Wzruszające chwile! Jakub Błaszczykowski mówi o zmarłej mamie!

Do wzruszających chwil doszło podczas tegorocznego rozdania nagród dla najlepszych, polskich sportowców podczas Gali Mistrzów Sportu. Jedną z nagród otrzymał Jakub Błaszczykowski. Podczas przemowy zadedykował nagrodę “Superczempiona” swojej tragicznie zmarłej mamie.

Podczas tegorocznej Gali Mistrzów Sportu nagrodzono najlepszych, polskich sportowców. W Plebiscycie “Przeglądu Sportowego” nagrodę Sportowca Roku 2023 otrzymała polska tenisistka, Iga Świątek. Podium uzupełnili żużlowiec Bartosz Zmarzlik oraz siatkarz Aleksander Śliwka.

Podczas gali wyróżniono jeszcze byłego kapitana i wieloletniego reprezentanta Polski w piłce nożnej, Jakuba Błaszczykowskiego. Polski piłkarz otrzymał nagrodę Superczempiona, niejako za całokształt długiej i pełnej sukcesów kariery.

Były zawodnik klubów takich jak Borussia Dortmund, Fiorentina, Wolfsburg, czy Wisła Kraków dziękował przede wszystkim swojej rodzinie.

CZYTAJ TAKŻE: „Alkohol zabija rodzinę. Jesteśmy upiorami” – mocny przekaz serialu „Informacja zwrotna”

Chciałem serdecznie podziękować wszystkim ludziom, którzy pomogli mnie wychować. Zdaję sobie sprawę z tego, że – mając teraz dzieci – nie jest to taka prosta sprawa. Chcę podziękować całej swojej rodzinie. – mówił Jakub Błaszczykowski.

Piłkarz zadedykował nagrodę Superczempiona roku 2023 jednej, szczególnej osobie. Chodziło o zmarłą, przed wieloma laty, mamę zawodnika!

Chciałem tą statuetkę zadedykować jednej osobie, która nie była na żadnym moim meczu. Nie oglądała mojego meczu na żywo. Natomiast, wierzę w to głęboko, że ze swojego sektora “Niebo” wspierała mnie zawsze. Mamo, to dla Ciebie! – zakończył swoją przemowę 109-krotny reprezentant Polski w piłce nożnej.

Straszna śmierć matki na oczach syna

Historia Jakuba Błaszczykowskiego z pewnością nie należy do tych najłatwiejszych. Co wydarzyło się w dzieciństwie polskiego zawodnika? Miała miejsce tragiczna sytuacja, która nie powinna się nigdy zdarzyć.

Wierzyła, że możemy zostać zawodowymi piłkarzami tak jak nasz wujek Jerzy Brzęczek. Mama żyła dla nas, poświęcała się, żeby nam niczego nie brakowało. Dużo ją to kosztowało, bo nie byliśmy bogaci – Jakub Błaszczykowski we wspomnieniach na temat tragicznie zmarłej mamy.

Jakub, będąc jeszcze dzieckiem, widział śmierć swojej matki. To była brutalna zbrodnia. W trakcie kłótni ojciec Błaszczykowskiego, który nadużywał alkoholu, dźgnął swoją żonę nożem. Mały Jakub był świadkiem tego zdarzenia. Po krzyku matki wybiegł jej na pomoc. Kobieta oddała ostatni oddech na rękach swojego synka. Wykrwawiła się.

Ojciec Błaszczykowskiego trafił za ten czyn na 15 lat do więzienia. Zawodnik nie utrzymywał z nim kontaktu, ale pojawił się na jego pogrzebie przed kilku laty.

Jeden z wujków powiedział mi kiedyś, że muszę wybaczyć, tak jak Jezus wybaczał. To była dla mnie najgorsza rzecz. Jak to usłyszałem, miałem 15 czy 16 lat, byłem strasznie zbuntowany i pełno było we mnie nienawiści. Teraz już trochę inaczej do tego podchodzę. Staram się, ale chyba nigdy tego nie zrozumiem. Do końca życia zostanie mi pytanie: dlaczego? Ale teraz nie jestem jeszcze psychicznie gotowy, by szukać na nie odpowiedzi – wyznał Błaszczykowski w wywiadzie udzielonym Krzysztofowi Ziemcowi.

Jakub Błaszczykowski, po śmierci mamy, miał ogromne problemy z normalnym funkcjonowaniem. Cierpiał psychicznie, co przekładało się nawet na zatrzymanie prawidłowego rozwoju ciała. Jako nastolatek przestał rosnąć i przez długi czas mierzył zaledwie 152 cm wzrostu!

Jakubowi i jego bratu, w tej makabrycznej sytuacji, pomogła rodzina. Przygarnęła ich babcia Felicja Brzęczek, a nad rozwojem chłopców czuwał wuj Jerzy Brzęczek. To właśnie wuj zastąpił chłopcom ojca i odcisnął ogromny wpływ na ich rozwoju.

Dziś Jakub Błaszczykowski jest wdzięczny rodzinie za pomoc w najstraszniejszej chwili swojego życia. Piłkarz świadczy o tym jak istotne jest prawidłowe wychowanie dzieci oraz utrzymywanie więzów rodzinnych.

źródło: plejada.pl

OGLĄDAJ TAKŻE:

Afirmacja Extra. Wesprzyj nowy projekt autorów Afirmacji