W Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o wprowadzeniu tzw. renty wdowiej. Obecnie ustawa zmusza wdowy i wdowców powyżej lat 50 do wyboru tylko jednego świadczenia – albo własnej emerytury, albo renty rodzinnej po zmarłym małżonku. Nowelizacja umożliwiłaby zachowanie jednego ze świadczeń w całości oraz „odziedziczenia” 50% drugiego. To dobre i potrzebne rozwiązanie, „nagradzające” obywateli za pozostawanie aż do śmierci w związku małżeńskim zamiast w konkubinacie. Projektodawcy powinni natomiast jasno odpowiedzieć na pytanie, czy planują obdarzenie tą możliwością także członków tzw. związków partnerskich – w tym jednopłciowych. Takie rozwiązanie byłoby sprzeczne z konstytucyjną zasadą ochrony małżeństwa i rodziny.
W środę 7 lutego w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw w celu wprowadzenia renty wdowiej (druk nr 32). Po raz pierwszy projekt ten został złożony w Sejmie przez grupę posłów Lewicy 17 maja 2022 r. (projekt numer EW-020-911/22), jednak ówczesna marszałek Sejmu Elżbieta Witek aż do końca roku nie nadała mu nawet numeru druku, przetrzymując go w „zamrażarce sejmowej”. Dlatego 4 stycznia 2023 r. rozpoczęto zbiórkę 100 tys. podpisów w celu złożenia go ponownie jako projektu obywatelskiego na podstawie art. 118 ust. 2 Konstytucji RP, który zgodnie z art. 13 ustawy z dnia 24 czerwca 1999 r. o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli (Dz.U. 2018 poz. 2120) musiałby zostać rozpatrzony obowiązkowo, w odróżnieniu od poselskiego. Projekt został złożony z ponad 200 tys. podpisów w Sejmie poprzedniej kadencji 11 kwietnia 2023 r. (druk nr 3292) i przeszedł do rozpatrzenia w kolejnej kadencji zgodnie z zasadą nieulegania dyskontynuacji przez projekty obywatelskie.
W dotychczasowym brzmieniu art. 95 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. 2023 poz. 1251 z późn. zm.) przewiduje, że „w razie zbiegu u jednej osoby prawa do kilku świadczeń przewidzianych w ustawie wypłaca się jedno z tych świadczeń – wyższe lub wybrane przez zainteresowanego”. Oznacza to, że osoba, której zgodnie z art. 65-74 ustawy emerytalno-rentowej przysługiwałaby renta rodzinna „odziedziczona” po zmarłym członku rodziny, a której jednocześnie przysługuje inne świadczenie (np. własna emerytura), jest zmuszona do wyboru tylko jednego z tych świadczeń. Zgodnie z art. 73 ust. 1 ustawy emerytalno-rentowej renta rodzinna dla jednej osoby wynosi 85% świadczenia, które przysługiwałoby zmarłemu. Bezwzględny charakter art. 95 ust. 1 sprawia, że wdowy i wdowcy powyżej lat 50, którzy do czasu śmierci małżonka utrzymywali wspólne gospodarstwo domowe, w momencie owdowienia tracą znaczną część środków finansowych. Uderza to szczególnie w kobiety, które zdecydowały się w trakcie małżeństwa na nieodpłatne prowadzenie gospodarstwa domowego zamiast pracy zarobkowej, a zatem ich własna emerytura jest nieporównywalnie mniejsza od świadczenia po zmarłym małżonku, a nie obejmuje ich program „Mama 4+” (ustawa z dnia 31 stycznia 2019 r. o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym, Dz.U. 2022 poz. 1051).
CZYTAJ TAKŻE: “Nie bądź biernym widzem”. Kampania w obronie seniorów
Podstawowe założenia obywatelskiego projektu ustawy o rencie wdowiej
Projekt ustawy przewiduje nowelizację art. 95 oraz dodanie po nim art. 95a do ustawy emerytalno-rentowej, a także wprowadzenie analogicznych zmian do przepisów o świadczeniach mundurowych, rolniczych (KRUS) oraz wypadkowych. Odtąd osoby uprawnione zarówno do własnego świadczenia, jak i do renty rodzinnej po zmarłym członku rodziny (np. wdowy i wdowcy powyżej lat 50), będą mogły wybrać wedle własnego uznania jedną z dwóch opcji:
- 100% renty rodzinnej po zmarłym + 50% własnego świadczenia albo
- 100% własnego świadczenia + 50% renty rodzinnej po zmarłym (łącznie jako „renta wdowia”).
