Policja uratowała życia 2,5 letniego chłopca. Dziecko zadławiło się lizakiem. Dzięki szybkiej reakcji policjantów udało się uratować życie malucha. Poniżej przedstawiamy nagrania z całego zajścia.
W poniedziałek po południu, na jednej z ulic w Czaplinku, rozegrały się dramatyczne sceny.
Podczas patrolu radiowozem, policjant dostrzegł kobietę wołającą o pomoc. Obok niej, na chodniku, znajdował się mężczyzna trzymający małe dziecko na rękach. Funkcjonariusz natychmiast zatrzymał się i podeszła do nich. Od razu zdawał sobie sprawę, że życie chłopczyka jest w niebezpieczeństwie.
Chłopiec zadławił się lizakiem
Matka dziecka wyjaśniła, że chłopiec najprawdopodobniej zadławił się lizakiem, którego kawałek oderwał się od patyczka i utknął w drogach oddechowych. Dziecko było sine i nie oddychało. Mężczyzna oklepywał je po plecach jednak bez pozytywnego rezultatu. Aspirant Rafał Traut przejął je od niego i natychmiast podjął odpowiednie uderzenia między łopatkami malca, co w końcu pomogło przywrócić mu oddech.
Niezwłocznie postanowił przetransportować 2,5-latka do szpitala w Drawsku Pomorskim, więc natychmiast powiadomił pogotowie. W Złocieńcu karetka przejęła chłopczyka pod eskortą radiowozu i przetransportowała go do szpitala. Dzięki szybkiej reakcji policjanta życie malca było już bezpieczne.
Jak podaje policja: Na pochwałę zasługuje postawa postronnego mężczyzny, który jako pierwszy zareagował na sytuację i udzielał pierwszej pomocy.
Korzystając z okazji zachęcamy do zapoznania się z naszym cyklem “162. Kochaj i ratuj” poświęconym pierwszej pomocy (TUTAJ).
Czytaj także:
źródło: zachdniopomorska.policja.pl, rmf24.pl