Jan Pospieszalski apeluje: “Zatrzymajmy deprawatorów!”

W niedawnym moim autorskim felietonie (do obejrzenia TUTAJ) przypominałem bulwersujące „metody badawcze” seksuologa Zbigniewa Izdebskiego, a teraz dowiadujemy się że Barbara Nowacka, szefowa MEN, powierza temu właśnie kontrowersyjnemu pedagogowi kierownictwo zespołu, który ma przygotować podstawę programową dla nowo tworzonego przedmiotu pod nazwą “Edukacja zdrowotna”. Jak należy podejrzewać, raczej nie o zdrowie tu chodzi. Jednocześnie dowiadujemy się, że z programu szkół wycofany będzie nieobowiązkowy przedmiot “Wychowanie do życia w rodzinie”.

Decyzje te wskazują, że pod pretekstem troski o zdrowie MEN zamierza wprowadzić do szkół permisywną edukację seksualną typu „B”. Czym jest tak pojmowana edukacja wiemy dobrze. Opublikowane 10 lat temu Standardy Edukacji Seksualnej wg WHO zakładają seksualizację dzieci od najwcześniejszych lat, promując masturbację, antykoncepcję, wczesną inicjację seksualną i eksperymentowanie z seksem w obrębie tej samej płci. Seksualność we wspomnianych wyżej programach ukazywana jest w oderwaniu od miłości, małżeństwa, rodziny, trwałych relacji, emocjonalnej więzi i odpowiedzialności, a jednym z ich ukrytych celów jest zwiększenie popytu na środki antykoncepcyjne i inne produkty koncernów farmaceutycznych.

Organizacje prorodzinne apelują do posłów o zatrzymanie szkodliwych projektów, godzących w autonomię rodziny i rodziców oraz o nacisk na zablokowanie na poziomie legislacyjnym fatalnych pomysłów ministerstwa. Poniżej zamieszczamy link do petycji opracowanej przez fundację Grupa Proelio, apelującej o podpisanie wezwania ze sprzeciwem wobec planów wprowadzenia nowego przedmiotu. 

 Apel skierowany jest do:

* polityków PSL-u, których pytamy, czy chcą brać współodpowiedzialność za deprawację dzieci i młodzieży,

* Prezydenta Andrzeja Dudy, posłów Konfederacji i PiSu, którym przysługuje uprawnienie do skierowania rozporządzenia wprowadzającego nowy przedmiot do Trybunału Konstytucyjnego (gdy tylko rozporządzenie zostanie opublikowane),

 * dziennikarzy, influencerów, rodziców i wszystkich ludzi zatroskanych o los dzieci i młodzieży.

Nawet Onet przyznaje, że edukacja seksualna jest wprowadzana podstępem. To bardzo istotne, aby uświadamiać Polaków o zagrożeniach i szkodliwych treściach, które mogą być przekazywane ich dzieciom.

Apel można podpisać TUTAJ

Zobacz cały felieton Jana Pospieszalskiego:

CZYTAJ TAKŻE: Ryzykowny prezent na Dzień Dziecka – rządowa profilaktyka przeciw HPV

https://pomagam.pl/ah846n