„Nie mogę porzucić swoich przekonań”. Policjant prześladowany za cytowanie Pisma Świętego

„Obowiązek chrześcijanina to stać przy prawdzie, choćby miała ona wiele kosztować. Bo za prawdę się płaci” – tak błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko mówił o prawidłowej, choć nie zawsze łatwej postawie. Przykładem takiego działania jest pewien policjant z Georgii.

Jacob Kersey rozpoczął pracę w Departamencie Policji Port Wentworth w maju 2022 roku jako 19-latek. Pierwsze pół roku służby było wzorowe, problemy zaczęły się dopiero po Nowym Roku. 2 stycznia opublikował wpis na jednym z portali społecznościowych. Napisał w nim, że to Bóg stworzył małżeństwo, które odnosi się do Chrystusa i Kościoła. Dlatego też nie ma czegoś takiego jak małżeństwa homoseksualne. Od tej pory zaczęły się problemy.

Interwencja przełożonych

Dzień po opublikowaniu wpisu do mężczyzny zadzwonił przełożony, który poinformował go, że wpłynęła skarga na jego wpis i nakazał mu skasowanie go. Młody policjant jednak odmówił. Wtedy przełożony powiedział, że taka postawa może skończyć się wydaleniem go ze służby. Nie przekonało to jednak autora do usunięcia postu.

Jeden z przełożonych otwarcie oznajmił mu, że lokalna policja nie chce mieć problemów w związku z konfliktem ze społecznością LGBT. Kiedy po raz kolejny odmówił, zatelefonował do niego wyższy rangą policjant, który kazał mu stawić się następnego dnia na komendzie i zdać wszystkie swoje rzeczy.

Kiedy następnego dnia Jacob przyszedł na posterunek powiedziano mu, że zostanie odesłany na obowiązkowy urlop. Usłyszał, że mimo tego, iż przełożeni są zadowoleni z jego pracy, to nie może publikować takich treści i jego wolność słowa jest ograniczona w związku z tym, że jest policjantem…

Zakaz publikacji

Przymusowy urlop, na który został wysłany policjant trwał tydzień. Wtedy ponownie spotkał się ze swoimi przełożonymi. Ci poinformowali, że nie zostanie zwolniony z pracy, ale nie może publikować takich rzeczy w mediach społecznościowych. Doprecyzowali, że chodzi dokładnie o opinie, które ktoś może uznać za obraźliwe. Jeżeli chce publikować cytaty z Pisma Świętego to nie mogą być one połączone z jego interpretacją, która „może kogoś obrazić”.

Kierownictwo powiedziało także, że przygotowuje wytyczne dla funkcjonariuszy, które będą jasno określały to, czego funkcjonariusz nie może publikować w mediach społecznościowych. Następnie policjant otrzymał pismo, w którym wyjaśniono, że mimo tego iż ma prawo do własnych przekonań, to ich publikowanie w przypadku kiedy mogą kogoś urazić jest oznaką niesprawiedliwości i czynią go niezdolnym do służby. Oznacza to po prostu, że podobne wpisy w przyszłości będą skutkowały zwolnieniem ze służby.

Decyzja policjanta

Kilka dni po otrzymaniu pisma, Jacob Kersey postanowił odejść ze służby. Argumentował to tym, że nie zamierza ulegać presji przełożonych. Podkreślił także, że nie czuł w żaden sposób ich wsparcia ponieważ ci ciągle tłumaczyli mu, że nawet jeżeli wróci, to mogą go zwolnić ze służby w każdym momencie i z dowolnego powodu, bo jest na okresie próbnym.

Bohater tej historii zaznacza, że w tym wszystkim zastanawiające jest to, że wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę z jego przekonań, ponieważ prowadzi on podcast o treściach religijnych. Dodał tez, że w pracy nigdy nie miał żadnych problemów ze swoimi kolegami, którzy reprezentują różne systemy wartości i religie.

Motywacja

Jacob Kirsey ujawnił, że jego fascynacja policją zrodziła się kiedy był dzieckiem. Jego rodzice walczyli o prawa rodzicielskie do niego, a on był świadkiem awantur. Wówczas policjanci, mimo że nie musieli tego robić, rozmawiali z nim i byli dla niego pomocni. Dlatego też chciał zostać policjantem.

Podziękował za to, że miał szansę być stróżem prawa i szanuje tę służbę. Mimo wszystko nie może jej pełnić ze względu na uczciwość i swoje chrześcijańskie przekonania, których nie może porzucić.

Na koniec dodał, że była to trudna decyzja, ale wierzy że ujawnienie tej sytuacji jest słusznym ruchem.

Wzór?

Tego typu sytuacje i przykłady są doskonałym dowodem realizowania chrześcijańskiego powołania w świecie. Decyzja, którą podjął młody policjant być może była łatwiejsza ze względu na to, że nie miał jeszcze rodziny, ale mimo to wymagała ona odwagi, wierności i determinacji.

W ten sposób nie tylko stał się wzorem postępowania, ale dał świadectwo prawdzie. Wskazał także na to, że ci którzy oficjalnie są kreowani na prześladowanych, są w rzeczywistości prześladowcami.

Czytaj także:

Źródło: dailysignal.com, lifesitenews.com