Katarzyna Augustynek, znana publicznie jako „Babcia Kasia”, została prawomocnie skazana za znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej wolontariusza Fundacji Pro-Prawo do Życia. Do zdarzenia doszło 1 maja 2022 roku podczas legalnego zgromadzenia na Placu Zamkowym w Warszawie, gdzie „Babcia Kasia” miała ugryźć tego wolontariusza.
W listopadzie 2024 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia orzekł karę 10 miesięcy ograniczenia wolności wobec Katarzyny A., zobowiązując ją do wykonywania 30 godzin miesięcznie nieodpłatnej pracy na cele społeczne oraz zapłaty 3 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanego. Obrońca oskarżonej wnioskował apelację, podnosząc m.in. zarzuty dotyczące składu sędziowskiego pierwszej instancji i tzw. „znikomej szkodliwości społecznej czynu”.
Podczas rozprawy apelacyjnej Sąd Okręgowy w Warszawie w większości podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, uznając Katarzynę A. winną zarzucanych czynów, jednak złagodził wymiar kary – ograniczając ją do 4 miesięcy ograniczenia wolności oraz obowiązku wykonywania 20 godzin pracy społecznej miesięcznie. Sąd zwolnił również oskarżoną z kosztów sądowych, ale utrzymał obowiązek zapłaty nawiązki i zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Apelacja obrony została odrzucona jako niezasadna, a Sąd podkreślił, że sam fakt kwestionowania składu sędziowskiego nie przesądza o jego braku bezstronności.
Mecenas Bartosz Malewski z Instytutu Ordo Iuris, reprezentujący poszkodowanego, zwrócił uwagę, że wyrok jest prawomocny, co powinno zakończyć pobłażliwość wobec „Babci Kasi” podczas manifestacji i wymusić przestrzeganie prawa przez oskarżoną. Obrona nie przekonała sądu, że czyny Katarzyny A. mają „znikomą szkodliwość społeczną”.
„Babcia Kasia” jest osobą aktywną na wielu manifestacjach, kilka razy pojawiała się na wydarzeniach organizowanych przez środowiska pro-life, często próbując je zakłócać. W przeszłości była również karana za inne zdarzenia, takie jak niezastosowanie się do znaków drogowych i uderzenie policjanta drzewcem flagi.