„Moje lata z Janem Pawłem II.

Prywatne zapiski rzecznika prasowego Watykanu”

– Joaquin Navarro Vallse

Swego czasu, lewicowy demokrata, wspierający przemysł aborcyjny, prezydent USA Bill Clinton, po spotkaniu z Janem Pawłem II powiedział do towarzyszących mu oficjeli: ”Nie chciałbym mieć takiego rywala w wyborach”.

Takich intrygujących historii, których świadkiem był jeden z najbliższych współpracowników papieża znajdą czytelnicy wiele w książce „Moje lata z Janem Pawłem II”. Jej autorem jest były szef biura prasowego Watykanu, Joaquin Navarro Vallse. Są to w istocie jego osobiste zapiski w formie dziennika, pisane niemal z dania na dzień, w których Navarro kreśli obraz papieża w sposób bardziej szczegółowy i osobisty niż to się zwykle zdarza w oficjalnych biografiach.

            Jako życzliwy oczywiście obserwator wspomina często zaskakujące sytuacje i zupełnie nieznane opinii publicznej, ale także te, których opis znajdujemy w książkach historycznych, tylko widziane w pewnym sensie od kulis, oczyma Navarro Valls’a. To znaczy jednego z najbliższych współpracowników Jana Pawła II, który towarzyszył mu w sytuacjach prywatnych, w życiu codziennym, poza zasięgiem kamer i fotoreporterów.

            Rzecznik papieża pokazuje w swej książce obraz człowieka całkowicie odbiegający od wszelkich stereotypów, a w szczególności tych negatywnych. Jest to bardzo realistyczny obraz Ojca Świętego nie mający nic wspólnego z karykaturalnym wyobrażeniem o starym kapłanie, który nie potrafi zrozumieć współczesności i trzyma się starych, anachronicznych zasad moralności katolickiej. Zapiski rzecznika obejmują 20 lat z tych 26-ciu, gdy papież Polak kierował nawą Kościoła Katolickiego z Watykańskiej Stolicy Apostolskiej. Czasy przełomowych wydarzeń w historii całego świata, a równocześnie epoka, gdy sam Kościół i jego wspólnota wiernych przeżywały wzloty i upadki, a przemiany społeczne i obyczajowe zmuszały do reakcji i odpowiedzi na niespodziewane wyzwania. Historie opowiadane przez Navarro – Valls’a bywają chwilami radosne, zabawne lub nadzwyczajnie optymistyczne, ale oczywiście opisują także porażki, dramatyczne i tragiczne zdarzenia, które dotyczyły nie tylko Kościoła, ale także samego Ojca Świętego.

             Autor nie uprawia hagiografii. Opisuje trudne momenty związane nie tylko z chorobą czy starzeniem się i utratą sprawności fizycznej, ale także te dotyczące decyzji papieża które miały konsekwencje polityczne, a także wizerunkowe. Takie, które często wywoływały kontrowersje i ataki na Kościół i samego Jana Pawła II. Książka jest szczególnie interesująca także dlatego że rzecznik prasowy papieża był nadzwyczaj wnikliwym obserwatorem. Nie tylko dlatego, że jak na dziennikarza był człowiekiem wyjątkowo inteligentnym, ale także z powodu swego wykształcenia; ponieważ był także lekarzem psychiatrą. Niektórzy komentatorzy uważali, że jego wyjątkowa zdolność do współpracy z dziennikarzami z całego świata oraz skuteczne choć niezauważalne zarządzaniem ich przekazem były właśnie efektem tych szczególnych kwalifikacji jakie posiadał ów hiszpański numerariusz Opus Dei i zarazem celibatariusz. Człowiek, którego charyzma sprawiała, że nikt w świecie mediów nigdy go nie ignorował, nie lekceważył i nie próbował nawet zmanipulować. W naturalny sposób wzbudzał zaufanie, ale także respekt. Potrafił to dostrzec papież Wojtyła i jego właśnie wybrał do pełnienia funkcji porte parole głowy Kościoła Katolickiego.

