Polscy strażacy niemal od samego początku biorą udział w akcji ratowniczej po trzęsięniu ziemi, które w poniedziałek rano nawiedziło Turcję i Syrię. Efekty ich olbrzymiej pracy możemy dostrzec dzięki medialnym relacjom. W piątek wieczorem uratowali spod gruzów już 12. osobę. Udało im się to ponad 100 godzin po potężnym trzęsieniu ziemi. To sprawia, że nie gaśnie nadzieja na odnalezienie kolejnych żywych poszkodowanych.
Radosną wiadomość przekazał w piątek wieczorem na Twitterze gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej. „Mamy to !!!!! 12 uratowany człowiek. Wiele godzin walki. Brawo!!!!!! Mistrzowie!!!!” – napisał na swoim profilu.
Wczoraj komendant poinformował, że polscy strażacy zostają w Turcji co najmniej do czwartku, 16 lutego. Ocenił również, że nadal są szanse na wydobycie żywych. Wcześniej planowano, że akcja ratunkowa potrwa do poniedziałku, 13 lutego.
Grupa ratownicza HUSAR Poland – 76 strażaków i osiem wyszkolonych psów – do Turcji wyleciała w poniedziałek wieczorem. We wtorek po południu rozpoczęła poszukiwania ludzi uwięzionych pod gruzami w tureckim mieście Besni, gdzie wskutek trzęsienia ziemi zawaliło się blisko trzydzieści domów. Dotychczas polskim strażakom udało się ocalić dwanaście osób.
W poniedziałek Turcję i Syrię nawiedziły trzęsienia ziemi, powodując ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Według ostatnich danych liczba ofiar śmiertelnych kataklizmu wzrosła do 20 tys. osób.
Źródło: Twitter
CZYTAJ TAKŻE: Uciekli z domu w piżamach. Przez trzęsienie ziemi nie mają gdzie wrócić