Bohater mimo woli. To określenie bardzo dobrze pasuje do Andrzeja Michałowskiego. Piszę o tym nie dlatego, by umniejszać jego zasługi. Jego zaangażowanie bowiem i potem przywództwo strajku zaczęło się nietypowo. Andrzej Michałowski planował prace na kontrakcie u zagranicznego armatora. Czekał jeszcze na jakieś formalności i liczył dni do wyjazdu. Tymczasem wybuchły strajki…
Port Północny, gdzie Andrzej pracował, sąsiadował z terenem Stoczni Gdańskiej. Skoro stocznia strajkuje to port też. Podczas wiecu na nabrzeżu okazało się, że komitet strajkowy chcą przejąć ludzie służb. Andrzej rozpoznał ich i w odważnym wystąpieniu zablokował ich plan. Ta postawa tak bardzo spodobała się portowcom, że wysłali go jako delegata do Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, który obradował w hali BHP z Wałesą, Gwiazdą i innymi. I nagle, zamiast na dewizowym kontrakcie, nasz bohater znalazł się w centrum historycznych wydarzeń.
W tym odcinku cyklu “Ćwiczenie na wyobraźnię” Andrzej Michałowski opowiada o obronie portu przed atakiem wojska po wprowadzeniu stanu wojennego, o brawurowych akcjach “Solidarności” w podziemiu, a także o długoletnim wyroku więzienia.
***
Cykl “Ćwiczenie na wyobraźnię. Wolność i solidarność” to coś więcej, niż jedynie wspomnienie patriotycznego zrywu Polaków przeciw komunistycznej dyktaturze. Również i dziś na naszą wolność czyhają liczne, niekiedy dobrze zakamuflowane, zagrożenia. Solidarności społecznej z kolei jakże często nam brakuje. Niech świadectwa uczestników wolnościowego zrywu z 1980 r. stanowią inspirację również dla naszych postaw dzisiaj.
CZYTAJ TAKŻE: Zapomniani bohaterowie “Solidarności”: Andrzej Bulc