„Charakterystyczna jest jego pogoda ducha, której nigdy nie traci” – pisze Navarro Valls o Karolu Wojtyle wspominając wielokrotnie chwile, gdy musiał zmierzyć się problemami niezwykle skomplikowanymi, gdzie musiał także ponosić duże ryzyko niepowodzenia lub wręcz doznawał bardzo bolesnej porażki. Jednak w takich momentach Jan Paweł II imponował mu swą niezwykłą dojrzałością życiową i związaną z tym odpornością na stres, której towarzyszyła zwykle pozytywna energia i niezachwiana wiara w sens papieskiej misji i ostateczne zwycięstwo Jezusa Chrystusa. Równie ważną cechą osobowości papieża było dla Navarro Valls’a autentyczne poczucie humoru, które nigdy go nie opuszczało i dzięki któremu wielokrotnie zdobywał akceptacje i sympatie ludzi na całym świecie, gdzie docierał jako pielgrzym głosząc Dobrą Nowinę i nową nadzieje dla wierzących i niewierzących.

            Obok relacji z kolejnych pielgrzymek papieża na wszystkie niemal kontynenty ziemi stosunkowo wiele miejsca poświęca autor wspomnieniom z wakacyjnych wyjazdów w Alpy, gdzie towarzyszył zawsze papieżowi, który swój czas urlopowego wypoczynku spędzał zazwyczaj na pieszych wycieczkach w góry. Navarro Valse opisuje wiele rozmaitych zdarzeń lub wręcz anegdot pokazujących jak dzielny kapłan i zarazem znakomity piechur przemierzał alpejskie góry i doliny nawet wtedy, gdy stan zdrowia i wiek powinny już skłonić go do rezygnacji z tego forsownego wysiłku. Tymczasem papież z Polski pojechał w góry nawet wówczas, gdy nie mógł już samodzielnie chodzić, a przebywanie na wysokości sprawiało mu już poważne kłopoty z oddychaniem. Autor sugestywnie opisuje ten specyficzny wymiar pontyfikatu Jana Pawła II, gdyż towarzysząc mu zawsze w górskich wyprawach zrozumiał, że one także miały dla Karola Wojtyły znaczenie wręcz metafizyczne, gdyż traktował je jako osobiste spotkanie z Bogiem. Od czasów młodości w Tatrach zawsze spoglądał na góry jak na symboliczne ślady rąk Boga, Stwórcy Nieba i Ziemi. To był rodzaj modlitwy i medytacji, z której nie chciał nigdy zrezygnować i która najwyraźniej była mu potrzebna, z której czerpał energię duchową. Autor wspomina także niezobowiązujące rozmowy toczone podczas biwaków oraz przypadkowe i wzruszające spotkania z mieszkańcami gór lub turystami na szlaku wędrówki.

            Ta książka pokazuje czas pontyfikatu Jana Pawła II w rozmaitych wymiarach i kontekstach, zarówno politycznych jak i kościelnych i duszpasterskich. Ale szczególne znaczenia mają te fragmenty, gdzie Navarro Valls pokazuje czytelnikom papieża, który był absolutnie wybitnym intelektualistą, autentycznym erudytą, filozofem i zarazem teologiem. To szczególnie ważne świadectwo dzisiaj. W czasach, gdy wizerunek publiczny Jana Pawła II staje się coraz bardziej nieprawdziwy albo wręcz świadomie zafałszowany przez ludzi, którzy chcieliby ten pomnik wielkiego proroka naszych czasów na zawsze obalić.

             Prawda o nim ukazana w książce rzecznika Watykanu jest oczywiście sprzeczna z fałszywym stereotypem starego księdza powtarzającego anachroniczne formuły i modlitewne rytuały z innej epoki. Papieża, który rzekomo nie rozumiał nowego, nowoczesnego świata i który nie potrafił zaakceptować prostego faktu, że świat się zmienia, a my wszyscy razem z nim.

            Tymczasem Navarro Valls pokazuje czytelnikom, że było dokładnie odwrotnie.

Wiedza jaką miał Jan Paweł II o świecie i zmianach społecznych była niewyobrażalnie szeroka i nieporównanie większa od tej którą dysponowali dziennikarze, politycy i intelektualiści. Wynikało to nie tylko z doświadczenia jakie zdobywał podróżując przez 26 lat nieustannie, po całej niemal kuli ziemskiej i rozmawiając przedstawicielami świata polityki kultury i nauki. Był to także efekt jego formacji intelektualnej jaką odebrał na uniwersytetach w Polsce i w Rzymie oraz praktyki zawodowej profesora filozofii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Istotne znaczenie miały także konferencje naukowe które z inicjatywy papieża odbywały się w Watykanie lub Castel Gandolfo. To były prawdziwe źródła wiedzy o świecie oraz zaplecze intelektualne papieża Polaka.

             Natomiast jego konsekwentna postawa niezgody na zło we współczesnym świecie i odmowa akceptacji tego wszystkiego co w istocie niszczy człowieka i jego społeczne otoczenie były wynikiem świadomej decyzji i świadomego wyboru wartości a nie rezultatem niewiedzy czy brakiem zdolności do realnej oceny sytuacji. Wszystko co Jan Paweł II pisał w swych encyklikach i mówił na spotkaniach z ludźmi wynikało z głębokiego przekonania, że tzw. struktury zła we współczesnym świecie nie muszą zwyciężyć. Że nie ma tu miejsca na fatalizm, który usprawiedliwi bierność wobec grzechu i „życia tak jakby Boga nie było”.

             Autor zapisków pokazuje, że papież miał w sobie odwagę i męstwo potrzebne dla wypełnienia misji przewodnika w czasach chaosu i rozpadu tradycyjnych instytucji naszej chrześcijańskiej cywilizacji. Dopóki żył nieustannie mówił i pisał o tym, dlaczego prawdy zawarte w Ewangelii i Magisterium Kościoła są nadal i zawsze będą aktualne. Wskazywał, że katolicyzm przynosi dobre i prawdziwe odpowiedzi na wszystkie dylematy człowieka w każdej epoce i pozwala odnaleźć drogę do dobrego i sensownego życia, które prowadzi do zbawienia duszy w ramionach Boga Stwórcy.

            Przykładem jego zdolności analitycznych i zarazem profetycznych są dwie encykliki: „Fides et Ratio” oraz „Veritatis splendor”. W czasach pontyfikatu Jana Pawła II mogło się wydawać, że marksizm, czyli pseudonaukowy dyskurs, za którym skrywa się znany od wieków i wciąż na nowo odradzający się ateistyczny materializm, czyli stawianie doczesnej materii w miejsce Boga, został już w jakiś sensie pokonany. Że elity intelektualne Zachodu odrzuciły owo złudzenie jakie niosły ze sobą ideologie komunizmu i socjalizmu. Jednak papież dostrzegł, że ten nurt myślenia odradza się w nowych szatach postmodernizmu. A znał ów filozoficzny i ideologiczny materializm bardzo dobrze z czasów PRL-u, gdy musiał się z nim konfrontować w walce o przetrwanie katolicyzmu w państwie ateistycznym. Papież zdał sobie sprawę, że w latach 80 i 90 XX wieku materializm i związany z nim relatywizm moralny przeszedł transformację na Zachodzie stając się częścią dominującej ideologii liberalnej oraz pokrewnych ideologii radykalnej lewicy, która zdobywała wpływy zarówno w mediach jak na uniwersytetach.

Dlatego napisał encyklikę „Fides et ratio” która pokazuje naturalną równowagę pomiędzy wiarą i rozumem. Gdzie wyjaśnia i wskazuje na czym są oparte fundamenty wiary, z jakich źródeł filozoficznych wyrasta katolicki światopogląd, oraz że nie jest on sprzeczny z nauką i doświadczeniem rozumu ludzkiego.

Jest to tekst adresowany także do niewierzących, agnostyków i ludzi innej wiary zawiera bowiem argumenty racjonalne odwołujące się do wiedzy i doświadczenia ludzi.

W przypadku encykliki „Veritatis splendor” Jan Paweł II widział już zagrożenia dla samej istoty wiary katolickiej, a także kwestionowanie Ewangelii i dogmatów Kościoła w samym Kościele. Dostrzegał już chaos w teologii widoczny na uczelniach katolickich i co gorsza w seminariach i zareagował pisząc encyklikę wskazującą podstawowe błędy jakie zaczynają dominować w umysłach niektórych teologów, kapłanów i biskupów. „Fides et ratio” to precyzyjny na poziomie filozoficznym i teologicznym wykład zasad moralnych Kościoła, które są niezmienne i takimi muszą pozostać, bo nauczanie Jezusa Chrystusa jest Prawdą i dlatego jest jedyne i niezmienne. Papież wskazuje i przypomina źródła wiary katolickiej i objaśnia ich niezmienny sens po to zapobiec zmianom i wypaczeniom, które pojawiają się w Kościele pod wpływem zmieniających się okoliczności historycznych i wynikających ze słabości ludzi Kościoła, z lęków i z braku wiary i zaufania Chrystusowi. Jan Paweł II dołączył w ten sposób swój bardzo ważny i aktualny zarazem rozdział do „Breviarium Fidei” Kościoła.

                        Czesław Miłosz, obecny w programach edukacji szkolnej, klasyk naszej literatury, wybitny poeta i znawca literatury polskiej i światowej a także laureat nagrody Nobla, nie miał żadnych wątpliwości, że dziedzictwo intelektualne Jana Pawła II ma charakter uniwersalny i ponadczasowy. W 2002 roku poeta, który nie był szczególnie gorliwym katolikiem pisał, że „encykliki Jana Pawła II składają się na niezwykłe dzieło znacznie bardziej zasługujące na czytanie, studiowanie, analizę niż większość tak zwanej współczesnej literatury”.

            Wspominając po latach okres współpracy z Ojcem Świętym, Navarro Valls mówił, że ogromne i nieustanne zainteresowanie mediów Janem Pawłem II nie wynikało tylko z tego, że był stosunkowo młodym i bardzo aktywnym papieżem. Chodziło o coś więcej. Zainteresowanie dziennikarzy wzbudzała przede wszystkim treść jego przesłania oraz forma tej nowej jak na owe czasy ewangelizacji. Ludzie widzieli i czuli wyraźnie, że jego słowa i gesty są pełne prawdy i szczerości. Pozbawione wyrachowania i kreacji medialnej. A jednocześnie potrafił jak nikt inny dobierać odpowiednie słowa, które trafiały do serca i rozumu słuchających i czytających. Poza tym na bieżąco analizował przekazy medialne by sprawdzić czy treść jego przesłania jest rzetelnie powtarzana, czy nie jest zmanipulowana. I stosownie do sytuacji reagował powtarzając lub korygując treść przekazu. Informacje na temat jego osoby nie budziły jego zainteresowania.

Na dowód tego przytacza moment, w którym przyniósł mu nowy numer amerykańskiego tygodnika TIME, który przyznał papieżowi tytuł Człowieka Roku. Navarro z entuzjazmem pokazuje fantastyczne zdjęcie okładkowe numeru z twarzą uśmiechniętego pogodnego Karola Wojtyły. Papież odkłada czasopismo na blacie stołu odwracając je w taki sposób, że widać tylko ostatnią stronę, a nie tytułową z owym zdjęciem. Rzecznik papieża zrozumiał, że to był naturalny gest człowieka, który czuł się skrępowany sytuacją, w której to on staje się obiektem zainteresowania, a nie przesłanie Jezusa Chrystusa. Dlatego ignorując okładkowy portret wypytywał swego rzecznika o treść artykułu w tygodniku i komentarze prasy światowej w odniesieniu do jego misji duszpasterskiej. Ta sytuacja była dla mnie ważną lekcją pokory i tego jak Jan Paweł II pojmuje swoją misję.

            Książka Joaquino Navarro Vals,a pokazuje że Świety Jan Paweł II był nie tylko lubianym i słuchanym prorokiem naszych czasów ale przede wszystkim myślicielem, filozofem i teologiem nadzwyczaj racjonalnym i doskonale znającym realia współczesnego świata. A jednocześnie człowiekiem modlącym się nieustannie, oddającym się chrześcijańskiej medytacji, która pozwala zachować równowagę duchową i odnajdywać światło prawdy i prawdziwej wiary w czasach chaosu.

            Papież z Polski odszedł do domu Ojca w 2005 roku. Ale jego encykliki i książki pozostały z nami. Każdy zatem może sam się przekonać, czy są wciąż aktualne i czy pomagają zrozumieć to wszystko co się dzisiaj dzieje z nami i wokół nas.

Przeczytaj i podaj dalej.

Krzysztof Baranowski