Projektodawcy w uzasadnieniu stwierdzają, że „celem projektu jest zapobieżenie ekonomicznej degradacji gospodarstw domowych emerytów i rencistów wskutek śmierci małżonka. Zjawisko to co do zasady nie występuje w przypadku osób pobierających najwyższe świadczenia emerytalno-rentowe. Z tych powodów projekt przewiduje maksymalną wysokość renty wdowiej”. Wysokość ta nie może przekroczyć 3-krotności miesięcznej kwoty przeciętnej emerytury wypłacanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ostatnio ogłoszonej przez Prezesa ZUS. Przykładowo, kwota ogłoszona ostatnio w komunikacie z dnia 15 lutego 2023 r. (M.P. 2023 poz. 209) wynosi 2918,16 zł, a zatem, do momentu opublikowania kolejnego komunikatu, maksymalna renta wdowia nie mogłaby przekroczyć 8754,48 zł brutto.
Projektodawcy przewidują, że „całościowe skutki finansowe wejścia w życie projektowanej ustawy zamkną się w kwocie 13 mld zł rocznie przy założeniu, że obowiązuje ona przez cały rok kalendarzowy”. Jest to kwota, która jeszcze kilka lat temu, w liberalnym paradygmacie gospodarczym, mogłaby uchodzić za wysoką. W trakcie pierwszej debaty sejmowej nad projektem obywatelskim, która miała miejsce 6 lipca 2023 r., względnie reprezentatywny dla opcji „wolnościowej” poseł Artur Dziambor słusznie zauważył jednak, że „koszt trzynastki i czternastki to 22 mld”, a zatem koszt renty wdowiej byłby znacznie mniejszy od dotychczasowych rozwiązań.
Uchwalenie ustawy o rencie wdowiej stanowiłoby także realizację punktu 20 umowy koalicyjnej zawartej w dniu 10 listopada 2023 r. przez Koalicję Obywatelską, Polskie Stronnictwo Ludowe, Polskę 2050 oraz Lewicę: „wprowadzimy rozwiązania zwiększające aktywność społeczną osób starszych oraz gwarantujące godne warunki dla seniorów po śmierci współmałżonka”.
Projekt należy ocenić raczej pozytywnie ze względu na urzeczywistnianie konstytucyjnej zasady ochrony małżeństwa i rodziny (art. 18 Konstytucji RP) oraz konstytucyjnego obowiązku uwzględniania przez państwo dobra rodziny w swojej polityce społecznej i gospodarczej (art. 71 Konstytucji RP). Wprowadzenie „renty wdowiej” byłoby zgodne także ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, który wyrokiem z dnia 18 maja 2005 r. (sygn. akt K 16/04) potwierdził, że „art. 18 jest wyrazem tej samej aksjologii, która inspirowała treść art. 71 Konstytucji” i „nakazuje podejmowanie przez państwo takich działań, które umacniają więzi między osobami tworzącymi rodzinę, a zwłaszcza więzi istniejące między rodzicami i dziećmi oraz między małżonkami”. Instytucja renty wdowiej stanowiłaby zatem zgodną z Konstytucją RP formę „nagrody” dla tych spośród obywateli, którzy zdecydowali się na pozostanie w związku małżeńskim aż do śmierci drugiego z małżonków zamiast życia w konkubinacie.
Jeżeli instytucja renty wdowiej, zgodnie z aksjologią konstytucyjną, miałaby faktycznie promować pozostawanie w związkach małżeńskich zamiast w konkubinatach, to warto zastanowić się, czy proponowane rozwiązanie nie powinno zostać w przyszłości potraktowane jako zaledwie połowiczne. Często dostrzeganą „niesprawiedliwością” polskiego systemu ubezpieczeń społecznych jest fakt „przepadania” składek „zgromadzonych” przez osobę, która zmarła przed osiągnięciem wieku odpowiadającego średniemu dalszemu trwaniu życia, ogłaszanemu corocznie przez Prezesa ZUS na podstawie art. 26 ust. 4 ustawy emerytalno-rentowej. Jeżeli traktujemy ustrojowo rodzinę jako podstawową komórkę społeczną, to docelowo należałoby konsekwentnie uznać, że do czasu upływu pełnego okresu przewidywanego w tablicy małżonek zmarłego powinien „odziedziczyć” po nim nie jakąś część, lecz całość świadczenia.
CZYTAJ TAKŻE: Lektury domowe: Nie unikajmy tematu umierania!
Czy prawodawcy rozszerzą rentę wdowią na konkubinaty, w tym homoseksualne?
W kontekście aksjologii konstytucyjnej nieuniknionym staje się natomiast pytanie, czy projektodawcy mają zamiar powiązania dobrej i potrzebnej instytucji, którą stanowi renta wdowia, z formami pożycia innymi niż małżeństwo – a konkretnie z konkubinatami, w tym również homoseksualnymi, których instytucjonalizacja byłaby sprzeczna z Konstytucją RP. Jakkolwiek w samym projekcie (w wersji złożonej w Sejmie) nie pojawiają się żadne sugestie obdarzania tym przywilejem uczestników alternatywnych form pożycia, to jednak takie wzmianki pojawiały się już chociażby w koncepcji „dodatku wdowiego” przedstawionej w ubiegłej kadencji przez posłankę Koalicji Obywatelskiej Marzenę Okła-Drewnowicz. Autorzy opracowania Instytutu Emerytalnego pt. „Dodatek wdowi. Możliwe koncepcje i skutki” (2022), przytaczając tę koncepcję, podkreślają, że „dodatek przysługiwać ma wdowie albo wdowcowi (docelowo, jeśli zostaną uregulowane związki partnerskie także osobom pozostającym w chwili śmierci w związku partnerskim)”.
W sierpniu 2021 r. posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska domagała się na Twitterze od Donalda Tuska wprowadzenia świadczenia także dla związków homoseksualnych: „[z] prawem do nazwiska, dziedziczenia (np. renty tzw. «wdowiej») oraz wspólnego rozliczania z podatków”. Ponownie zaapelowała ona o to do Tuska na Twitterze w październiku 2022 r.: „to jak to z tymi małżeństwami jednopłciowymi za rok będzie? Będą z «przywilejami» (wspólnego rozliczania się małżonków, renty wdowiej, dziedziczenia, prawem do przysposobienia dzieci) czy bez?”. W listopadzie 2022 r. lewicowy publicysta Piotr Szumlewicz krytykował na Twitterze Lewicę za to, że nie przewiduje ona w swoim projekcie „żadnych propozycji dla osób żyjących w związkach niesformalizowanych i dla osób samotnych czy singli. Taka «lewica» to tylko w Polsce”. W listopadzie 2023 r. również „Gazeta Wyborcza” piórem Agnieszki Urazińskiej złośliwie krytykowała autorów projektu ustawy o rencie wdowiej: „czyżby postępowa Lewica nie brała pod uwagę, że nie wszyscy żyją w sakramentalnych związkach? Co z parami jednopłciowymi albo nieformalnymi? […] Nie pasuje do Lewicy ignorowanie zmian społecznych i zakładanie, że rodzina w Polsce to związek małżeński”. Pasuje to jednak do ustroju państwa polskiego, w którym charakter rodzinny posiadają wyłącznie relacja małżeństwa, pokrewieństwa lub powinowactwa. Dwoje dorosłych ludzi, nawet jeżeli posiadają wspólne małoletnie dziecko, nie są w świetle prawa rodziną, ponieważ państwo (z wyjątkami wynikającymi z pobudek socjalnych) ustrojowo „nagradza” tym statusem tylko małżonków, chcąc wskazywać małżeństwo jako pożądany wzorzec społeczny oraz zapewnić potencjalnym dzieciom urodzonym w tym związku najbardziej naturalne i stabilne otoczenie do rozwoju.
Przykładem państwa, w którym renta wdowia, początkowo przysługująca jedynie małżonkom, została z czasem przyznana także homoseksualnym konkubentom, są Niemcy. Renta wdowia (Witwenrente und Witwerrente) aż do 1 stycznia 2005 r. przysługiwała jedynie małżonkom. W 2001 r. ustawą Lebenspartnerschaftsgesetz wprowadzono jednak instytucję homoseksualnych związków partnerskich. Jak wskazywał Instytut Ordo Iuris w 2015 r., „od czasów wprowadzenia w 2001 r. instytucji zarejestrowanych związków partnerskich, FTK, wbrew jednoznacznej woli ustawodawcy, werbalnie potwierdzając swoje wcześniejsze orzecznictwo odnośnie szczególnej roli małżeństwa, konsekwentnie rozszerza na związki partnerskie, socjalne i podatkowe przywileje przysługujące do tej pory jedynie małżeństwom”. Jednym z tych przywilejów była właśnie możliwość uzyskania renty wdowiej. Już po trzech latach obowiązywania ustawy o homozwiązkach, ustawą z dnia 15 grudnia 2004 r., obdarzono jednak tym przywilejem także członkw związków partnerskich. Następnie Federalny Trybunał Konstytucyjny orzeczeniami z 7 lipca 2009 r. oraz 26 kwietnia 2017 r. poszerzył ten przywilej również na renty zakładowe oraz prywatne. Co więcej, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wyrokiem z 1 kwietnia 2008 r. (sygn. C-267/06), orzekł, że odmowa wypłaty renty wdowiej homoseksualnemu partnerowi zmarłego pracownika, w sytuacji, gdy przysługiwała ona ustawowo tylko małżonkom, jednak w międzyczasie homozwiązki zostały zinstytucjonalizowane, stanowi dyskryminację. Podobny scenariusz może czekać także Polskę, jeżeli kwestia ta nie zostanie wyjaśniona już w tym momencie, na etapie procedowania projektu ustawy.
CZYTAJ TAKŻE: Ekspert Ordo Iuris: wprowadzenie związków partnerskich zniechęcałoby do zawierania małżeństw
Możliwy sposób na ograniczenie nadużyć
Rozciągnięcie przywileju renty wdowiej na konkubentów stanowiłoby pole do olbrzymich nadużyć, także finansowych (formalizowanie związków dla pozoru, wyłącznie w celu otrzymania renty). Należy jednak zauważyć, że tego typu nadużycia, choć na mniejszą skalę, byłyby hipotetycznie możliwe także w przypadkach regulowanych przez omawiany projekt: małżeństw, które byłyby zawierane u kresu życia tylko w celu „odziedziczenia” renty. W Niemczech pewną formą zabezpieczenia przed nadużyciami jest ograniczenie zawarte w VI Księdze Kodeksu Socjalnego, której §46 ust. 2a stanowi, że renta wdowia nie przysługuje, jeżeli małżeństwo nie trwało co najmniej jednego roku, chyba że szczególne okoliczności sprawy nie uzasadniają przypuszczenia, że przyznanie renty było jedynym lub dominującym celem zawarcia małżeństwa. Warto wprowadzić podobne ograniczenie także w Polsce.
Należy przypomnieć, że Sąd Najwyższy, wyrokiem z dnia 2 października 2019 r. (sygn. akt II UK 98/18), jednoznacznie potwierdził, że „uprawnionym do renty rodzinnej jest małżonek (wdowa i wdowiec), nie pozostawiając wątpliwości, że uprawnienie to nie dotyczy osoby pozostającej w związku nieformalnym (konkubinacie). Trafnie zatem Sąd Apelacyjny wskazał, że pozostawanie w konkubinacie jest pozbawione prawnej doniosłości dla uprawnienia do renty rodzinnej. Dodać należy, że dotyczy to również sytuacji, gdy konkubinat łączy osoby rozwiedzione, a więc pozostające wcześniej w związku małżeńskim. […] Prowadzi to do konkluzji, że renta rodzinna przysługująca uprawnionemu małżonkowi (wdowie i wdowcowi), nie obejmuje osób pozostających w związku faktycznym (konkubinacie)”. Koresponduje to z wyrokiem o 12 lat wcześniejszym. Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 6 grudnia 2007 r. (sygn. akt IV CSK 301/07) orzekł, że „ze względu na konstytucyjną zasadę ochrony małżeństwa oraz brak podstaw do uznania braku regulacji prawnej związków pozamałżeńskich za lukę w prawie, niedopuszczalne jest stosowanie unormowań z zakresu prawa małżeńskiego (w tym wspólności majątkowej i podziału dorobku), nawet w drodze analogii, do innych niż małżeństwo stosunków cechujących się istnieniem więzi osobisto-majątkowych”.
Podsumowując, projekt ustawy o rencie wdowiej zdecydowanie zasługuje na rozpatrzenie jako cenny instrument urzeczywistniania konstytucyjnej zasady ochrony małżeństwa i rodziny oraz konstytucyjnego obowiązku uwzględniania przez państwo dobra rodziny w swojej polityce społecznej i gospodarczej. Należy wziąć jednak pod uwagę, że projekt wywodzi się ze środowisk lewicowych, a w debacie publicznej zostały odnotowane niepokojące wypowiedzi lewicowych polityków i komentatorów dotyczące poszerzania instytucji renty wdowiej na konkubinaty, w tym homoseksualne. Projektodawcy już teraz powinni zatem odpowiedzieć na pytanie, czy planują w przyszłości poszerzanie tego przywileju na alternatywne formy pożycia, które zgodnie z aksjologią konstytucyjną nie powinny być zrównywane przez ustawodawcę z małżeństwem.
Adw. Nikodem Bernaciak – starszy analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris
Za: www.ordoiuris.pl
OGLĄDAJ TAKŻE: