Nielegalni imigranci docierają do Polski. Ordo Iuris domaga się dokładnych informacji

Według doniesień medialnych, 14 czerwca niemiecka policja przekroczyła przejście graniczne w Osinowie Dolnym. Funkcjonariusze zostawili po polskiej stronie granicy rodzinę imigrantów z Bliskiego Wschodu. Doniesienia te zostały już potwierdzone przez Straż Graniczną.

W mediach pojawiły się też liczne informacje (w tym nagrania i zdjęcia) świadczące o zwiększonej w ostatnim czasie liczbie imigrantów, którzy dotarli do Polski bezpośrednio z terytorium Białorusi, ale także z terytorium Niemiec, dokąd mieli się przedostać z Polski, z powodu ich odesłania przez niemieckie władze.

Ordo Iuris domaga się dokładnych informacji od władz wojewódzkich i Ambasady Niemiec

Co do imigrantów wysyłanych z terytorium Niemiec, pojawiły się w przestrzeni medialnej duże rozbieżności między liczbami podawanymi przez władze niemieckie, idącymi według doniesień medialnych w tysiącach, a podawanymi przez przedstawicieli rządu Donalda Tuska w Polsce, którzy z mównicy sejmowej mówią o kilkuset takich przypadków od początku roku.

W reakcji na te doniesienia, Instytut Ordo Iuris skierował do wszystkich urzędów wojewódzkich oraz do Straży Granicznej wnioski o dostęp do informacji publicznej w tej sprawie. Instytut pyta, czy na terenie danego województwa znajdują się osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę polsko-białoruską, a jeśli tak, to ile takich osób odnotowano. Pytania dotyczą także tego, czy władze wojewódzkie są przygotowane na przyjęcie imigrantów oraz w jakich miejscach zamierzają ich ulokować. Ordo Iuris domaga się także informacji na temat narodowości, wieku i płci nielegalnych imigrantów.

We wnioskach znajdują się też pytania o osoby, które zostały wysłane z Niemiec do Polski. Instytut pyta również o to, na jakiej podstawie takie osoby trafiły do naszego kraju. Co do imigrantów z Niemiec, również zadano pytania o ich narodowość, wiek i płeć. Pismo w tej sprawie zostało też skierowane do Ambasady Niemiec w Polsce.

Nikogo chyba nie trzeba przekonywać już, że od kilku lat na polsko-białoruskiej granicy trwa – eufemistycznie mówiąc – kryzys migracyjny. Wiemy, że to zaplanowana agresja hybrydowa ze strony Białorusi. Słyszymy doniesienia medialne o imigrantach, którym – pomimo muru na granicy i obecności tam pograniczników, wojska polskiego i innych służb – udaje się przedostać na teren Polski. Słyszymy też o przerzucaniu do Polski imigrantów przez Niemcy. Jednocześnie polskiej opinii publicznej nie są przekazywane żadne informacje o liczbie takich nielegalnych imigrantów, o ich kraju pochodzenia, płci czy wieku. Nie wiemy też, co się dalej z nimi dzieje – czy są lokowani w jakichś ośrodkach, czy są lokowani tymczasowo czy ich pobyt jest legalizowany. To ważne informacje z perspektywy jakości debaty publicznej i bezpieczeństwa Polski. Nie tylko wiemy już od dawna, że koczujący na polsko-białoruskiej granicy imigranci są agresywni – wszak dopuścili się morderstwa polskiego żołnierza – ale znamy także doświadczenia państw zachodnich co do tego, jak wpływa obecność obcych kulturowo imigrantów na stabilność tych państw i bezpieczeństwo rdzennej europejskiej ludności – wskazał Bartosz Malewski, prawnik z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.

Ordo Iuris przygotowuje także zawiadomienie do prokuratury w związku z narażeniem niebezpieczeństwo funkcjonariuszy pracujących na granicy polsko-białoruskiej.

źródło: Ordo Iuris

OGLĄDAJ TAKŻE:

CZYTAJ TAKŻE: