Jej zdobnie powycinane płozy miały mieć 76 cm szerokości. Szczyt składać się miał z trzech skrupulatnie wyciętych deseczek. Na górze środkowej z nich Józef zaplanował miejsce na wycięcie serduszka. Kołyska nie doczekała się noworodka. Potomek zmarł w dniu męczeńskiej śmierci rodziny Ulmów. Polecamy książkę „Błogosławiony Józef Ulma. Opowieść pisana życiem” Jerzego Ulmy.
Choć to tylko techniczny rysunek, złożony z precyzyjnie narysowanych linii i skrupulatnych wyliczeń jest pewnym mocnym dowodem na to, co niematerialne.
„To wręcz relikwia”
Sposób, w jaki Józef Ulma podchodził do skonstruowania mebla dla swojego siódmego dziecka pokazuje, jak oczekiwany i kochany był kolejny potomek tej rodziny. Kołyska miała być jednym z elementów wystroju domu marzeń błogosławionej rodziny. Bratanek Józefa Ulmy, Jerzy, pisze wprost: „projekt kołyski dla rodzonego w męczeństwie Dziecka to wyjątkowo wzruszająca pamiątka. Przemawia sama, bez słów. Wizerunki starszych dzieci znamy ze zdjęć wykonanych przez bł. Józefa. Z oczywistych przyczyn nie posiadamy fotografii tego najmłodszego, dlatego tym bardziej projekt tej kołyski stanowi wręcz relikwię”.

fot. Archiwum prywatne Jerzego Ulmy
Nowoczesne małżeństwo
Książka powstała w oparciu o rozmowę w formie wywiadu ks. Pawła Tołpy z Jerzym Ulmą. Niezwykle interesującą częścią publikacji jest opowieść o podejściu małżeństwa Wiktorii i Józefa do kwestii zdobywania wiedzy. Oboje uczestniczyli w spotkaniach Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i Koła Młodzieży „Wici”. Uczęszczali na wykłady na uniwersytet w Gaci. Józef Ulma pisał: „człowiek nie radzący się rozumu i nowoczesnych udogodnień życiowych jest zbytnio przygnieciony ciężarem życiowym, nie czuły jest na struny duchowe”. To zagłębianie się w tajniki wiedzy pozwoliły Józefowi na skonstruowanie aparatu fotograficznego, czy rozpoczęcie produkcji jedwabiu.

fot. Archiwum prywatne Jerzego Ulmy
Zdjęcia chwytające za serce
Wiele mówi o nim fakt, że prenumerował „Teatr Ludowy”, miesięcznik Warszawskiego Związku Teatrów Ludowych i Lwowskiego Związku Teatrów i Chórów Ludowych. Józef wystąpił 29 czerwca 1937 r. na scenie amatorskiego teatru w sztuce „Kordian i cham”. W książce opublikowane są zdjęcia aktorów w kostiumie i charakteryzacji. To jedne z bardzo licznych, unikatowych fotografii opublikowanych w książce „Błogosławiony Józef Ulma. Opowieść pisana życiem”. Są tu dokumentacje spektakli, w których grała Wiktoria Ulma, fotografia bryczki, którą jeździła by zapraszać na wesele, zdjęcia oczekujący na parę młodą goście weselni, czy montowania na dachu domu „wiechenki”, zapowiadającej zmianę stanu cywilnego Wiktorii.

OGLĄDAJ TAKŻE:

