Według najnowszego raportu GUSu w Polsce występuje zjawisko zapaści demograficznej. Jak się okazuje, w zeszłym roku urodziło się najmniej Polaków od zakończenia II wojny światowej. Według wstępnych danych zmarło ok. 409 tys. osób, a urodziło się zaledwie 272 tysięcy dzieci. Jeszcze kilka lat temu w Polsce przychodziło na świat ok. 400 tysięcy noworodków.
Według wstępnych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, liczba ludności Polski na koniec 2023 roku wyniosła 37 milionów 635 tysięcy. Oznacza to spadek o około 131 tysięcy w porównaniu do roku 2022. Stopa ubytku rzeczywistego wyniosła -0,35%, co oznacza, że na każde 10 000 mieszkańców ubyło około 35 osób (w 2022 roku było to 37 osób).
Od 2012 roku utrzymuje się trend spadkowy liczby ludności. Jedynym wyjątkiem był rok 2017, kiedy odnotowano niewielki wzrost o mniej niż 1000 osób. Głównym czynnikiem wpływającym na zmiany w liczbie ludności w ostatnich latach jest przede wszystkim ujemny przyrost naturalny, utrzymujący się od 2013 roku.
Raport GUS. Zapaść demograficzna. Polskich dzieci coraz mniej
Szacuje się, że w 2023 roku liczba urodzeń była o około 137 tysięcy niższa od liczby zgonów, a współczynnik przyrostu naturalnego (na 1000 ludności) wyniósł -3,6. Warto zauważyć, że współczynniki przyrostu naturalnego są zazwyczaj niższe w miastach niż na obszarach wiejskich. Do roku 2018 obserwowano ubytek naturalny w miastach, podczas gdy na wsi odnotowywano niewielki przyrost. Od 2019 roku zarówno w miastach, jak i na wsi notuje się ubytek naturalny.
CZYTAJ TAKŻE: Demografia Chin przestrogą dla Polski
– Obserwowane procesy demograficzne wskazują, że sytuacja ludnościowa Polski pozostaje trudna. W najbliższej perspektywie nie należy spodziewać się znaczących zmian gwarantujących stabilny rozwój demograficzny. Niski poziom dzietności, obserwowany od ponad ćwierćwiecza, będzie miał negatywny wpływ także na przyszłą liczbę urodzeń, ze względu na zmniejszającą się liczbę kobiet w wieku rozrodczym — czytamy w raporcie GUS.
Z wstępnych szacunków wynika, że w 2023 roku zarejestrowano około 272 tysiące urodzeń żywych, co stanowi spadek o około 33 tysiące w porównaniu z poprzednim rokiem. Ta liczba jest najniższą odnotowaną liczbą urodzeń w całym okresie powojennym.
– Zjawisko to jest dodatkowo potęgowane przez utrzymujący się od szeregu lat wysoki poziom emigracji Polaków za granicę (szczególnie dotyczy to emigracji czasowej ludzi młodych). Niski poziom dzietności i urodzeń, przy jednoczesnym wydłużaniu się przeciętnego trwania życia, wpływa na coraz szybsze starzenie się społeczeństwa poprzez m.in. wzrost liczby i udziału najstarszych grup wieku ludności w ogólnej populacji — czytamy dalej.
Od około 30 lat obserwuje się zjawisko depresji urodzeniowej, charakteryzujące się niską liczbą urodzeń, która nie zapewnia prostej zastępowalności pokoleń. Współczynnik dzietności spadł z 1,33 w 2021 roku do 1,26 w 2022 roku, co oznacza, że na 100 kobiet w wieku rozrodczym (15–49 lat) przypadało średnio 126 urodzonych dzieci: 121 w miastach i 134 na wsi.
Optymalna wartość tego współczynnika, uważana za korzystną dla stabilnego rozwoju demograficznego, to 2,10–2,15, czyli średnio co najmniej 210–215 urodzonych dzieci na 100 kobiet w wieku rozrodczym.
Według wstępnych danych, w 2023 roku zmarło około 409 tysięcy osób, co stanowi spadek o około 39 tysięcy w porównaniu z rokiem poprzednim.
źródło: businessinsider.com.pl
OGLĄDAJ TAKŻE: