Dziś przypada 80. rocznica wybuchu powstania w warszawskim getcie. Przy tej okazji przypominamy kilka chwytających za serce świadectw miłości i człowieczeństwa z tego piekła na ziemi.
„Mama mogła przeżyć, ale postanowiła, że nie… Ona miała starych rodziców. Postanowiła, że ich nie porzuci. Miała ten potworny wybór czy porzucić dziecko, czy rodziców. Ja nie wiem, czy ona w końcu świadomie wybrała, czy po prostu zwlekała, aż było za późno” – Piotr Graff.
„Tam, w bunkrze pod ziemią, odbyła się ceremonia. Chyba nie było żadnej [chupy], baldachimu nie było, ale na ręce mojego taty złożyli przysięgę małżeńską. I tak urodziła się moja bratowa, która ocalała i była ze mną do końca. Cała pozostała rodzina zginęła w getcie” – Krystyna Budnicka.
CZYTAJ TAKŻE: „Beatyfikacja Ulmów to zasługa mieszkańców Markowej”