Czołowi transgenderyści się wygadali: tranzycja nieodwracalna, a skutki tragiczne

Światowe Zawodowe Stowarzyszenie Zdrowia Transpłciowego (WPATH) to organizacja, która od blisko 50 lat opracowuje standardy opieki nad osobami zmagającymi się z dysforią płciową. Standardy – podkreślmy – afirmujące dowolność identyfikacji płciowej niezależnie od obiektywnych kryteriów. Wyciekłe ostatnio nagrania ze spotkań Stowarzyszenia wskazują jednak, że jego eksperci świadomi są związanych z tzw. tranzycją płci zagrożeń, których to jednak nie nagłaśniają publicznie.

W trakcie nagranej jesienią 2022 r. sesji szkoleniowej, umożliwiającej zdobycie certyfikatu WPATH w zakresie pracy z osobami transpłciowymi dr Scott Leibowitz, członek zarządu Stowarzyszenia odpowiedzialny za formułowanie standardów w zakresie opieki nad nastolatkami, przyznał, że działanie tzw. blokerów dojrzewania na organizm pozostaje dużo bardziej inwazyjne i nieodwracalne, niż zwykło się o tym mówić.

“Nie można w nieskończoność tłumić dojrzewania. Dochodzimy do punktu, w którym fizjologicznie potrzebujemy hormonów” – dodał. Lekarz przyznał przy tym, iż w wielu przypadkach medycznych, którymi zajmują się członkowie Stowarzyszenia, nie opierają się oni na dowodach naukowych.

CZYTAJ TAKŻE: Kino NIE-letnie: Szok! Dzieci w świecie bez płci

Tranzycja a ryzyko osteoporozy

W trakcie kolejnej sesji edukacyjnej inny z lekarzy, endokrynolog dziecięcy dr Daniel Metzger, opisał, w jaki sposób blokery dojrzewania blokują odkładanie się w kościach nastolatków wapnia, co prowadzić do osteoporozy.

„Zwykle okres dojrzewania to czas uzupełniania wapnia w skarbonce. Tak to tłumaczę rodzinom. Masz skarbonkę na wapń i lepiej zbierz wszystko do 25. roku życia, bo w wieku 25 lat będziesz już żył z tej skarbonki” – wyjaśniał Metzger.

“Blokery dojrzewania znacznie spowalniają odkładanie się wapnia w kościach, z powrotem do poziomu przed okresem dojrzewania. Istnieje obawa, że ​​nie każdy może całkowicie napełnić swoją skarbonkę wapniem” – dodał lekarz.

CZYTAJ TAKŻE: Aż o 19700% zaburzeń płci u dzieci więcej! Czy to już globalna epidemia? – dane z 10 krajów

Jak tzw. korekta płci wpływa na mózg i płodność?

Kolejne fragmenty wystąpienia Metzgera również budzić mogą niepokój. Wskazał on m.in. na brak zbadania wpływu procedur tranzycyjnych na rozwijający się nastoletni mózg. “Mózgi nastolatków się zmieniają. Rozłączają, okablowują ponownie. A jeśli zaczynamy od jednego dziecka odłączać i częściowo odbudowywać kable, a potem zmieniamy jego dojrzewanie w drugą stronę, ludzie próbują dowiedzieć się, jaki to ma wpływ na mózgi dzieci” – powiedział Metzger.

Kolejnym wskazanym przez endokrynologa zagrożeniem jest ryzyko bezpłodności osób poddawanych tzw. korekcie płci. Lekarz przypomniał, że leki blokujące dojrzewanie powstrzymują u chłopców rozwój nasienia, a w przypadku dziewcząt nie wiadomo, czy wytworzone we wczesnym okresie dojrzewania komórki jajowe są wystarczająco dojrzałe, aby zachować płodność.

Jak wskazują badania, blokery dojrzewania mogą wpływać między innymi na wzrost i gęstość kości oraz powodować dysfunkcje seksualne, uszkodzenie głosu i niepłodność. Przyjmowane w procesie tzw. korekty płciowej hormony płciowe mogą zaś powodować niepłodność, śmiertelne zakrzepy krwi, zawały serca, zwiększone ryzyko raka piersi i jajników, zaburzenia czynności wątroby, nasilenie chorób psychicznych i inne poważne schorzenia.

CZYTAJ TAKŻE: [NASZ NEWS] 30 lat bez płci? WHO dyktuje, a Ministerstwo Zdrowia kwituje

OGLĄDAJ TAKŻE:

Afirmacja Extra. Wesprzyj nowy projekt autorów Afirmacji