8 maja prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski opublikował zarządzenie nr 822/2024, ustanawiające w warszawskich urzędach „standardy równego traktowania”. Jednym z tych „standardów” okazał się zakaz eksponowania Krzyża i symboliki religijnej: „w budynkach urzędu dostępnych dla osób z zewnątrz oraz podczas wydarzeń organizowanych przez urząd nie eksponuje się w przestrzeni (np. na ścianach, na biurkach) żadnych symboli związanych z określoną religią czy wyznaniem”.
Mieszkańcy Warszawy i całej Polski postanowili masowo zaprotestować przeciwko zarządzeniu godzącemu w zasadę wolności religii i jej uzewnętrzniania, wyrażoną w art. 53 Konstytucji RP, a także rażąco sprzecznemu z orzecznictwem Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz uchwałami Sejmu i Senatu.
Zdejmowanie krzyży? Zewnętrzny podmiot przygotował zarządzenie
W tym celu Instytut Ordo Iuris przygotował i udostępnił wzór skargi na zarządzenie prezydenta, który każdy mieszkaniec mógł wypełnić, podpisać i wysłać na adres Urzędu Miasta. Skargi zawierały także szczegółowe pytania złożone w trybie wniosku o dostęp do informacji publicznej, na które Urząd Miasta Stołecznego Warszawy zaczął udzielać odpowiedzi 3 czerwca – czyli w ostatnim dniu 14-dniowego terminu na odpowiedź, przewidzianego przez art. 13 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
W odpowiedzi okazało się, że „standardy” ustanowione zarządzeniem Rafała Trzaskowskiego zostały przygotowane przez zewnętrzny podmiot – fundację „Instytut Miast Praw Człowieka” (KRS: 0000787152). Z treści zarządzenia nr 1000/2023 z 12 czerwca 2023 r. wynika, że na wykonanie tego zadania fundacja ta otrzymała od miasta kwotę 129.910 zł.
Proces wyłonienia fundacji jako wykonawcy budzi jednak poważne wątpliwości. Konkurs na opracowanie „standardów” został ogłoszony przez prezydenta Warszawy zarządzeniem nr 669/2023 z dnia 5 kwietnia 2023 r. Tymczasem, jak wynika z dokumentów dostępnych w Krajowym Rejestrze Sądowym prowadzonym przez Sąd Rejonowy Gdańsk–Północ w Gdańsku (VII Wydział Gospodarczy KRS), niecały miesiąc wcześniej, 8 marca 2023 r., fundacja zmieniła swoją nazwę z „Otwarte Idee” na „Instytut Miast Praw Człowieka” (idea „miast praw człowieka” to projekt Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej ogłoszony 11 października 2021 r.).
W zarządzie fundacji była asystentka lewicowej europoseł Spurek
Dopisała też do celów statutowych „wsparcie procesów tworzenia i wdrażania polityk wewnętrznych instytucji i organizacji” – a zatem jeszcze przed ogłoszeniem konkursu zmieniła swoje parametry tak, by idealnie spełniać kryteria dla organizacji zajmującej się przygotowaniem wewnętrznych dokumentów dla miasta. Co więcej, jeszcze przed ogłoszeniem wyników konkursu, do zarządu fundacji dołączyła Katarzyna Wilkołaska, która od 6 czerwca 2019 r. do 14 października 2021 r. pełniła w warszawskim ratuszu funkcję pełnomocniczki Rafała Trzaskowskiego ds. kobiet, a następnie w latach 2021-2023 była asystentką skrajnie lewicowej europosłanki Sylwii Spurek, z którą wcześniej współpracowała w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich w czasach, gdy był nim Adam Bodnar, obecny minister sprawiedliwości.
W radzie fundacji od 2023 r. zasiadają także Marta Abramowicz i Anna Strzałkowska –aktywistki ruchu LGBT+ żyjące w homoseksualnym konkubinacie, znane z licznych wypowiedzi wzywających do zniszczenia Kościoła katolickiego. Marta Abramowicz pełniła funkcję prezesa stowarzyszenia Kampania Przeciw Homofobii jako następczyni Roberta Biedronia – obecnego europosła Lewicy. Jest także autorką książki wydanej przez skrajnie lewicową „Krytykę Polityczną”, pod tytułem „Irlandia wstaje z kolan”. Jest to studium przypadku dechrystianizacji państwa katolickiego, którą autorka chciałaby przeprowadzić także w Polsce. Marta Abramowicz w październiku 2023 r. udzieliła wywiadu pt. „Czy Polska weźmie rozwód z kościołem? O tym zadecydują te wybory”, a w lutym 2024 r. wywiadu pt. „To kobiety powstrzymały Kościół. Mężczyźni stworzyli piekło kobietom w imię Boga”. Anna Strzałkowska obejmowała natomiast stanowisko prezesa w Stowarzyszeniu na rzecz osób LGBT „Tolerado”, a obecnie zasiada w zarządzie fundacji „Tęczowe Rodziny”. W listopadzie 2020 r. udzieliła wypowiedzi z puentą wzywającą do zniszczenia Kościoła katolickiego w Polsce: „niech runie, taki Kościół niech runie”.
Zarządzenie o zdejmowaniu krzyży. “To nie było działanie spontaniczne”
Podsumowując, zarządzenie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o „standardach” zakazujących eksponowania Krzyża i symboliki religijnej nie było działaniem spontanicznym. Konkurs mający na celu wyłonienie wykonawcy tych „standardów” został zorganizowany jeszcze w 2023 r., a wygrała go fundacja zarządzana przez osobę do niedawna bezpośrednio związaną z Rafałem Trzaskowskim, w której radzie zasiadają dwie aktywistki o jednoznacznie antyklerykalnych uprzedzeniach.
CZYTAJ TAKŻE:
– Poważne wątpliwości budzi fakt, że zarówno nazwa fundacji, jak i jej cele statutowe, zostały zmienione tuż przed ogłoszeniem konkursu, co sprawia wrażenie, jak by działacze fundacji wiedzieli z wyprzedzeniem o tym, że konkurs ten zostanie zorganizowany. Trudno uznać, żeby zadanie wykonane po tak przeprowadzonym konkursie zasługiwało na wsparcie kwotą niemal 130 tys. zł z publicznych pieniędzy warszawiaków – podkreśla adw. Nikodem Bernaciak, starszy analityk Centrum Badań i Analiz Ordo Iuris.
Zakaz eksponowania Krzyża wzbudził w polskim społeczeństwie wyraźny sprzeciw. Według badań przeprowadzonych przez pracownię Research Partner, zakazowi temu sprzeciwia się 45% Polaków (przy 39% za), a według badań IBRiS – aż 56% Polaków (przy 35,2% za). Zakaz Trzaskowskiego spotkał się ze zdecydowaną krytyką ze strony nie tylko rzecznika prasowego Archidiecezji Warszawskiej, metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza i łódzkiego kard. Grzegorza Rysia czy Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych, ale także marszałka Sejmu Szymona Hołowni czy marszałka seniora Marka Sawickiego. Zarządzenie Trzaskowskiego stoi również w ewidentnej sprzeczności z kluczowym dokumentem programowym jego własnej partii politycznej – Deklaracji Krakowskiej z 18 maja 2003 r., w której Platforma Obywatelska deklarowała: „będziemy bronić praw religii, rodziny i tradycyjnego obyczaju, bo tych wartości szczególnie potrzebuje współczesna Europa”.
Tymczasem Instytut Ordo Iuris zebrał już ponad 55 tys. podpisów pod petycją w obronie prawa do umieszczania symboli religijnych na ścianach urzędów, ale także na biurkach urzędników. Jak można przeczytać w petycji, „zarządzenie Prezydenta Warszawy jest nie tylko uderzeniem w wolność wyznania ale też narzuca pracownikom warszawskich urzędów radykalną ideologię gender. W dokumencie czytamy między innymi o tym, że warszawscy urzędnicy powinni zwracać się do osób transpłciowych lub niebinarnych, używając preferowanych przez nich zaimków i pytać o zaimki przed rozpoczęciem rozmowy. Ratusz zachęca też urzędników do używania feminatywów i form bezosobowych.”
– Nic dziwnego, że zarządzenie jest tak radykalnie antyklerykalne, godzące w prawa osób wierzących oraz przywiązanych do Krzyża i symboliki religijnej, skoro dzięki informacjom pozyskanym z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy na wniosek sympatyków Instytutu Ordo Iuris staje się teraz jasne, że zostało ono przygotowane przez podmiot zewnętrzny – fundację skrajnie lewicowych aktywistów – dodaje adw. Nikodem Bernaciak.
OGLĄDAJ TAKŻE: