przejściowy na wdrożenie.

Ad. Co oznacza zwrot “Natomiast WHO przewiduje możliwość zgłaszania postulatów zmian do klasyfikacji, które powstają w wyniku dyskusji i analiz prowadzonych zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym”? Czy są to już uwagi do kolejnej wersji ICD, np. ICD-12, czy też rewizja ICD-11? A jeśli do ICD-11 – to jak to dalej przebiega? Jaki horyzont czasowy przeznaczono na ten etap.

Każdy jest uprawniony do zgłoszenia propozycji zmian, które są rozpatrywane przez merytoryczne stałe zespoły WHO. Przy podejmowaniu decyzji dotyczącej uwzględnienia takiej uwagi zespoły często konsultują dany postulat z renomowanymi towarzystwami lub instytutami naukowymi.

Zgłaszanie propozycji i ich ocenianie pod względem merytorycznym trwa ciągle. Uzasadnione propozycje wprowadzane są przez WHO jako aktualizacje do ICD-11. Postulowane zmiany dotyczą 11 rewizji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych, która prawdopodobnie będzie obowiązywała kilkadziesiąt lat (poprzednia Dziesiąta Rewizja jest stosowana około 30 lat).

W celu zgłoszenia propozycji konieczne jest postępowanie zgodne z instrukcją na stronie WHO: https://icd.who.int/dev11.

Ad. Czy istnieją inne, wiadome Państwu kontrowersje dotyczące innych niż płeć i seksualność kategorii diagnostycznych w ICD-11 (np. 6D10 “Zaburzenie osobowości”)?

Poszczególni eksperci z różnych krajów zgłaszają postulaty dotyczące zmian w zakresie wszystkich dziedzin medycyny. Pełna lista takich propozycji dostępna jest pod linkiem: https://icd.who.int/dev11.

Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia

Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia z 29 sierpnia 2023 r. / 7 marca 2023 r.

Listę naszych 13 pytań dotyczących tej odpowiedzi można zobaczyć w poprzednim artykule TUTAJ.

Szanowna Pani Redaktor,

w imieniu rzecznika prasowego informuję, że obecnie realizowany jest projekt finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój 2014 – 2020, którego celem jest m.in. przetłumaczenie na język polski jedenastej rewizji Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11) oraz opracowanie informatycznych narzędzi wspomagających korzystanie przez polskich użytkowników z tej klasyfikacji.

Projekt będzie realizowany do listopada 2023 r. i do tego czasu zostanie udostępniona polska wersja klasyfikacji ICD-11.

W ramach projektu zostaną także przygotowane i przeprowadzone pierwsze szkolenia e-learningowe dotyczące budowy i stosowania ICD-11. 

Klasyfikacja ICD-11 została przyjęta przez państwa członkowskie WHO w maju 2019 r., a 1 stycznia 2022 r. weszła w życie. Polska, podobnie jak pozostałe państwa, które zobowiązały się do jej stosowania, ma 5-letni okres przejściowy na wdrożenie.

Podmioty lecznicze oraz Narodowy Fundusz Zdrowia, będą miały czas na przygotowanie się do stosowania polskiej wersji ICD-11, a krajowy system informacji zostanie dostosowany do posługiwania się klasyfikacji.

Nowa klasyfikacja pozwoli m.in. na poprawę jakości leczenia, dzięki analizom prowadzonym na podstawie danych gromadzonych w rejestrach medycznych dotyczących np. chorób onkologicznych, kardiologicznych stanowiących obecnie główne przyczyny zgonów w kraju. 

Zgodnie z licencją WHO konieczne jest wprowadzenie całej klasyfikacji w życie, bez jakichkolwiek zmian nieuzgodnionych z Centralą Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Natomiast WHO przewiduje możliwość zgłaszania postulatów zmian do klasyfikacji, które powstają w wyniku dyskusji i analiz prowadzonych zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym.

Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia

OGLĄDAJ TAKŻE:

Afirmacja Extra. Wesprzyj nowy projekt autorów Afirmacji