Jak pokazują najnowsze badania organizacji „Support After Abortion” (SAA) z Florydy, syndrom poaborcyjny dotyka aż 71% ojców dzieci zabitych przed narodzeniem.
Autorzy badania zauważają, że choć wielu ojców wymusza na swoich partnerkach dokonanie aborcji, to w okresie obowiązywania w USA orzeczenia w słynnej sprawie Roe vs Wade (1973-2022) ojcowie, którzy pragnęli narodzin poczętego dziecka, nie posiadali możliwości jego obrony. Skutkowało to w ich wypadku częstymi problemami ze zdrowiem psychicznym.
“Ten ból objawia się na wiele sposobów, jak w przypadku każdego żalu lub traumy. Mężczyźni biorący udział w badaniu zgłaszali depresję, smutek, poczucie winy, żal, niepokój, złość, myśli o tym, co mogłoby być, pustkę, nadużywanie substancji odurzających, poczucie utraconego ojcostwa i inne negatywne emocje” – opisuje rezultaty badania należący do SAA Greg Mayo. Mężczyzna sam zmaga się z traumą związaną z dwukrotnym doświadczeniem przerwania ciąży we wcześniejszym życiu.
CZYTAJ TAKŻE: Czy wystarczy nie chcieć dziecka, by je zabić? W sprawie mordu na Kamilu
Mayo zauważa również, że wypromowana w opinii publicznej narracja, jakoby aborcja była sprawą jedynie kobiety, de facto odbiera mężczyznom prawo do przeżywania żałoby po zamordowanych, poczętych dzieciach. Tymczasem aż 83% spośród doświadczających negatywnych objawów respondentów potrzebowało w związku ze swoją traumą pomocy psychologicznej bądź duchowej.
Zgodnie z wynikami badań SAA, doświadczenie aborcji ma za sobą co najmniej co piąty Amerykanin do 45. r.ż. Szacunki te są jednak prawdopodobnie znacząco zaniżone. Wielu mężczyzn bowiem nie miało nawet okazji dowiedzieć się, że poczęli potomstwo. Z drugiej strony, autorzy badania przyznają, że to ojcowie poczętych dzieci stanowią najczęstsze źródło presji na dokonujące aborcji kobiety.
Na zakończenie przywołajmy jeszcze kilka poruszających cytatów z przeprowadzonego badania:
Prawie 10 lat temu zapłodniłem moją dziewczynę. Nie chciała nosić tego dziecka. Bycie tatą jest tym, czego zawsze chciałem. Do dziś prześladuje mnie to do głębi. Pogrążyłem się w depresji i przestałem być tym, kim byłem. Nadal mam problemy z przebywaniem w pobliżu dzieci. Nadal chciałbym mieć własną rodzinę, ale najpierw muszę to ogarnąć. Proszę, pomóżcie mi.
Decyzja o aborcji była absolutnie najgorszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Słowa nie są w stanie opisać bólu i przytłaczającego poczucia winy, które zawsze mi towarzyszy. Nie mogę winić nikogo oprócz siebie.
Zastanawiam się, jakie byłoby moje dziecko dzisiaj. To pogłębiło się po urodzeniu mojego jedynego dziecka. Towarzyszy mi poczucie winy i żalu.