Skok przez niemowlę, nurkowanie i tańce. Poznaj 25 zwyczajów celebrujących narodziny dziecka na świecie

“Witaj na świecie!” – mówią często rodzice dziecka jeszcze w szpitalu. Na całym świecie narodziny dziecka to radość i nadzieja oraz okazja do świętowania dla całej rodziny, a czasem – jak w Afryce – dla całej wioski. Jakie zwyczaje towarzyszą na świecie pojawieniu się nowego życia, stanowi błogosławionemu czy porodowi? Przedstawiamy ich ponad 20. Bywają twórcze, radosne lub dziwne. Jak sądzicie, które z nich warto popularyzować w Polsce?

Imię to poważna sprawa

W Tybecie dziecko otrzymuje imię dopiero po miesiącu od narodzin. Imię to nadaje mu lama (buddyjski nauczyciel duchowny) lub starszy członek rodziny.

Oshichiya Meimei Shiki to japońska ceremonia nadania imienia dziecku, która tradycyjnie przypada 7 nocy po porodzie. Goście podczas kameralnego spotkania wręczają prezenty pieniężne i biorą udział w uroczystym posiłku. Imię dziecka zostaje ogłoszone i zapisane elegancką kaligrafią na zwoju lub kartce. Pociecha jest podczas tej ceremonii i przez następne 10 dni ubrana na biało.

W Ghanie ceremonia nadania imienia odbywa się 8 dnia i jest połączona z pierwszym wyjściem na zewnątrz domu. Outdooring jest uroczystością rodzinną połączoną z prezentami i odbywa się w plenerze. Kiedyś tego dnia obrzezywano chłopców, a dziewczynkom przekłuwano uszy (dziś odbywa się to często w szpitalu).

W Polsce nadajemy często imiona po krewnych, np. po babci czy dziadku. Otrzymują je np. najstarszy wnuczek czy najstarsza wnuczka. W wielu krajach na świecie imiona wybierane są po przodkach: Jan jest ojcem Jana.

Wśród Żydów z kolei w starożytności często wybierano imiona teoforyczne, czyli takie, które odnosiły się do Boga (po polsku pewnie brzmiałyby Bogumił, Bogusław itp.).

Zaśpiewaj, że narodziło się dziecko

Irri muo to uroczysta pieśń nigeryjskiego ludu Igbo, śpiewana w momencie ogłoszenia narodzin dziecka. Kobieta, która jako pierwsza usłyszy radosną wieść, daje znać innym przenikliwym i radosnym śpiewem, przeplatanym okrzykami i muzyką. Tekst pieśni jest formą dziękczynienia dla Boga i prośbą o dobre życie i dary dla dziecka, w tym o zdrowie. Do pieśni może dołączyć każdy, choćby przez prosty śpiew: ‘tisie ya ike oooo!‘, czyli “zaśpiewajcie to głośniej!”. Z kolei pieśń umanwa wykonują same kobiety, towarzysząc młodej mamie podczas porodu. Małżeństwo znajduje w Nigerii społeczne znaczenie i spełnienie po narodzinach dziecka.

Nanu Ngai to święto w Indiach w regionie Tamenglong poświęcone dzieciom urodzonym w minionym roku, które jest celebrowane w domu najstarszej kobiety. Towarzyszą mu pieśni dotyczące płodności, trwa trzy dni. Specjalne obrzędy towarzyszą błogosławieniu dzieci.

CZYTAJ TAKŻE: Rodzicielska „randka z dzieckiem” – najlepszy sposób na udane relacje

Pierwszy posiłek, pierwsze dotknięcie ziemi

W Japonii uroczyście celebruje się zwyczaj okuizome – pierwszej ceremonii jedzenia i to już, gdy maluch ma 100 dni. Dzieci są często pięknie ubierane w tradycyjne stroje – kimona, a do ceremonii używa się specjalnych tac z miseczkami. Menu przeznaczone jest raczej dla dorosłych, więc dzieci, jeśli już, jedynie je próbują. Posiłek ten (oczywiście przy z użyciem tradycyjnych pałeczek) ma wymiar symboliczny, chodzi o to, aby dziecku nigdy nie brakło pożywienia. Dwa ciastka ryżowe pokaźnej wagi – bo ważące kilogram, w kolorze białym i czerwonym – wręcza się z kolei dziecku w Kraju Kwitnącej Wiśni podczas ceremonii z okazji roczku. Mają symbolizować to, że dziecko poradzi sobie z trudami życia.

W Malawi z kolei młode matki spożywają (już po po porodzie) specjalną owsiankę z mąki sojowej, kukurydzianej i cukru, aby się wzmocnić. W wiosce Haryana w Indiach mieszkańcy częstują się słodyczami, gdy rodzi się dziewczynka. Na indonezyjskiej wyspie Bali po 105 dniach od narodzin rodzina zbiera się, aby świętować Nyabutan – ceremonię, kiedy dziecko po raz pierwszy dotyka ziemi.

Nurkowanie “na główkę”

Praktyki religijne mają wyższy, niezależny cel, ale jednocześnie są formą celebracji narodzin dziecka, dlatego je tu wymieniamy. W obrządku katolickim jest to sakrament chrztu i towarzysząca mu uroczystość, gdy przy stole zbiera się cała rodzina. W kościołach protestanckich odbywa się ceremonia błogosławienia małego dziecka, połączona z modlitwami; bywa, że również z proroctwami.

Dość wymagająco wygląda chrzest dziecka w Gruzji, w święto Epifanii, 19 stycznia. Niemowlę jest przekręcane do góry nogami i zanurzane trzykrotnie głową w dół (nagranie można obejrzeć tutaj). Praktyka ta nie zawsze jest bezpieczna i znana jest również w innych krajach prawosławnych, ale wyjątkowy charakter miała masowość tego obrzędu. Pomysłowy i wpływowy Patriarcha Gruzji, aby zaradzić niskiemu wskaźnikowi urodzeń, ogłosił, że osobiście ochrzci w katedrze każde trzecie i kolejne dziecko w rodzinie. W 2017 roku ochrzcił w ten sposób 780 dzieci, w 2020 roku już tylko 500…

Wśród Żydów praktykuje się obrzezanie męskiego potomka, które powinno się odbyć ósmego dnia po narodzeniu. Uroczystość Szalom Zachar w pierwszy szabat po narodzeniu jest obchodzona wśród Żydów aszkenazyjskich – to prywatna uroczystość domowa, gdy goście modlą się o dobrobyt, zdrowie i świętość dla chłopca, dziękując Bogu za niego. Uroczystość urozmaicają przekąski.

CZYTAJ TAKŻE: Kino NIE-letnie: Sukces polskiego ruchu pro-life – A. Marianowicz i K. Nowak

Praktyki magiczne – maski, henna i nitki

Zwyczaje związane z narodzinami dziecka przyjmują różną postać, czasem są to praktyki magiczne czy zabobonne, których oczywiście nie polecamy do naśladowania. W Tybecie wiesza się dwa banery, jeden, aby odpędzał złe duchy, drugi, aby ściągał szczęście i bogactwo. Jeśli urodzi się chłopiec, owijany jest w białą chustę, jeśli dziewczynka – na czarno. Zdjęcia można zrobić dopiero po 100 dniach. W Indiach z kolei nakłada się rodzaj czarnego tuszu wokół oczu i na czoło niemowlęcia (kohl lub kajal), co ma chronić je przed złymi duchami.

Praktyki magiczne połączone z elementami kosmetyki stosuje się na Madagaskarze. Świeżo upieczone mamy malują sobie twarze specjalną papką z roztartego drewna drzewa sandałowego, tworząc rodzaj jasnobeżowej maski, spełniającej rodzaj filtra chroniącego zarówno przed słońcem jak i działaniem złych duchów. Mamom i dzieciom nie wolno także wychodzić przez 7 dni na zewnątrz.

W Polsce czasem wiąże się wokół nadgarstka dziecka czerwoną nitkę na tzw. urok. Czy pragnieniem zaklęcia, ale tu w celu dobrobytu dla dziecka, jest zwyczaj obdarowywania noworodka monetą przez babcie w Szkocji? Ma on zapewnić zdrowie, szczęście, dobre życie.

Oddzielne zwyczaje dla dziewczynek i chłopców

Hatsu-Zekku to pierwsze, uroczyste święto dziewcząt (czyli hinamatsuri) w życiu córki w Japonii przypadające tu 3 marca. Świętowane jest co roku, ale to pierwsze jest szczególnie uroczyste. Wówczas po raz pierwszy dekoruje się specjalną lakę – hina, ubraną a tradycyjny strój, co ma wyrażać symbolikę życzeń dobrego zdrowia i szczęścia (niegdyś lalki miały brać na siebie wszystkie nieszczęścia, dlatego wrzucano je do rzeki). 5-go maja przypada święto chłopców – Tango no Sekku, które przemianowano co prawda na bardziej egalitarny Dzień Dziecka, ale stara tradycja trzyma się bardzo mocno. O dziwo, to nie tylko dzieci są wtedy w centrum uwagi, bo mogą się także odwdzięczyć rodzicom za trud wychowania. Na dachach domów lub balkonach wiesza się wówczas ozdobne latawce – karpie (w formie rękawa z tkaniny), bo ryba ta symbolizuje tu wytrwałość, werwę i siłę. Są to koi-nobori.

CZYTAJ TAKŻE: Pielęgnujcie wasze tradycje – dzięki temu czujecie się rodziną!

Pępkowe, sadzenie drzew i inne zwyczaje uniwersalne

Okazuje się, że praktyka wróżenia losu dziecka poprzez przedmiot, który ono wybierze (z okazji roczku), która jest praktykowana czasem także w Polsce, ma swój japoński odpowiednik – erabitori. Przed dzieckiem w Japonii umieszcza się kilka przedmiotów, takich jak długopis, pieniądze, linijka i pałeczki. Tego rodzaju wróżbę wykonuje się także w Korei Południowej, ale na setny dzień od narodzin. Ciekawy jest jeden z uwzględnianych w jej toku przedmiotów – lina. Ma ona symbolizować długie życie.

Polskie pępkowe jest praktykowane także w Nigerii czy Wielkiej Brytanii (w tradycyjnym pubie) – tu chodzi akurat o to, aby „zmoczyć główkę dziecka”. Cóż, pijackie zwyczaje, jak widać także są uniwersalne.

Tradycją powtarzalną na świecie, choć nie w Polsce, jest zakopywanie pozostałości po porodzie. W Nowej Zelandii na ziemi przodków należy posadzić łożysko. Akt ten stanowić ma sposób na zachowanie międzypokoleniowej łączności. Na Bahamach funkcjonuje podobna tradycja. Zakopanie pępowiny dziecka w przydomowym ogródku ma sprawić, że zawsze znajdziesz drogę do domu.

Niedawno pisaliśmy o zwyczaju uczczenia narodzin dziecka posadzeniem drzewa (w Polsce). Nikt nie przebije jednak wioski Piplantri w indyjskim Radżastanie, gdzie jej dawny przywódca wpadł na pomysł, aby narodziny każdej dziewczynki (które często nie są mile widziane w rodzinach i są zabijane w toku selektywnej aborcji) uczcić posadzeniem 111 drzew.

Baby shower coraz popularniejszy w Polsce

Niektóre znane również u nas formy celebracji stanowią ewidentne zapożyczenie z zagranicy. Baby shower to tradycja popularna w całym świecie anglosaskim. Mamę (i dzieciątko w brzuszku) obdarowuje się prezentami zanim nastąpi poród, inne kobiety towarzyszą jej w ten sposób i uprzyjemniają ostatnie, często najtrudniejsze tygodnie przed porodem. Ta tradycja staje się coraz bardziej popularna również w Polsce pod nazwą „bocianowe” lub „becikowe”. Zwyczajowi często towarzyszy odkrycie płci dziecka. To czas zabawy i świętowania, balonów i girland czy pysznych smakołyków, który można także wzbogacić konkursami, jak np. przewijanie lalek z zamkniętymi oczami na czas albo malowanie brzucha mamy (mogą być także naklejki czy brokat!).

CZYTAJ TAKŻE: Stół – mała architektura wielkiej miłości

Bocian czy kokardy? A może skakanie przez dzieci?

Zastanawiam się, jakie tradycje moglibyśmy zaszczepić w Polsce. Jako że możemy się określić światową stolicą bociana, uważam, że potencjał bociani jest u nas stanowczo nie wykorzystany. Przypomnijmy, w Polsce to bocian wg tradycji zwyczajowo przynosi dzieci. Może w każdym domu, gdzie narodziło się dziecko, powinno się wywieszać jakąś bocianią maskotkę z imieniem na wstążce albo stworzyć platformę na bocianie gniazdo dla prawdziwych bocianów? A gdyby tak zaangażował się w taki zwyczaj każdy sołtys, burmistrz czy prezydent miasta?

Bardzo podoba mi się zwyczaj włoski. Na zewnątrz domu, na przykład na drzwiach czy bramie, wywiesza się specjalne tablice z podstawowymi informacjami, jak płeć, waga i wzrost dziecka wraz z jego imieniem. Oczywiście w odpowiednich kolorach: różowym dla dziewczynek i błękitnym dla chłopców (to inna międzynarodowa tradycja). Często imię podane jest na ozdobnej kokardzie w odpowiednim kolorze z przywieszonymi bucikami.

fot. Adriana Iacob / Shutterstock

Jak plasuje się Polska, jeśli chodzi o radosne tradycje, które stanowią pozytywny przykład świętowania narodzin dziecka, wzmacniania pozytywnej kultury dzietności, która docenia i rodzicielstwo, i samo dziecko, a także zachęca do macierzyństwa czy ojcostwa innych? Sądzę, że brakuje nam tego typu pięknych zwyczajów.

Wspólny taniec całej wioski, o którym słyszałam w przypadku Afryki, pewnie trudno byłoby w Polsce zastosować, przynajmniej nie w miastach, ale może zainspirujemy się innymi przykładami ze świata? Chociaż zwyczaj skakania przez mężczyzn nad dziećmi w małej wiosce Castrillo de Murcia w górach hiszpańskiej Kantabrii (tradycja ta sięga ponad 400 lat wstecz) jak dla mnie raczej odpada…

fot. Jtspotau / pl.wikipedia.org

OGLĄDAJ TAKŻE: