W 1956 roku na ulicach Poznania doszło do protestów robotników przeciwko komunistom. Władze krwawo stłumiły te wystąpienia. Powstanie poznańskie uważane jest za jeden z pierwszych zrywów ku wolności w komunistycznej Polsce.
Protesty rozpoczęły się 28 czerwca 1956 roku, gdy robotnicy z zakładów Cegielskiego wyszli na ulice, domagając się poprawy warunków pracy, podwyżek płac oraz wolności politycznych. Demonstracje szybko się rozprzestrzeniły i zyskały poparcie mieszkańców Poznania.
Czerwiec 1956
Komunistyczne władze PRL podjęły represje wobec protestujących, co doprowadziło do eskalacji sytuacji. 28 czerwca doszło do starć z Milicją Obywatelską i oddziałami wojskowymi, które użyły broni palnej przeciwko demonstrantom. Bilans oficjalny mówi o kilkunastu lub kilkudziesięciu ofiarach śmiertelnych, ale rzeczywista liczba jest trudna do ustalenia.
Oficjalnie, według danych podawanych przez komunistyczne władze PRL, bilans ofiar Czerwca 1956 w Poznaniu wynosił 53 osoby zabite i około 400 rannych. Jednak liczba ofiar może być znacznie większa, ponieważ niektóre raporty sugerują, że liczba zabitych i rannych była celowo zaniżana przez władze.
Wydarzenia w Poznaniu wywołały szeroką reakcję społeczną i miały dalekosiężne konsekwencje dla Polski. Protesty rozprzestrzeniły się na inne miasta, a także wpłynęły na przemiany polityczne w kraju. Były jednym z pierwszych sygnałów społecznego niezadowolenia i przyczyniły się do zaostrzenia walki o wolność i demokratyzację w PRL.
CZYTAJ TAKŻE: Sześć lat wojny nie przywróciło Polsce wolności. Apelujemy o potępienie komunizmu