Znany kolarz odrzuca miliony, bo najważniejsza jest rodzina. Komentatorzy twierdzą, że to… błąd

Jonas Vingegaard, zwycięzca dwóch ostatnich edycji Tour de France, mimo licznych propozycji, na razie nie podpisał osobistego kontraktu sponsorskiego i nie planuje tego zrobić w najbliższym czasie. Głównym powodem jego decyzji jest dbałość o rodzinę.

Żona i menedżerka Trine Marie Hansen na łamach gazety ”Finans” wyjaśniła, że jej mąż na razie zarabia wystarczająco dużo i nie chce poświęcać czasu na sesje zdjęciowe i wyjazdy, ponieważ chce spędzać jak najwięcej czasu z rodziną. ”Wszystko ma swoją cenę i dla Jonasa rodzina jest najważniejsza” – powiedziała.

”Jonas nie lubi stać w świetle reflektorów i podpisze taką umowę ze znaną światową marką najwcześniej za dwa, trzy lata pod warunkiem, że będzie się zgadzała z naszymi wartościami życiowymi i potencjalny kontrakt będzie trwał jeszcze długo po zakończeniu kariery” – dodała.

Wizerunek kolarza

Według ekspertów z największej duńskiej gazety finansowej “Boersen”, decyzja Jonasa Vingegaarda o odmowie osobistego kontraktu sponsorskiego może być uważana za błąd. W ich ocenie, kolarz ten miałby potencjał do zdobycia milionów dzięki swojemu wizerunkowi, zwłaszcza teraz, gdy jest na szczycie swojej kariery.

“On odrzuca wielomilionowe propozycje, a sponsorzy dzisiaj stoją do niego w kolejce” – zauważono.
”Ci eksperci oceniając Jonasa bez wiedzy personalnej nie rozumieją wyraźnie, o co nam jako rodzinie chodzi” – skontrowała Hansen.

Sam kolarz powiedział po zakończeniu tegorocznego Tour de France, że czuje, że jego sukces odbywa się kosztem rodziny ze względu na liczbę dni poza domem na wyścigach i treningach. “Chcę spędzać jak najwięcej czasu z żoną i moją trzyletnią córeczką Fridą” – zapewnił.

Czytaj także:

źródło: polsatsport.pl

Afirmacja Extra. Wesprzyj nowy projekt autorów Afirmacji