Marek Jurek na łamach “Do Rzeczy”: Polska powinna wyjść z UE

“Wyjść czy nie wyjść? Kochać czy zwalczać? Podziwiać czy demaskować? Stosunek do Unii Europejskiej oparty jest często na racjach emocjonalnych lub nawet moralnych. Nie można lekceważyć tego drugiego wymiaru, bo polityka zaczyna się od odróżniania dobra ojczyzny od godzącego w nią zła. I w tym planie ocena Unii jest oczywista. Struktura ta dąży do podporządkowania sobie władz Rzeczypospolitej (niedawno obaliła nasz rząd poprzez sankcje ekonomiczne), prowadzi politykę wymierzoną w nasz porządek społeczny, z prawami rodziny i wychowaniem na czele, chce kontrolować konkurencyjność naszej gospodarki” – pisze były marszałek Sejmu w eseju “Unia Europejska jako fatalna okoliczność natury”.

W swoim artykule Marek Jurek analizuje relacje Polski z Unią Europejską, stawiając pytanie o sens dalszego członkostwa i potrzebę odzyskania pełnej suwerenności. Autor porównuje obecną sytuację do sytuacji po kongresie wiedeńskim, kiedy to Polska, będąc w osłabionej pozycji, nie miała realnego wyboru i musiała zaakceptować ograniczoną państwowość w unii z Rosją. Podobnie po 1989 roku, nadzieje na korzyści ekonomiczne skłoniły Polaków do wejścia do UE.

Marek Jurek wskazuje jednak na paradoks: sprzeciw wobec Unii był najsilniejszy w krajach środkowoeuropejskich, w których ruch antykomunistyczny i dążenia prozachodnie były najbardziej aktywne. Sugeruje to, że pragnienie wolności i niezależności niekoniecznie musi iść w parze z bezkrytyczną akceptacją dla integracji europejskiej.

Autor postrzega Unię Europejską jako element geopolitycznego porządku, swoistą „okoliczność natury”, której nie da się zignorować. Zaznacza jednak, że zrozumienie natury tej „okoliczności” pozwala na uniezależnienie się od niej i działanie wbrew niej.

Kluczem do ewentualnego wyjścia z Unii jest, zdaniem Marka Jurka, przekonanie do tej idei co najmniej 40 proc. polskiego społeczeństwa. Jest to proces długotrwały, porównywalny do odrodzenia politycznego przed I wojną światową. Autor przywołuje przykłady Irlandii i Danii, które po referendum wywalczyły ustępstwa od UE, pokazując tym samym, że nawet będąc członkiem Unii, można skutecznie bronić swoich interesów.

W strategii odzyskania suwerenności kluczową rolę odgrywa współpraca z państwami Europy Środkowej. Polska, jako największy kraj regionu, powinna wspierać ich dążenia do niezależności i rewindykację suwerennych praw, zwłaszcza w dziedzinach takich jak obrona tradycyjnego modelu rodziny, przemysł czy polityka migracyjna. Marek Jurek krytykuje PiS za brak zdecydowanych działań w tym zakresie, jak np. zaniechanie poparica dla Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny.

Zdaniem autora, przedwczesne referendum w sprawie wyjścia z UE mogłoby zaszkodzić idei odzyskania suwerenności. Zamiast tego postuluje on jasne artykułowanie potrzeby wyjścia z Unii i aktywne uczestnictwo w polityce europejskiej „partii suwerenności”. Partia taka powinna łączyć propagowanie idei niepodległości z praktyczną obroną praw Polski w ramach Unii.

Artykuł kończy refleksja o potrzebie silnego, patriotycznego przywództwa, zdolnego do prowadzenia długofalowej strategii odzyskania suwerenności. Marek Jurek cytuje Henry’ego Kissingera, który pisał o trudnej sztuce polityki w warunkach zależności, wymagającej „moralnej wytrzymałości”. Autor konkluduje, że odzyskanie suwerenności jest procesem długotrwałym, dlatego należy go rozpocząć już dziś.

Źródło: dorzeczy.pl