„Błogosławieni, którzy z powodu Ewangelii otworzyli drzwi prześladowanym” – czytamy o bohaterskiej rodzinie Ulmów. Na rynku pojawiła się książka „Ulmowie. Sprawiedliwi i błogosławieni” autorstwa Agnieszki Bugały. Polecamy!
Opisując genezę procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów warto wrócić do 29 września 1994 roku.
Męczennicy za wiarę
To wtedy w Pelplinie odbyła się pierwsza sesja dochodzenia diecezjalnego dotyczącego sług Bożych ks. Henryka Szumana i 121 Towarzyszy, domniemanych męczenników II wojny światowej. W trakcie procedury zbierania świadectw i potrzebnych do beatyfikacji dokumentów wybijało się męczeństwo rodziny Ulmów.
Na stronie ulmowie.pl przeczytać możemy, że dla większego podkreślenia przykładu ich życia i tragicznej śmierci ksiądz arcybiskup Adam Szal, metropolita przemyski obrządku łacińskiego, 31 stycznia 2017 roku zwrócił się do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych z prośbą o wyłączenie z procesu sługi Bożego Henryka Szumana i 88 Towarzyszy sprawy sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga dzieci. Dykasterium Stolicy Apostolskiej reskryptem z 20 lutego 2017 r. przychyliło się do tej prośby.
W ten sposób został otwarty nowy i niezależny proces, który prowadzony jest od tamtego momentu przez archidiecezję przemyską. Nosi on następującą nazwę: “Proces beatyfikacyjny lub deklaracja o męczeństwie Sług Bożych Józefa Ulmy i Wiktorii Ulmy, Małżonków, i 7 Towarzyszy, ich Dzieci, zabitych, jak się utrzymuje, z powodu nienawiści do Wiary (+1944)”.
Ich Biblia nie była bielutką książką
Książka Agnieszki Bugały przynosi niezwykle ważne informacje na temat religijności rodziny, która „Ewangelię miała nie tylko na stole, ale i w sercu”. W książce przedrukowane jest zdjęcie Biblii, którą posługiwała się rodzina. „Biblia nie jest bielutką książką. Była używana” – pisze Bugała. Autorka przywołuje jedno ze świadectw pokazujące, że modlitwa była stałym elementem życia rodziny Ulmów. Gdy Wiktoria Ulma urodziła trzecie dziecko i leżała po porodzie odpoczywając, do modlitwy klękał jej mąż, Józef, z dwójką dzieci, którymi się wtedy opiekował. Z wielu doniesień wynika, że Ulmowie byli rodziną karmiącą się Ewangelią.
CZYTAJ TAKŻE: W czasie wojny uratowała ok. 500 dzieci. Mija 55. rocznica śmierci Matyldy Getter
Proste wypełnianie woli Bożej
Agnieszka Bugała z reporterskim zacięciem przejrzała tysiące dokumentów i spotkała się z wieloma świadkami życia rodziny Ulmów. Z badań autorki wyłania się obraz ludzi, którzy swoje życie poświęcili wypełnianiu Bożej woli. Władysław Ulma, na pytanie, dlaczego jego brat Józef postanowił pomagać Żydom, wiedząc co za to grozi, odpowiedział: „Bo był człowiekiem”.
W książce o Ulmach czytamy:
Konsekwentnie, dzień po dniu, robili to, co sobie i Bogu przyrzekli – uczciwie i wiernie. I choć Kościół, uznawszy męczeństwo, nie musiał dowodzić heroiczności cnót ich życia, stojąc tu, na drodze, przy której kiedyś znajdował się dom Wiktorii i Józefa, przeczuwam, że to właśnie małżeńska codzienność, otwartość na przyjmowanie kolejnych dzieci, uczciwość, umiarkowanie w zdobywaniu dóbr materialnych i szacunek, który sobie okazywali, będzie tym, co wielu zapragnie u Wiktorii i Józefa podpatrzeć, a potem naśladować. Zwykłe dni wypełnione pracą, trudem i uśmiechem, bez pośpiechu, bez rozgłosu. Benedyktyńska reguła ora et labora w wersji małżeńskiej. Recepta na rodzinne szczęście.
Beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów i ich siedmiorga dzieci, w tym jednego nienarodzonego, odbędzie się 10 września 2023 roku w Markowej. Bohaterska rodzina została rozstrzelana 24 marca 1944 roku.
CZYTAJ TAKŻE: “Nie ma zgody na fałszowanie historii!” Lokomotywa z wizerunkami Ulmów na trasie do Berlina
***
Według szacunków Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum “Polin” i Fundacji Instytutu Studiów Strategicznych karę śmierci z rąk Niemców z powodu ukrywania Żydów bądź niesienia im innego rodzaju pomocy w trakcie II wojny światowej poniosło ok. 1200-1500 Polaków. Liczba naszych rodaków, którzy w tym czasie nieśli różnego rodzaju pomoc, sięgać mogła od 100 do nawet 360 tys. osób.
OGLĄDAJ TAKŻE: