Nikt tak brutalnie nie pokazał horroru Rakowieckiej

Eugeniusz Chimczak (w tej roli Mariusz Jakus), porucznik UB, mówi do rotmistrza Witolda Pileckiego (Przemysław Wyszyński): “Codziennie będziemy ci tu łamać kości, a w pokoju obok składać je na nowo”. „Raport Pileckiego” w reż. Krzysztofa Łukaszewicza oddaje terror więzienia na Rakowieckiej jak żaden inny film.

– Nasuwają się obrazy trochę jak z „Pasji” – mówił w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” reżyser filmu Krzysztof Łukaszewicz.

Inaczej obraz byłby niepełny

Reżyser podkreśla, że musiał postawić na brutalność, bo jego zdaniem obraz jest dzięki temu nie tylko bardziej wiarygodny, ale też bez ukazania tego męczeństwa postać rotmistrza byłaby przedstawiona w sposób niepełny. W rzeczy samej żadna z dotychczasowych produkcji filmowych czy teatralnych nie przedstawiła tak dosłownie i tak poruszająco terroru więzienia na Rakowieckiej, a może nawet okrucieństwa reżimu komunistycznego w Polsce w ogóle.

CZYTAJ TAKŻE: Pocieszycielka Wyklętych. Za nami premiera filmu “Maryja z Rakowieckiej”

Karcer, odwrócone krzesło i krew

Jak pamiętamy, w „Rozmowach z katem” Kazimierz Moczarski pisał o wyjątkowej wyobraźni oprawców z mokotowskiego więzienia, którzy wymyślili na potrzeby łamania bohaterów podczas przesłuchań… 49 różnych tortur. Te najstraszniejsze pokazane są w „Raporcie Pileckiego”. Widzimy więc sadzanie rotmistrza na stołku do góry nogami, stójki po kilkanaście godzin z uniesionymi rękami aż do wyczerpania, trzymanie w celi metr na półtora po kostki w wodzie, wyrywanie paznokci. Widzimy też filmową próbę oddania obłędu, który mógł przeżywać bohater niewyprowadzany przez wiele miesięcy na powietrze. Ukazane jest także pałowanie i masakrowanie twarzy.

Męka Chrystusa ratunkiem dla Pileckiego

Możemy sądzić, że Witoldowi Pileckiemu pomagała przetrwać lektura „O naśladowaniu Chrystusa”. Gdy w więzieniu ostatni raz odwiedziła go żona Maria, jeden z najodważniejszych ludzi na świecie poprosił ją, by czytała ich dzieciom tę właśnie książkę Tomasza à Kempisa.

Wybierając się do kina na „Raport Pileckiego” warto wiedzieć, że brutalne sceny powinny wykluczać dzieci z grona widzów.

OGLĄDAJ TAKŻE: