13 grudnia. Świadectwo walki o niepodległą Polskę

13 grudnia 1981 roku to jedna z najbardziej tragicznych dat w najnowszej historii Polski. Tego dnia na terenie całej Polski został wprowadzony stan wojenny – formalnie decyzją Rady Państwa (antydatowaną na 12 grudnia), a faktycznie na polecenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W trakcie jego trwania internowano łącznie ponad 10 tysięcy działaczy związanych z „Solidarnością”, a życie straciło co najmniej kilkadziesiąt osób, w tym 9 górników z kopalni „Wujek”. Choć od tamtych chwil minęły 42 lata, Polacy pokazali dzisiaj, że wciąż pamiętają o tych, którzy walczyli o wolną i niepodległą Polskę.

W wyniku wprowadzenia stanu wojennego władzę przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, na której czele stał Wojciech Jaruzelski. Komunistyczne władze zawiesiły wydawanie niemal całej prasy, zmilitaryzowały radio, telewizję i duże zakłady przemysłowe. Strajki i masowe protesty zostały zakazane, a tam, gdzie mimo to spontanicznie wybuchały, były brutalnie tłumione przez wojsko i milicję. Stan wojenny był wymierzony m.in. w „Solidarność”, która w najlepszym okresie liczyła ok. 10 milionów członków. To właśnie jej działacze jako świadkowie tamtych wydarzeń współorganizują uroczystości rocznicowe i dzielą się z przedstawicielami młodych pokoleń wspomnieniami sprzed ponad 40 lat.

Nocny spacer po Warszawie

Stołeczne obchody rocznicy wybuchu stanu wojennego rozpoczęły się już ok. północy. Już po raz dziewiąty organizacja Piątek Niezależnego Zrzeszenia Studentów Politechniki Warszawskiej zainicjowała nocne spotkanie upamiętniające ofiary komunistycznego reżimu. Wydarzenie rozpoczęło się ok. 23.45 przy ul. Jezuickiej na Starym Mieście, przed tablicą upamiętniającą Grzegorza Przemyka – 19-latka zakatowanego w tym miejscu na śmierć przez milicjantów 14 maja 1983 r. Po odczytaniu apelu poległych uczestnicy spotkania udali się do tablicy upamiętniającej Emila Barchańskiego – najmłodszej ofiary stanu wojennego – znajdującej się na fasadzie kościoła przy ul. Bonifraterskiej. W obu miejscach zapalono znicze ku czci ofiar.

Jak podkreślali organizatorzy wydarzenia, po śmierci Jaruzelskiego i Kiszczaka uznali oni, że potrzebne jest stałe miejsce pamięci dla ofiar stanu wojennego. Ich zdaniem dawny komisariat MO przy ul. Jezuickiej, gdzie śmiertelne obrażenia odniósł Grzegorz Przemyk, jest wyrazistym i symbolicznym miejscem dla dorocznych spotkań. Apel pamięci poprowadziła Kinga Hałacińska, która jako rówieśnica Emila Barchańskiego i Grzegorza Przemyka podzieliła się z obecną młodzieżą wspomnieniami ze stanu wojennego. Spotkanie było prawdziwą sztafetą pokoleń. Współorganizatorami uroczystości oprócz „starego” NZS byli obecni studenci z Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

CZYTAJ TAKŻE: Sześć lat wojny nie przywróciło Polsce wolności. Apelujemy o potępienie komunizmu

Kiedyś więzienie, dzisiaj muzeum

13 grudnia to dzień, w którym bogatą ofertę wydarzeń prezentuje Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, mieszczące się przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie. Ten symbol komunistycznych zbrodni, dawna katownia UB, gdzie śmierć poniosło wielu Żołnierzy Wyklętych, a także miejsce uwięzienia dla całego szeregu opozycjonistów i działaczy antykomunistycznych, przy okazji rocznic wprowadzenia stanu wojennego przyciąga tłumy odwiedzających. Nic dziwnego, w końcu jest to Dzień Otwarty w Muzeum. Od rana odbywały się tam uroczystości, rekonstrukcje historyczne, wycieczki z przewodnikami, warsztaty edukacyjne dla młodzieży i dorosłych oraz wystawy.

O godz. 9:30 Mszę Świętą odprawił ks. Tomasz Trzaska, kapelan Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. W homilii duchowny zwrócił się bezpośrednio do świadków historii.

– Drodzy działacze “Solidarności”, drodzy działacze opozycji antykomunistycznej, jesteśmy tu dzisiaj między innymi dzięki Wam. Znajdujemy się w pięknym miejscu: Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Przez lata to miejsce było przeklęte i straszne. Wielu bało się nawet przechodzić obok . A dziś? Jest tutaj powstające Muzeum, kolejne dziesiątki tysięcy Polaków poznają historię najnowszą, tak przez lata skrywaną – mówił kapłan.

Z kolei o godz. 11.00 odbył się Apel Pamięci, po którym nastąpiło złożenie kwiatów przy tablicy upamiętniającej ofiary stanu wojennego.

Wyróżnienie dla bohaterów

Jedną z najbardziej uroczystych chwil było wręczenie Krzyży Wolności i Solidarności. Medalami – w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy – udekorował zasłużonych prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki. W swoim przemówieniu podkreślił on, że w tragedii z 13 grudnia 1981 r., która odebrała Polakom nadzieję na wolną Polskę, byli także ci dobrzy, którzy nieśli solidarność.

– Ci, którzy nieśli wolność w sercu przez cała lata osiemdziesiąte. I którzy ją donieśli do roku 1989. I niosą do dnia dzisiejszego. Tymi dobrymi w historii 13 grudnia 1981 r. jesteście wy, drodzy państwo, inwigilowani, represjonowani, a wciąż nieugięcie walczący o ważne dla was wartości, które przyniosły nam niepodległą Polskę – podkreślał prezes IPN, zwracając się do odznaczonych.

Wśród 24 wyróżnionych znalazł się m.in. Zbigniew Libera, który w stanie wojennym wykonał i rozwiesił na terenie Pabianic kilkadziesiąt plakatów wzywających do oporu, działał w „Solidarności”, drukował pisma „Bibuła” i „Robotnik”. Medal otrzymał także Marian Talma, członek Niezależnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Za działalność związkową został powołany na ćwiczenia w Wojskowym Obozie Internowania w Budowie. Był to rodzaj represji za działalność polityczną.

Z okazji dzisiejszej rocznicy w Muzeum Żołnierzy Wyklętych zaplanowano debaty „W drodze do niepodległości – działanie opozycji w PRL”, „13 grudnia – wspomnienia z kraju i ze świata”, a także koncert Leszka Czajkowskiego. O 18:00 rozpoczęła się projekcja filmu „Stanisław Helski. Dlatego”, po niej zaś spotkanie reżyserem Michałem Torzem. Uroczystości Muzeum zorganizowało wraz z Instytutem Pamięci Narodowej.

– To tutaj, w dawnym więzieniu na Rakowieckiej, przetrzymywano tych, którzy sprzeciwili się władzy narzuconej przez Moskwę. Niepodległość, solidarność, wolność słowa i sumienia, godność ludzkiej pracy – to były idee, za które wielu trafiało do więzienia. Pamiętamy o tych, którzy w latach 1981-89 oddali życie za te ideały. Zapraszam do udziału w licznych wydarzeniach związanych z tegorocznymi obchodami – mówiła Adrianna Garnik, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, cytowana przez IPN.

CZYTAJ TAKŻE: Pocieszycielka Wyklętych. Za nami premiera filmu “Maryja z Rakowieckiej”

Polacy pamiętają i apelują do władz

Po godz. 12:00 w namiocie na terenie Muzeum przy ul. Rakowieckiej odbyły się obchody społeczne . Fundacja Walczącym o Niepodległość, Wyklętych, Pokrzywdzonych, Internowanych, Więzionych zorganizowała Zlot Formacji Niepodległościowej. Organizatorzy, na czele z Tadeuszem Stańskim, Adamem Borowskim i wieloma innymi osobami represjonowanymi podczas stanu wojennego, nie tylko dzielili się swoimi wspomnieniami, ale również skierowali konkretne postulaty. Chodzi o protest przeciwko pomysłom przywrócenia przywilejów emerytalnych dla funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL, formułowanym przez przedstawicieli nowego rządu. Drugi postulat to utworzenie pełnowymiarowego muzeum w byłym więzieniu na Rakowieckiej, które zgodnie z prawdą będzie opowiadać najnowszą historię Polski. Oprócz debat i prelekcji wręczono wyróżnienia i medale. Otrzymali je m.in. biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha oraz historyk prof. Wojciech Roszkowski.

Był to nie koniec społecznych wydarzeń w stolicy. O godz. 17:00 przed siedzibą KPRM odbył się protest środowisk narodowych. Organizatorzy podkreślają, że „nie zgadzają się na to, abyśmy – podobnie jak 42 lata temu – musieli walczyć o naszą Niepodległość i Suwerenność”.

– Dziś ponownie 13 grudnia zapisuje się czarną kartą w historii. To właśnie tego dnia swoje rządy rozpocznie nowy rząd, któremu przewodzić będzie Donald Tusk, postać znana z prześladowania swoich politycznych przeciwników, działający pod dyktando Niemiec i Unii Europejskiej – czytamy w opisie wydarzenia.

To tylko wycinek obchodów 42. rocznicy wybuchu stanu wojennego. Uroczystości odbyły się w całym kraju. To, co zasługuje na szczególną uwagę, to obecność młodzieży, która ma okazję dowiedzieć się o tej karcie polskiej historii od bezpośrednich jej uczestników. To z kolei zwiększa nadzieję na to, że prawda o tej komunistycznej zbrodni będzie przekazywana dalej i nie zniknie pamięć o ofiarach i bohaterach tamtych wydarzeń.

OGLĄDAJ TAKŻE:

Afirmacja Extra. Wesprzyj nowy projekt autorów Afirmacji