W Polsce każdy mógł znaleźć schronienie – mówią Polacy odwiedzający Nowonarodzonego w Betlejem. 28 grudnia Teatr Klasyki Polskiej zaprezentował w stolicy widowisko jasełkowe „Do Betlejem” w reż. Leszka Zdunia, oparte na fragmentach „Betlejem polskiego” Lucjana Rydla. Warto pamiętać, że w tym dziele sprzed blisko stu dwudziestu lat Gwiazda Betlejemska wskazywała drogę nie tylko do żłóbka, ale i do wolności kraju. Kolejne przedstawienie już 6 stycznia w Dzielnicowym Ośrodku Kultury Ursynów.
– Nasze przedstawienie zwraca uwagę na potrzebę odradzania tego, co w nas piękne i szlachetne. Herod uległ pokusie pychy, egoizmu, nadmiernej wiary w swoją moc. Ta postawa jest drogą do zagłady, do nieszczęść. Alternatywą jest przyjęcie do swojego serca dobra, które objawia się w rodzącym się Jezusie. W betlejemskiej szopie bije źródło czystej wiary i miłości do drugiego człowieka – mówi o spektaklu „Do Betlejem” Leszek Zduń. Twórcy sięgnęli po bardzo charakterystyczną inspirację, posiłkując się „Betlejem polskim”.
Gdy nie było miejsca dla Polaków
To najwybitniejsze dzieło młodopolskiego poety Lucjana Rydla było przyczynkiem do odrodzenia Polski. Przedstawienie religijne o ludowych cechach sfinalizowane zostało manifestem w obronie wolności narodu i marzeniem o odrodzeniu kraju. „Betlejem polskie” (zaprezentowane po raz pierwszy we Lwowie w 1904 r.) wystawiane było nie tylko pod zaborami, ale i w czasie PRL-u, jako patriotyczny spektakl, wyrażający bunt przeciwko władzy komunistycznej.
Postaciami „Betlejem polskiego” Rydla byli nie tylko Herod, szatan i śmierć, ale też Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło, królowa Jadwiga, Zygmunt August czy Jan III Sobieski. Dla wszystkich było jasne, że Gwiazda Betlejemska wskazuje nie tylko drogę do żłóbka, ale jest też światłem pokazującym drogę do wolności Polski. Nie bez powodu rydlowski Herod przypominał zaborcę i tyrana, tłumiącego powstańcze marzenia Polaków. Pasterze odwiedzający Jezusa byli zaś polskimi chłopami.
„Twoja prawda nie przeminie w żadnych czasach”
W wykonaniu Teatru Klasyki Polskiej Polacy odwiedzający Jezusa w Betlejem zapraszają Go do naszego kraju. Polska bowiem nie raz była już miejscem dającym schronienie innym. Polski góral przewiduje, że Prawda Nowonarodzonego nie przeminie w żadnych czasach. Dzięki temu, że „Do Betlejem” jest jasełkowym widowiskiem, a nie brawurową formą artystyczną, wszyscy aktorzy – w tym Dariusz Kowalski, Ksawery Szlenkier czy Michał Chorosiński, są pokornie schowani w swoich skromnych postaciach. Nawet grając króla czy św. Józefa. Tu najważniejszy jest Jezus, który „otwiera dziś niebo”.
CZYTAJ TAKŻE: Kolęda z wysokości
ZOBACZ TAKŻE: